Komentarze
-
Być może ;-)
-
a może mu ktoś pomógł zaspać?!
-
Tę anegdotę przypominają Leszek Mazan i Mieczysław Czuma w jednej ze swych książek. Jak również i to, jak Piłsudski przechwalał się marszałkowi Fochowi, że w Krakowie hejnał grają co godzinę, nawet w nocy. Foch nie wierzył i panowie się założyli, wyszli w środku nocy z restauracji, i poszli na Rynek. Niestety trębacz zasnął, Marszałem zakład przegrał, nieszczęsny hejnalista wyleciał z posady. Dobrze mu tak, śpiochowi jednemu ;-)
-
:))
-
Z hejnałem wiąże się pewna anegdota. Pewnego razu zawitał do Krakowa Bolesław Prus. Krakowscy literaci chcieli go ugościć znamienicie i wynajęto mu pokój w samym rynku. Rano pytają go jak się wyspał? (oczekiwano komplementów odnośnie atmosfery starego Krakowa). Prus na to, że nie najlepiej bo co chwilę jakiś wariat na trąbce grał...
-
...chyba hejnał słyszę!...