Otrzymane komentarze dla użytkownika przemyslaw.wilk, strona 4

Przejdź do głównej strony użytkownika przemyslaw.wilk

  1. przemyslaw.wilk
    przemyslaw.wilk (26.11.2010 20:21)
    @chelsea & @vojager747
    Niestety muszę was zasmucić :), ale kolejnej relacji z USA 2010 raczej nie planuję, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Nie będę pisał o Nowym Yorku, bo takich relacji jest w Internecie masa, a poza tym w każdym przewodniku, można znaleźć o NY więcej informacji niż w istocie potrzeba.
    Jeśli chodzi o wyjazd do LA... hmmm... jak by to ująć... nie poszedł on nam najlepiej. Założeniem wyjazdu był odpoczynek po Campie, zwiedzaniu i pracy w NY oraz odwiedzeniu Arizony. W planach mieliśmy, więc spędzanie mnóstwo czasu na plaży, opalając się, pływając i słuchając Beach Boysów :). W LA (a właściwie w Long Beach) byliśmy od 14.09 do 20.09 - jak się okazało ciut po sezonie...
    Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale podczas naszego pobytu plaże były zupełnie puste, a woda zimna jak... hmmm... lód. :) (kilka dni po powrocie z zachodu pływaliśmy w o wiele cieplejszym nowojorskim Atlantyku). Zdaje się, że również pogoda była przeciwko nam, bo przez 4 z 7 dni było pochmurno! (w Kalifornii! Miejscu, gdzie słońce świeci ponoć 360 dni w roku!).
    Musieliśmy, więc ratować się zwiedzaniem miasta, problem w tym że nie byliśmy do tego zupełnie przygotowani. Znaliśmy oczywiście główne atrakcje miasta, które i tak któregoś dnia planowaliśmy odwiedzić. Jednak bez samochodu byliśmy skazani na transport lokalny, który w LA jest dość... specyficzny. Przede wszystkim jest tak zawiły, nielogiczny i źle oznakowany, że zrozumieć go mogą chyba tylko równie zawili i nielogiczni mieszkańcy zachodniego wybrzeża. Po drugie jest on skierowany raczej do ludzi biednych, a to oznacza, że większość czasu byliśmy jedynymi białymi w wagonie i... zgadnijcie na kogo się wszyscy patrzyli ;)? Dodam jeszcze, że do centrum jechaliśmy przez Compton i Inglewood, dzielnice, które nie cieszą się najlepszą sławą nawet wśród lokalnych...
    Tak, więc wybierając się do LA warto zaopatrzyć się w samochód. Miasto jest naprawdę ogromne i przejazd koleją miejską zwaną tutaj "Metro" zajmuje strasznie dużo czasu.
    Wracając jednak do kolejnych relacji. Przyznam, że zastanawiam się czy nie napisać czegoś o samym programie work&travel Camp America i życiu na Campie. Takie informacje z pewnością komuś się przydadzą, choć póki co nie wiem jeszcze kiedy, czy i w jakiej formie to powstanie.

    @Krzyśku
    Pardonne moi... kuniu. Jak zwykle czytam szybciej niż dokładniej... ;)

    @avill
    Witaj! :P

    @ye2bnik
    Powiem ci, że gdybym miał raz jeszcze zaplanować taki wyjazd mając tę wiedzę co dzisiaj, to jedyne co bym zmienił to dodałbym sobie tydzień czasu w Wielkim Kanionie. Wyjeżdżając, strasznie żałowaliśmy, że nie możemy zostać dłużej i powędrować sobie pieszymi szlakami wśród ścian kanionu lub spłynąć rzeką w kajaku lub pontonie. Czas, który poświęciliśmy w pozostałych miejscach jest w mojej opinii wystarczający. Nie znaczy to jednak, że nie można tam zostać dłużej, bo np. w takim Monument Valley można zobaczyć jeszcze 2 pobliskie kaniony i jeszcze więcej ostańców skalnych albo udać się na kuńską (:P) przejażdżkę ( zkowbojenie maksymalne :) ).

    @dzudzula
    Nie mów hop, bo się nawet nie obejrzysz i skończysz tak jak ja ;). Zawsze marzyłem o tym, aby zobaczyć Wielki Kanion, ale w życiu nie przypuszczałem, że uda mi się to osiągnąć przed dwudziestymi urodzinami. Marzenia się spełniają... :D.
  2. przemyslaw.wilk
    przemyslaw.wilk (26.11.2010 19:25)
    Tylko nie nastawiaj się, że zobaczysz coś takiego!

    Grand Caynon na żywo robi 100-krotnie większe wrażenie! :)
  3. przemyslaw.wilk
    przemyslaw.wilk (26.11.2010 19:23)
    ano... ;)
  4. pt.janicki
    pt.janicki (26.11.2010 19:14)
    ...czyli droga też bawi się w Indian...
  5. timu
    timu (26.11.2010 17:41)
    coś niesamowitego :) mam nadzieję, że za dwa lata sam wybiorę się na Work & Travel i zobacze na własne oczy Wielki Kanion :)
  6. dzundzula
    dzundzula (26.11.2010 17:21)
    Super opisane. Zabawnie i fascynująco. Nigdy nie myslałam nawet o wyjezdzie do Stanów i pewnie nie wyjadę ale te zdjęcia bardzo zachęcają do podróży...
  7. dzundzula
    dzundzula (26.11.2010 17:13)
    Rzeczywiście, super...
  8. dzundzula
    dzundzula (26.11.2010 16:50)
    Fajny widoczek. Pozdrawiam.
  9. czerwony_arbuz
    czerwony_arbuz (26.11.2010 13:12)
    ta skała wygląda, jakby za chwilę miała odpaść ....
  10. ye2bnik
    ye2bnik (26.11.2010 9:57)
    Przyznam, że to wielce obiecujący "pierwszy raz" :)
    Faktycznie, wyprawa "na szybko". Ale całkowicie rozumiem - coś za coś. W każdym z tych miejsc pewnie spokojnie można spędzić kilka dni, ale jednocześnie konieczność rezygnacji z zobaczenia innych byłaby wyrzutem sumienia :)