Podróż Iran cz.1 Witamy w krainie tumanów-) - Isfahan



Po niecałych pięciu godzinach dotarliśmy do Isfahan.

Isfahan jest trzecim co do wielkości miastem Iranu(2 mln mieszkańców),leży ok.340 km na południe od Teheranu.Z jednej strony miasto otacza pustynia,z drugiej góry Zagros.Isfahan był kiedyś stolicą Persji.Jest pełen przepięknych zabytków.Czasy świetności nadeszły dla Isfahanu w XVI w., gdy szach Abbas I Wielki z dynastii Safawidów ustanowił w tym mieście stolicę imperium perskiego. W ówczesnych czasach było to jedno z największych miast świata, zamieszkane przez ponad milion osób. Funkcjonowały w nim: 163 meczety, 48 szkół religijnych, 1801 sklepów i 263 łaźnie publiczne/ wikipedia/

Przywitało nas upalne powietrze.Najlepiej do Iranu jechać wiosną lub jesienią.My niestety byliśmy w końcu  maja, a wtedy zaczynają się ogromne upały.

Tylko hotelowe pokoje z klimatyzacją dawały wytchnienie.Ulice z powodu nieznośnego dniem upału  wypełniały się  tłumem dopiero wieczorem.Po przyjeździe do Isfahanu miałam mieszane uczucia,bo znowu trzeba było szukać hotelu.Po tym,co przeżyliśmy w Teheranie, trafiliśmy na całkiem przyzwoity z sympatyczną obsługą i niedaleko centrum.

W każdym pokoju był telewizor.Niby nic,mnie osobiście telewizor nie jest potrzebny do szczęścia i go nie mam.Jest tu kilka kanałów telewizyjnych,ale są one całkowicie kontrolowane przez władze i słychać wyłącznie archiwalne  przemówienia Chomeiniego.Nie ma filmów,nie ma muzyki…chyba,że perska.Da się słuchać.W każdym pokoju jest również strzałka na ścianie,wskazująca Mekkę,którą namiętnie przemieszczaliśmy.Sami nie wiemy ilu kolejnych muzułmanów modliło się potem w kierunku Warszawy-)

W hotelach jest internet,ale często okazuje się,kiedy już jesteśmy zameldowani i zabierają nam paszport,że internet jest tylko w hallu.W pokoju dodatkowo płatny.Większość stron jest blokowana,nie ma mowy o facebooku.Oczywiście oficjalnie, gdyż młodzi ludzie potrafią tu wszystko,o czym się przekonaliśmy.Ponad 5 mln stron internetowych, w tym Facebook i YouTube, uznanych jest w Iranie za niemoralne i są one blokowane przez władze. Irańczycy omijają jednak blokadę i cenzurę w sieci za pomocą specjalnego oprogramowania i innych zabiegów technicznych. Około 17 mln mieszkańców Iranu korzysta z Facebooka(to wyczytałam w internecie)

Aby zamknąć temat hoteli,zanim wynajmiecie pokój,koniecznie go najpierw obejrzyjcie.Poruszę tutaj sprawę toalet,tak naprawdę bardzo ważną.Są hotele z toaletami tzw.”europejskimi”,ale możemy trafić tylko na otwór w podłodze i to jest problem.Dodatkowo dochodzi wtedy niestety przykry zapach.W Iranie nie ma papieru toaletowego!Jest wężyk z wodą,oczywiście zimną.Zwracajcie uwagę na takie rzeczy,bo w razie jakiegoś biegunkowego problemu to może być katastrofa i prawdziwe wyzwanie!Prysznice są-)

Kiedy poszliśmy na pierwszy spacer trafiliśmy na religijną procesję.Trochę to groźnie wyglądało,transparenty i walenie w bębny.Ulicą szli mężczyźni(wszyscy ubrani na czarno),głównie młodzi.Kobiety szły chodnikiem.Marek robił foty,ja się trochę bałam.

Iran nie ma dobrej prasy. Turyści boją się tam jechać.  Irak ze swoją niestabilną sytuacją blisko, do tego trzęsienia ziemi i upały, konflikt z USA i Izraelem, posądzanie o proby produkcji broni jądrowej. Mimo wszystko podróżowanie po tym kraju jest bezpieczne.

 11 lutego 1979 roku po ucieczce szacha Pahlaviego zaczęła się islamska rewolucja pod przywództwem ajatollaha Chomeiniego.Świat zwrócił wtedy uwagę na islam jako siłę polityczną.Zaczęły się surowe prawa oparte na szariacie i kontrowersyjna polityka rządzących Iranem.Kraj został uznany przez wielu jako niebezpieczny i niegościnny.

Turysta musi postępować rozważnie i przestrzegać wielu przepisów, ale w zamian otwiera się przed nim magiczny świat Orientu.Można tu znaleźć się w krainie tysiąca i jednej nocy.

My tego świata Orientu doświadczyliśmy i dotkęliśmy.Zostaliśmy wręcz oczarowani.

Ja ten wyjątkowy świat dotknęłam na swój sposób.Musiałam odpowiednio się ubierać.Najbardziej przeszkadzała mi chusta ,zakrywająca włosy.

Myślałam,że będę wygladała jak Szeherezada,a wyglądałam jak worek kartofli!

Na znak jakiegoś wewnętrznego protestu kupiłam sobie różowy szal i bluzę w kwiaty.Zwracałam uwagę innych.Tę chustę mogłam zdjąć tylko w hotelowym pokoju.Kobiety nie mogą zwracać na siebie uwagi kształtem swojego ciała, muszą mieć zakryte biodra i włosy oraz ramiona,aż po dłoń.Najlepsza jest bluza z długimi rękawami i spodnie.

Starsze kobiety patrzyły na mnie troszkę wrogo,ale też w ich oczach wyczuwałam wiele smutku.Nie uśmiechały się,ich twarze naznaczone były cierpieniem.Młode dziewczyny ciągle mnie pozdrawiały.Iranki są piękne. Starsze kobiety noszą czadory - czarne szaty zasłaniające je od głowy po stopy, młodsze muszą mieć przynajmniej zakryte ręce, nogi i włosy. Zakładają więc modne dżinsy, elegancki obcisły płaszczyk, chustę zsuniętą do połowy głowy tak, by widać było starannie ułożoną fryzurę. Do tego mocny makijaż. Najdziwniejsze było to,że nigdzie nie widać zakładów fryzjerskich,czy kosmetycznych.

Isfahan jawił nam się najbardziej wyzwolonym z irańskich miast pod względem ubioru kobiet.W następnym na naszej trasie Yazd kolory całkowicie  ustąpiły miejsca czerni.

Mężczyźni mogą nosić krótkie rękawy, ale szorty są zakazane. Te same zasady obowiązują turystów. Przestrzegania kodeksu pilnują  policja moralna i strażnicy rewolucji . Podobnie jest z segregacją płciową. W miejskich autobusach tył pojazdu przeznaczony jest dla kobiet, przód dla mężczyzn.Widziałam autobusy,gdzie  z tyłu tłoczył się tłum kobiet,przód prawie wolny.Osobno sie wsiada i wysiada.W środku zamontowna jest metalowa rura,dzieląca pojazd na pół. W metrze są osobne wagony dla samotnych kobiet, osobne dla kobiet pod opieką mężczyzn. Natomiast w parkach widuje się pary trzymające się  nielegalnie za ręce.Niedpouszczalne jest publiczne całowanie się.

Irańczycy są ogromnie otwarci na turystów.Są spontaniczni,życzliwi.Dla nich gość jest bardzo ważny.Wiele razy byliśmy zapraszani,aby razem napić się herbaty.Upał potworny,a tu herbata i to gorąca! Najbardziej popularnym i tradycyjnym sposobem spędzania wolnego czasu są spotkania z rodziną i przyjaciółmi w czajchanach. Pije się wtedy szklaneczkę gorzkiej herbaty,nalewanej z samowara,nie słodzi,tylko zagryza skarmelizowanym kawałkiem cukru.Pali się bulgoczącą wodną fajkę nabitą aromatycznymi tytoniami, wiedzie rozmowy,czyta poezję.Chyba nie do pomyślenia w Polsce.

W Iranie nie ma alkoholu!

Jest zakazany przez religię i państwo. Za picie alkoholu grożą więzienie i kara publicznej chłosty. Brak jest pubów, dyskotek, klubów.

Daję słowo,że da się przeżyć bez zimnego piwa w tym upale.Jest cudowny sok z granatów i innych owoców oraz rewelacyjny ayran(napój robiony na bazie jogurtu) .

Nie ma mowy o narkotykach czy pornografii.Oficjalnie  Iran to kraj,w którym nie ma homoseksualistów.Grozi za to kara śmierci.

Uliczki Isfahanu są w dzień wyludnione.Ze względu na ogromny upał mieszkańcy wychodzą na zewnątrz wieczorem.My chcieliśmy wykorzystać każdą minutę i zwiedzaliśmy miasto.Już pierwszego dnia zagadnęła nas młoda sympatyczna para Irańczyków.Okazało się ,że byli to studenci i przeprowadzali ankietę wśród turystów.Ponieważ Europejczyków było tu jak na lekarstwo, więc musieli się sporo napracować.Fateme i Adel okazali się przemili,zaproponowali nam,że oprowadzą nas po mieście.Udzielili nam wielu rad i wskazówek.Poszliśmy razem do wspaniałej herbaciarni,a wieczorem poznaliśmy ich znajomych.Nagle Iran okazał się przyjazny i piękny,zniknęły złe wspomnienia z Teheranu, a taksówki stały się o wiele tańsze.Ci młodzi ludzie pokazali nam inne oblicze kraju.Zaprosili nas do swoich domów,a ich życzliwość była nie do opisania.

Pod koniec pobytu w Isfahan zaprosiliśmy całą grupę do restauracji.Podczas naszej dalszej podróży po Iranie mieliśmy z nimi telefoniczny kontakt i  do dzisiaj są naszymi znajomymi.

  • Procesja
  • Procesja
  • Bezdomny
  • W meczecie
  • W meczecie
  • Przed meczetem
  • Fragment meczetu
  • Modlitwa
  • Przed meczetem
  • Plac przed meczetem
  • Przed meczetem
  • Irańczyk
  • Obraz na murze
  • Uliczka
  • Uliczka
  • Meczet
  • Meczet
  • Ruiny
  • Uliczka
  • Uliczka
  • Meczet
  • Ozdobne drzwi
  • Irańczycy
  • Minarety
  • W meczecie
  • Malowidła na ścianie
  • Malowidła na ścianie
  • Meczet
  • Meczet
  • Perskie dywany
  • Przed meczetem
  • Irańczycy
  • Irańczyk
  • Zwiedzając Isfahan
  • Warsztat
  • Uliczka
  • Meczet
  • W meczecie
  • Uliczka
  • W meczecie
  • W palarni shisha
  • W restauracji
  • W restauracji
  • Pomnik
  • Na ulicy Isfahanu
  • Zakaz
  • W meczcie
  • Mozaika na meczecie.
  • Nasz imam i przewodnik