Do stworzenia tej podróży zainspirowało mnie pewne zdarzenie sprzed blisko dwóch lat, które miało miejsce na małej wyspie na Atlantyku blisko Afryki. Podczas miłej pogawędki na hotelowym tarasie z poznanymi właśnie sympatycznymi rodakami po ujawnieniu, że jestem z Krakowa zapanowała konsternacja…   Po chwili żona odpowiedziała, że mąż bardzo nerwowo reaguje na wspomnienie niedawnej weekendowej wycieczki do Krakowa… Dość nierozważnie pociągnąłem temat… Okazało się, że teraz Kraków kojarzy im się z tłokiem, tandetą, drożyzną, brakiem miejsca do zaparkowania, mandatami itd. Wrażenia z niedzielnego, popołudniowego spaceru po Rynku, Floriańskiej czy Grodzkiej nijak się mają do stereotypowego wyobrażenia pięknego, starego, spokojnego Krakowa. Niestety z przykrością musiałem przyznać rację…

Mimo, że urodziłem się w tym mieście i przeżyłem w nim całe dotychczasowe życie postanowiłem wcielić się w rolę turysty. Zacząłem intensywnie spacerować po moim mieście w poszukiwaniu śladów dawnego magicznego Krakowa. Oto kilka uwag, ostrzegam bardzo subiektywnych, które może  kiedyś komuś kto pierwszy raz tu przyjedzie się przydadzą.

Zabrzmi to banalnie ale najważniejszą rzeczą to unikanie tłumów. Najfajniejszą porą na spacer jest ranek. Wtedy, nawet w lecie, na Rynku, Floriańskiej czy Wawelu jest pusto. Przed dziewiątą dziedziniec wawelski jest zupełnie pusty. Można spotkać tylko strażnika myjącego kostkę, bądź pracownicę muzeum spieszącą się do pracy… Zawsze podczas podróży lubię obserwować miasta o takiej porze gdy nie ma jeszcze na ulicy turystów. Kelnerzy sprzątają stoliki w zupełnie pustych jeszcze ogródkach, dzieci biegną do szkoły, dorośli do pracy. Niestety czar pryska około godziny 10… Drugą dobrą porą na spacer po Krakowie jest wieczór. Po zmroku robi się luźniej w miejscach najbardziej zatłoczonych, choć na spacer w samotności po Floriańskiej czy Rynku nie ma co liczyć… Co robić w trakcie dnia? Uciec w boczne uliczki, poza utarte szlaki albo … do góry. Bo Kraków z góry wygląda ładnie nawet gdy w dole kłębią się tłumy… 

  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Sukiennice
  • Sukiennice
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Odświętny Adaś
  • Odświętny Adaś
  • Wawel od strony Wisły
  • Wawel od strony Wisły
  • Wawel od strony Wisły
  • i Wawel od strony Stradomia
  • Wawel
  • Wawel
  • Wawel
  • Wawel
  • Wawel
  • Wawel
  • Wawel
  • Wawel
  • Wawel
  • Wawel
  • Dziedziniec wawelski
  • Dziedziniec wawelski
  • Dziedziniec wawelski
  • Dziedziniec wawelski
  • Widok w stronę Kazimierza
  • Widok w stronę Grodzkiej

Jest w Krakowie kilka fajnych punktów widokowych. Najlepszy to wieża kościoła Mariackiego (warto sprawdzić w Internecie godziny i dni w których można się tam wdrapać bo chwilowo trwa tam remont a wcześniej dostępna była trzy dni w tygodniu). Widok jest oszałamiający. Ogląda się Kraków z perspektywy hejnalisty! Ten punkt widokowy ma jedną wadę. W panoramie Rynku brakuje nam charakterystycznych wież kościoła Mariackiego.

Innym punktem na Rynku choć nie tak spektakularnym jest balkon Sukiennic. Poziom wprawdzie dużo niższy ale najładniejszy widok na ulicę Grodzką. Wejście przez Cafe Szał. Jeżeli przyjdziecie w poniedziałek albo po 21 wejdziecie za darmo, w innym terminie trzeba zapłacić za wstęp, chyba że zdecydujecie się na filiżankę kawy co jest całkiem kuszącą alternatywą. Można też wejść do wieży ratuszowej ale widok jest jedynie z pierwszego piętra a bilet stosunkowo drogi, który wprawdzie obejmuje wystawę ale na Rynku jest wiele ciekawszych rzeczy do zobaczenia niż ta wystawa…

Polecam za to taras kawiarni na dachu Akademii Muzycznej na ul.św.Tomasza. Miejsce mało znane, widok piękny, a niezwykle miła obsługa udostępni każdy zakątek. Bez opłat. Oczywiście warto się zastanowić  czy nie pora na drugą kawę w otoczeniu, miejmy nadzieję, przyszłych wirtuozów.

Zwiedzając Wawel mamy w cenie biletu po katedrze oprócz grobów, również dzwony a z Wieży Zygmuntowskiej kolejną piękną panoramę.

Obok Wawelu przy rondzie Grunwaldzkim jest kolejna atrakcja dla tych którzy lubią widoki z lotu ptaka a mianowicie balon na uwięzi… Może trochę drogo, może czasami długa kolejka ale widoki najwspanialsze. Lot trwa ok. pół godziny.  

Pięknie widać Wawel z tarasu restauracji hotelowej znajdującej się obok D.T.Jubilat. Jest to chyba najbardziej romantyczne miejsce na kolację…  Ale najwyższa pora zejść na ziemię…

  • Kościół Mariacki
  • Widok z wieży Mariackiej
  • Widok z wieży Mariackiej
  • Widok z wieży Mariackiej
  • Widok z wieży Mariackiej
  • Widok z wieży Mariackiej
  • Widok z wieży Mariackiej
  • Widok z wieży Mariackiej
  • Widok z balkonu Sukiennic
  • Widok z balkonu Sukiennic
  • Widok z wieży ratuszowej
  • Widok z wieży ratuszowej
  • Widok z dachu Akademii Muzycznej
  • Widok z dachu Akademii Muzycznej
  • Widok z balonu
  • Widok z balonu
  • Widok z balonu
  • Widok z balonu
  • Widok z balonu
  • Widok z balonu

Są miejsca w Krakowie niezwykle urocze tuż obok głównych tras, którymi przemierzają turyści ale przez większość z nich pomijana, co jest oczywiści największą zaletą tych miejsc.  Jak na Rynku Głównym robi się tłoczno warto uciec na plac Mariacki. Tu zawsze jest trochę luźniej. To jakby przejście między Rynkiem Głównym a Małym Rynkiem. W cieniu potężnego kościoła Mariackiego z jednej strony a kościołem św.Barbary z drugiej. Jedno z moich ulubionych miejsc w Krakowie.

Obok Bramy Floriańskiej jest Zaułek Książąt Czartoryskich, pomijany przez większość turystów, którzy po przejściu przez Bramę Floriańską widząc na końcu ulicy sylwetkę kościoła Mariackiego pędzą prosto na Rynek. Nieświadomie mijają kolejny: Zaułek Niewiernego Tomasza, wciśnięty za kościół o najbardziej intrygującej nazwie pod wezwaniem Matki Boskiej od Wykupu Niewolników. Krążąc wokół Rynku nie wolno przegapić dziedzińca Collegium Maius. Mimo, że zagląda tu coraz więcej turystów wciąż jest kameralnie i dość spokojnie.

Kierując się w stronę Wawelu warto jako alternatywę dla zatłoczonej ulicy Grodzkiej wybrać spacer Bracką, Poselską, Senacką i Kanoniczą. Kanonicza to bezwzględnie najpiękniejsza uliczka w Krakowie. Trafia na nią coraz więcej turystów udających się na Wawel ale rano czy wieczorem jest wciąż pusto. Spacer Kanoniczą zajmie więcej czasu gdy zaczniemy się baczniej rozglądać. Niemal każda kamienica ma tu piękny portal. Do tego w połowie uliczki znajduje się plac Marii Magdaleny z wspaniałym widokiem na kościół Piotra i Pawła i kościół św.Andrzeja. Z urodą tego miejsca może rywalizować chyba tylko plac Mariacki.  Dochodząc do Wawelu warto zwrócić uwagę na chyba najskromniejszą kamienicę znajdującą się na Kanoniczej, w której znajduje się Hotel Copernicus. Charakterystyczne oznaczenie lilijką Relais&Chateaux to najbardziej pożądana rekomendacja dla każdego hotelu na świecie.
  • Plac Mariacki
  • Plac Mariacki
  • Mały Rynek
  • Mały Rynek
  • Mały Rynek
  • Floriańska
  • Poranny spokój na Floriańskiej
  • Zaułek Książąt Czartoryskich
  • Zaułek Książąt Czartoryskich
  • Zaułek Niewiernego Tomasza
  • Zaułek Niewiernego Tomasza
  • Przy Reformackiej
  • Na placu Szczepańskim
  • Dziedziniec Collegium Maius
  • Dziedziniec Collegium Maius
  • Dziedziniec Collegium Maius
  • Dziedziniec Collegium Maius
  • Dziedziniec Collegium Maius
  • W Ogrodzie Profesorskim
  • Ulica Poselska
  • Ulica Senacka
  • Plac Marii Magdaleny
  • Ulica Kanonicza
  • Ulica Kanonicza
  • Ulica Kanonicza
  • Ulica Kanonicza
  • Na Kanoniczej
  • Na Kanoniczej
  • Na Kanoniczej
  • Na Kanoniczej
  • Na Kanoniczej
  • Na Kanoniczej
  • Na Kanoniczej
  • Na rogu
  • Krakowiaczek jeden
Liczba kościołów w Krakowie znajdujących się w centrum jest imponująca. Choć wszystkie są warte odwiedzenia, trudno je wszystkie zwiedzić. Niemniej namawiam by oprócz tych ‘obowiązkowych’ jak kościół Mariacki, Franciszkanów, św.Anny czy św.Piotra i Pawła zajrzeć do jakiegokolwiek mijanego po drodze. W każdym znajdzie się coś interesującego. W upalny dzień ma to jeszcze jedną zaletę wspaniały chłód i spokój. Najbardziej intrygującym jest chyba kościółek św.Wojciecha. Najmniejszy ze wszystkich a do tego znajdujący się w najbardziej eksponowanym miejscu, prawie na środku Rynku…
  • Na Rynku
  • Kościół św.Krzyża
  • Kościół św.Anny
  • Kościół św.Piotra i Pawła
  • Kościół św.Andrzeja
  • Kościół św.Andrzeja
  • Kościół św.Andrzeja

Kiedyś osobne miasto, potem dzielnica Żydowska od pewnego czasu ‘modne’ miejsce. Pamiętam jak 30 lat temu jak ktoś zapuszczał się w dzień w głąb tej dzielnicy był człowiekiem bardzo odważnym, po zmroku robili to tylko samobójcy…  Czasy się zmieniły dzielnica wypiękniała i stała się ‘modna’ choć bardziej wnikliwi jeszcze znajdą miejsca o których Bóg jakby zapomniał.

Zabrzmi to dość przewrotnie ale mi najbardziej imponują w tej żydowskiej dzielnicy… kościoły katolickie. Jak ogromne są bryły gotyckich kościołów św.Katarzyny czy Bożego Ciała można ocenić patrząc z któregoś z punktów widokowych. Dominują w całej panoramie miasta. Nie mniej imponujące są w środku. Na skraju dzielnicy znajduje się też Skałka często przez turystów pomijana. Jest jednak jeden dzień w roku gdy jest oblegana przez nieprzebrane tłumy. To jest niedziela w pierwszej połowie maja gdy odbywa się procesja z Wawelu na Skałkę ku czci św. Stanisława. Od dziesięcioleci bardzo ważne wydarzenie mające nie tylko wymiar religijny ale również patriotyczny. Warto obejrzeć przemarsz procesji stojąc z boku.

  • Kazimierz
  • Kazimierz. Na Szerokiej
  • Na Kazimierzu
  • Na Kazimierzu
  • Na Kazimierzu
  • Kazimierz. Kościół św.Katarzyny
  • Kazimierz. Kościół św.Katarzyny
  • Kazimierz. Kościół św.Katarzyny
  • Kazimierz. Kościół Bożego Ciała
  • Kościół Bożego Ciała
  • Kościół Paulinów na Skałce
  • Skałka
  • Kościół Paulinów na Skałce
  • Skałka
  • Skałka od strony Wisły
  • Kładka Bernatka
  • Kładka Bernatka
  • Kładka Bernatka
  • Kładka Bernatka

Nie wiem czy jest takie drugie miasto w którym znajduje się tyle kopców…  Chyba trudno racjonalnie wytłumaczyć zamiłowanie krakowian do sypania kopców. Robią to od czasów prehistorycznych do niemal współczesnych, a wydaje mi się, że gdyby tylko ktoś wymyślił kolejny pretekst to z radością usypaliby kolejny.   W granicach miasta znajdują się aktualnie cztery kopce, następne w jego okolicach. Są one idealnym uzupełnieniem punktów widokowych, o których była wcześniej mowa. Dla większości turystów kopiec Kościuszki staje się niemal obowiązkowym punktem. Trudno się nie zgodzić biorąc pod uwagę możliwość spaceru piękną aleją Waszyngtona, szczególnie w okresie jesiennym. Po wdrapaniu się na kopiec i pierwszym zachwycie widokiem na Stare Miasto zaczyna kuć w oczy tło…  Patrząc na Wawel w tle mamy nowohuckie kominy. Kara w postaci tego przemysłowego molocha jaką kiedyś komunistyczna władza wymierzyła krakowianom za odmienne poglądy polityczne okazała się wyjątkowo dotkliwa (co doskonale widać z perspektywy kopca Kościuszki). Niemniej jest sposób by oszczędzić sobie oglądania tej ‘atrakcji’: udać się na kopiec Krakusa. Panorama miasta nie mniej urocza a przynajmniej hutę mamy w… tyle. Do tego mamy dwa kroki by w trybie ekspresowym poznać całą historię Krakowa za sprawą muralu stworzonego z okazji 750 rocznicy lokacji miasta. Dwa pozostałe kopce (Wandy i Piłsudskiego) ze względu na większą odległość od centrum nie dostarczają aż takiej ilości wrażeń co wyżej wymienione.  

  • Widok z kopca Krakusa
  • Fragment 'historii' Krakowa
  • Zachód słońca oglądany z kopca Krakusa
  • Zachód słońca oglądany z kopca Krakusa

Jak zmienia się Kraków widać po Rynku Głównym i jego okolicach. Jak wyglądał 30 lat temu i jak wygląda aktualnie. Kiedyś było to autentyczne centrum miasta gdzie przychodziło się kupować buty, płyty do sklepu muzycznego, do banku i na kremówki do Czarodzieja (na Karmelickiej). 90% ludzi chodzących po Rynku to byli krakowianie, 10% turyści. Teraz proporcje są odwrotne. Krakowianie nie kupują już garniturów na Floriańskiej, na spacery wybierają się w inne okolice. Dzielnie broni się jedynie Czarodziej (tu w dalszym ciągu spotkać można prawie wyłącznie krakowian) bo i niezmiennie kremówki są tu najlepsze w mieście.        

  • Klasztor Norbertanek i kopiec Kościuszki
  • Klasztor Norbertanek i kopiec Kościuszki
  • Klasztor Norbertanek i kopiec Kościuszki
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Rynek Główny
  • Plac Mariacki
  • Plac Mariacki
  • Plac Mariacki
  • Plac Mariacki
  • Mały Rynek
  • Jagiellońska
  • Róg Poselskiej i Senackiej
  • Plac Marii Magdaleny
  • Kościół św.Piotra i Pawła
  • Podziwiając apostołów
  • Podziwiając apostołów
  • Kościół św.Andrzeja
  • Kanonicza
  • Kanonicza
  • Wawel
  • Skałka + Wawel
  • Skałka
  • Skałka
  • Skałka
  • Wawel

A może tak zwiedzanie Krakowa zimą? Też ładnie… Ale to chyba tylko dla najbardziej wytrwałych… 

  • Zimowy spacer
  • Zimowy spacer
  • Zimowy spacer
  • Zimowy spacer
  • Zimowy spacer
  • Zimowy spacer
  • Zasypani apostołowie
  • Zasypani apostołowie
  • Zasypani apostołowie
  • Zimowy spacer
  • Świąteczny Wawel
  • Świąteczny Wawel
  • Zasypany Wawel
  • Zasypany Wawel
  • Zasypany Wawel
  • Planty w zimowej szacie
  • Planty w zimowej szacie

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. avill
    avill (10.04.2015 22:27)
    Niełatwo tu trafić w czasie "strajku" Kolumbera. Po zalogowaniu się hasło Kraków zwraca pustą stronę, miejsce takie nie istnieje. Twój profil również :) Ale nie zalogowany użytkownik, już ma inny obraz, Kraków oraz Twój profil istnieją i po przeklejeniu linka można już spokojnie przeglądać podróż.

    Mam zamiar jutro zweryfikować wszystko co tu napisałeś. Oby to było tak piękne również na moich zdjęciach :))
    Super przewodnik
    Pozdrawiam :)
  2. renata-1
    renata-1 (17.06.2014 20:15) +2
    pięknie przedstawiłeś swoje miasto
  3. iwonka55h
    iwonka55h (08.06.2014 20:01) +2
    właśnie doczytałam, że wieża Mariacka jest w remoncie do przyszłego roku, a szkoda.
  4. arnold.layne
    arnold.layne (08.04.2014 22:10) +2
    Z wielką przyjemnością obejrzałem Twoją podróż po zaczarowanym Krakowie.
    Sam nabrałem ochoty na wrzucenie swoich fotek z grodu Kraka. Mam tylko dwie obawy: moje nie są takie ładne, ale to jeszcze da się przeżyć ;-). Gorzej, że moja relacja byłaby w stylu podróży po innym magicznym mieście:
    http://kolumber.pl/g/3785-Praga.%20Pół%20żartem%20pół%20serio%20;-) , zaś to mogłoby zirytować aktywnych na Kolumberze Krakusów, ze szczególnym uwzględnieniem Smoka Wawelskiego ;-))...
  5. iwonka55h
    iwonka55h (06.03.2014 10:03) +4
    Trzeba by pokonsultować termin ze Smokiem, żeby się nie okazało, że go nie będzie jak przyjedziemy....
  6. bkrystina
    bkrystina (03.03.2014 10:46) +5
    Piekna wycieczka. Gdy przyjechałam na 2 dni w odwiedziny do Smoka to Kraków przywitał mnie deszczem. Nalatałam sie ale chętnie powtórzę bo ile mozna zobaczyć przez 2 dni. Szykuj sie bo z Iwonką już knujemy kiedy zrobić nalot na Kraków. Czy są jeszcze inni chętni?
  7. iwonka55h
    iwonka55h (24.02.2014 10:07) +6
    Mariusz, jeszcze wrócę pospacerować po Krakowie, jesteś dobrym przewodnikiem i pięknie pokazałeś swoje miasto. Chyba wprosimy się do Ciebie w gościnę...
  8. marger22
    marger22 (23.02.2014 17:42) +5
    Treize dziękuję za wszystkie komentarze do tej podróży. Są świetnym uzupełnieniem zdjęć. Dziękuję za podsunięcie lektury do niedzielnej 'kawy i ciastka'... Już pisałem że pomysł Leszka jest super. Tylko nie wiem czy tu nie byłaby wskazana jakaś praca grupowa bo każdy ma swoje ulubione miejsca i ulubione 'smaki'.
    A Wieża Mariacka zaprasza (tylko nie wiem kiedy skończą remont, może już na wiosnę będzie dostępna). To punkt obowiązkowy dla każdego miłośnika widoków na krakowskie dachy.
  9. treize
    treize (23.02.2014 1:15) +6
    I do przeczytania książkę "Kawa i ciastko o każdej porze.Historia krakowskich kawiarni i cukierni "
  10. treize
    treize (23.02.2014 1:08) +6
    Wszystkim komentarzom plusuję,bo i ja Kraków kocham " od zawsze ". Co do zdjęć, no cóż, niektórych ujęć bardzo Ci zazdroszczę,zwłaszcza tych z Wieży Mariackiej. Wpis Leszka Michorowskiego dał mi sporo do myślenia,gdyż od dawien dawna kawiarnie to moje ulubione miejsca.Sięgnęłam do rodzinnego albumu i jak się okazało, mam zdjęcie z rodzicami w kawiarni Noworola z 1961 r. Popieram pomysł lmichorowskiego,co do pokaznia kultowych krakowskich
    knajp .



  11. lmichorowski
    lmichorowski (19.02.2014 19:27) +6
    Mariuszu, wielkie dzięki za zdjęcia królewskiego Krakowa, który (mimo, że pochodzę z nowej stolicy) autentycznie uwielbiam. Pięknie oddałeś klimaty miasta, może jedyna rzecz, której mi zabrakło, to pokazanie wnętrz kilku stylowych (by nie powiedzieć "kultowych") krakowskich knajp. Ale to może temat na oddzielną podróż. Pozdrawiam cieplutko.
  12. pt.janicki
    pt.janicki (18.02.2014 22:07) +5
    ...do tak pokazanego Krakowa też bym się przyznał ... :-) ... !
  13. eli_ko
    eli_ko (15.02.2014 20:59) +6
    Ja wybrałam się do Krakowa w listopadzie dwa lata temu. Zaczęłam od Kopca Kościuszki, wczesnym rankiem, cicho, pusto i widoki piękne na nieco zamglony Kraków. Później było już gorzej, biletów na Wawel już nie dostałam, tłumy na rynku niewyobrażalne - do dziś czuję niedosyt i wciąż czekam na odpowiedni moment do ponownego odwiedzenia tego miasta. Cieszę się że przeczytałam Twój opis, bo z pewnością będzie mi pomocny w planowaniu mojej wycieczki :) A zdjęcia Twoje ? Cóż, nawet nie ma co mówić, są po prostu piękne, cieszę się że tu zajrzałam
    Pozdrawiam :)
  14. teka59
    teka59 (12.02.2014 23:22) +6
    To był dla mnie cudowny spacer, zdjęcia rewelacyjne! Na listę wpisuję Podgórze , tam nie byłam jeszcze.
  15. alefur
    alefur (11.02.2014 18:41) +6
    Prześlicznie zaprezentowałeś Kraków. Dzięki za podzielenie się Twoim spojrzeniem.
  16. pt.janicki
    pt.janicki (09.02.2014 17:17) +6
    ...to śni o Krakowie!...
  17. aniachal
    aniachal (09.02.2014 16:43) +7
    A biedny turysta co spać lubi........;) Piękny ten Twój Kraków ;)
  18. disco.ibiza
    disco.ibiza (06.02.2014 21:01) +6
    a ja nie jestem z Krakowa ale mieszkam tu już kilkanaście lat i choc nieraz mi sie już znudził i czasem go nienawidzę ( smog, tłum i klaustrofobia) to jednak....kocham to miasto ;-) i po Krakowie chodzę często.. po kopcach ( bo mam pod domem;-) , po Rynku, nad Wisłą się włóczę....Fajnie jest udawac turystę
    Na razie przejrzałam pobieżnie ale zaraz pooglądam wszystkie zdjęcia;)
    A z mojego okna......czasem widzę Tatry :-D
    Ps. na Rynku pusto jest też ok 5 rano
  19. mapew
    mapew (02.02.2014 19:15) +8
    Cudowny Krakow nam pokazales. Od razu chcialoby sie tam znowu pojechac....
    Milo powspominalem, dziekuje
  20. hooltayka
    hooltayka (02.02.2014 5:24) +8
    Uroczy spacer po pięknym Krakowie.
    Przywołałeś i u mnie miłe wspomnienia za co i ja bardzo dziękuję-)
    Pozdrawiam-)
  21. marger22
    marger22 (01.02.2014 9:53) +9
    Smoku koło Twojej piątki przechodziłem dwa razy dziennie bo ja jak świetnie zapamiętałeś uczęszczałem na al.Mickiewicza. Mieszkałem wprawdzie w Śródmieściu ale droga do szkoły zajmowała mi i tak pół godziny. Wola Justowska to dzielnica marzenie... Kto by nie chciał tam mieszkać?! Chociaż i tam ostatnio zrobiło się gęsto, zabudowywany jest każdy skrawek wolnej ziemi.
    Piotrze jak to mówią: 'kto rano wstaje...' a co do odwilży to już przyszła... Dobrze, że udało mi się tydzień temu odbyć ten zimowy spacer po świeżych opadach gdzie wszystko zrobiło się białe. Po dwóch dniach i tonach soli robi się szaro, brudno, okropnie...
    Olu cieszę się, że Ci się podoba moja galeria. Wiesz, że po obejrzeniu pięknego Krakowa w Twoim obiektywie 'odgrażałem' się swoją podróżą... Cóż zwlekałem prawie rok. Znalazłaś pewnie wiele podobnych kadrów ale są miejsca gdzie trudno się powstrzymać.
    Jolu cieszę się że z przyjemnością wróciłaś do ulubionych swoich miejsc. Co do zimowego zwiedzania to zeszłotygodniowy trzygodzinny spacer przepłaciłem solidnym przeziębieniem... ale warto było... Co do przykrych wspomnień odnośnie Kazimierza to zawsze są poruszające historie. Procesja na Skałkę w dalszym ciągu jest bardzo podniosłym wydarzeniem. Chociaż mi najbardziej zapadły w pamięci te z lat 80-tych. Nosiłaś szarfę od 'poduszki'? Nie przypominam sobie... chyba powinienem zacząć brać coś na pamięć.... :)
    Dziękuję wszystkim za komplementy, niezmiernie się cieszę że mogłem przywołać u Was wiele miłych wspomnień związanych z tym miastem.
  22. jolrop
    jolrop (31.01.2014 21:11) +10
    Mariusz:) Ależ mi sprawiłeś radość tym swoim powrotem:) I na deser Kraków dołożyłeś. Świetnie napisane. Serce nostalgicznie zabiło, bo i ja w Krakowie trochę już turystką jestem, a trochę jako krakowianka tymi tabunami "mrówek" męczę się szybko. Teraz zdjęcia pooglądam, choć jednego sobie na początek nie odmówiłam : sprawdziłam czy jest kościół św.Andrzeja:) Tak czułam, że go nie pominiesz. Jak i Kanoniczej, bajkowa uliczka. I podobno niezły widok na Wawel z tarasu Copernicusa jest. A co do zimowego zwiedzania? Jest świetnie i wtedy mało wycieczek przyjeżdża. Kiedyś zabrałam moje dzieci, całkiem wtedy niedorosłe i pojechaliśmy przy mrozie -15 na Wawel. fajnie było, a potem poszliśmy na gorącą herbatę z cytryną gdzieś w Rynku. Do tej pory wspominają:) A Kazimierz? No cóż to jest zupełnie inna historia, a klimacik ciągle ten sam. I tylko czasem serce rozdziera kiedy oczy napotkają tablicę: przejdź na drugą stronę ulicy. Idziesz po grobach. Kiedy byłam dzieckiem i mieszkałam na Limanowskiego nigdy z babcią nie chodziliśmy na Kazimierz, "bo tam są groby moich sąsiadów" - mówiła i to zamykało dyskusję. A w procesji na Skałkę nawet szarfy od "poduszki" nosiłam. Tak było, a teraz? Wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia. Dzięki za tę cudowną chwilę w ten mroźny wieczór, bo jakoś tak cieplej się zrobiło:)ze
  23. adaola
    adaola (31.01.2014 19:53) +8
    Mariusz,ależ piękną ucztę dla oka i duszy przygotował:)
    Wystarczy mi na cały weekend:)
    O Krakowie to ja mogę godzinami opowiadać:)
    Ale teraz wracam do pięknej fotorelacji:)) Gratki:)))
  24. pt.janicki
    pt.janicki (31.01.2014 19:37) +7
    ...a w zapowiedziach grożą, że odwilż idzie...
  25. pt.janicki
    pt.janicki (31.01.2014 17:40) +9
    ...pierwszy nie z Krakowa! Po przeczytaniu wstępu wyrażam podziw dla poświęcenia jakim jest na pewno poranne wstawanie w turystycznym zamiarze ... :-) ...
  26. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 17:01) +6
    O ile dobrze pamietam, to chodziles do szkoly na Al.Trzech Wieszczow... Wiec czasem pewnie przechodziels kolo mojej szkoly sredniej - "Piątki"...

    Ja mieszkalem w centrum, wiec mialem wszedzie blisko, ale widze, ze miales zawsze daleka trase....

    Wola Justowska to jedna z najladniejszych dzielnic Krakowa ale chyba i wielu miast na swiecie, co ciekawe jest polozona bardzo blisko centrum, jako ze Krakow nie rozbudowywal sie symetrycznie...
  27. marger22
    marger22 (31.01.2014 16:09) +7
    Cieszę się Smoku że zajrzałeś i to pierwszy. Powiem po cichu liczyłem na to że odezwą się osoby z Krakowa albo w jakiś sposób związane z tym miastem i dołożą jakieś wspomnienia i swoje ulubione miejsca. Dziękuję za Twoje wspomnienia...
    A co do drogi do szkoły to ja przez cały czas uczęszczania do szkoły średniej wysiadałem z tramwaju pod Pocztą Główną i następnie Sienną, przez Rynek, Szewską (ew.Anny) i dalej Studencką... Rynek o 7 zawsze był pusty i jeszcze zaspany, jak ja... Powrót odbywał się tą samą trasą tylko trwał dłużej. Często zahaczałem o sklep muzyczny ( na Rynku w podworcu) i obowiązkowo o zapiekanki na Siennej. To były czasy gdy nie było jeszcze typowych fast foodów. Te zapiekanki posypywało się samemu taką b.pikantną papryką w proszku. Dawkę uzależnialiśmy od temperatury na zewnątrz. W zimie zapiekanka była aż czerwona od tej papryki a rozgrzewała lepiej niż czapka i rękawiczki...
    Co do kopców to warto przejść szlakiem między Kościuszki a Piłsudskiego... Zajmuje trochę czasu ale przyjemnie i aktywnie...
    A widok z okna na kopce?! Bezcenny!
    Oczywiście tradycyjnie mocno się czerwienię jak czytam tak miłe komplementy... Dziękuję!
  28. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 15:11) +6
    Zdjecia sobie powolutku zaraz bede dozowal, a po miniaturkach juz widze, ze sa przednie. Tekstem swoim mozesz swobodnie konkurowac z najlepszymi przewodnikami po Krakowie, na chwałę samego Krakowa. Plac Mariacki to jest i moje ulubione miesce, ktore najbardziej czarujace staje sie w zimowy wieczor gdy pada snieg...

    Kopce to faktycznie specjalnosc Krakowa. Dla mnie, zwlaszcza Kopiec Kosciuszki to jak wieza Eifela w Paryzu, towarzyszyl mi zawsze w drodze do szkoly podstawowej ("Czwórka") gdy mijalem ul.Manifestu Lipcowego... Pozniej po studiach z Krakowa wyjechalem a moja mama przeprowadzila sie do Bronowic i tu ku mojej radosci z okna rozposcieral sie widok nie tylko na K.Kosciuszki ale i na K.Pilsudskiego... Sama radosc! W Krakowie bawie co rok i za kazdym razem punktem honoru jest wejsc na oba kopce... Latem K.Kosciuszki otwarty jest do 23 a widok z niego o tej porze w pogodna noc pamieta sie na cale zycie...
  29. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 14:53) +6
    Pierwszy!!!

    Podoba mi sie juz sam wstep :-) Tak, zaparkowac dzis samochod w srodmiesciu w Krakowie nie jest latwo, ale tak juz jest teraz na swiecie, w pewne miejsca latwiej jest dojechac komunikacja miejska lub taxi...

    Czytam dalej :-)