Otrzymane komentarze dla użytkownika przemyslaw.wilk, strona 3
Przejdź do głównej strony użytkownika przemyslaw.wilk
-
Bardzo interesująca relacja, rozumiem, że c.d.n. ? ;-)
-
O ile dobrze pamiętam to postawili 1:2 z powodu ruchu lotniczego w okolicy :D. Pierwotnie planowano oczywiście wielkość oryginalną.
-
To aż cud, że nie w skali 2:1 ;-), wolę oryginał :-P
-
No pięknie, kolejny podróżnik pasjonujący się "dziczyzną".
Z jednej strony Wielki Kanion to taki Nowy Jork krajobrazów, mania wielkości i kupa turystów, z drugiej coś zupełnie innego, przestrzeń, potęga przyrody. A jak się znajdzie odludne miejsce ja mi (Toroweep) to dochodzą niezapomniane odczucia na całe życie... zajebiście jest stać na krawędzi przepaści....
:)
-
Świetne :-)
-
No nie... raczej nie :)
-
Ruiny, ale nie antyczne ;-)
-
Tym bardziej mam ochotę się tam wybrać! :)
-
dzięki za plusa
-
Ja to wiem, bo woda tam jest zawsze zimna :) Zawsze ludziom o tym piszę.Ja za pierwszym razem we wrześniu chyba do połowy wszedłem do oceanu :) Po LA jeździliśmy i samochodem i autobusami. Mieszkaliśmy w Inglewood niedaleko LAX, w Mariottie i raz w Hiltonie. Nic się nam nie stało :)
Może trochę samych fotek wrzucisz z LA ? Dość mało ich jest tutaj.
Już pisałem o tym wiele razy, że jak jechaliśmy autobusem, to też byliśmy jedynymi białymi. Nawet kiedyś jakiś pan ustąpił miejsca w autobusie mojej żonie jak wracaliśmy z centrum do hotelu.
Ja lubię LA, chociaż też wszędzie w necie ludzie piszą, że jest słabe ( jak o LV) :)
-
Bardzo interesująca relacja, rozumiem, że c.d.n. ? ;-)
-
O ile dobrze pamiętam to postawili 1:2 z powodu ruchu lotniczego w okolicy :D. Pierwotnie planowano oczywiście wielkość oryginalną.
-
To aż cud, że nie w skali 2:1 ;-), wolę oryginał :-P
-
No pięknie, kolejny podróżnik pasjonujący się "dziczyzną".
Z jednej strony Wielki Kanion to taki Nowy Jork krajobrazów, mania wielkości i kupa turystów, z drugiej coś zupełnie innego, przestrzeń, potęga przyrody. A jak się znajdzie odludne miejsce ja mi (Toroweep) to dochodzą niezapomniane odczucia na całe życie... zajebiście jest stać na krawędzi przepaści....
:) -
Świetne :-)
-
No nie... raczej nie :)
-
Ruiny, ale nie antyczne ;-)
-
Tym bardziej mam ochotę się tam wybrać! :)
-
dzięki za plusa
-
Ja to wiem, bo woda tam jest zawsze zimna :) Zawsze ludziom o tym piszę.Ja za pierwszym razem we wrześniu chyba do połowy wszedłem do oceanu :) Po LA jeździliśmy i samochodem i autobusami. Mieszkaliśmy w Inglewood niedaleko LAX, w Mariottie i raz w Hiltonie. Nic się nam nie stało :)
Może trochę samych fotek wrzucisz z LA ? Dość mało ich jest tutaj.
Już pisałem o tym wiele razy, że jak jechaliśmy autobusem, to też byliśmy jedynymi białymi. Nawet kiedyś jakiś pan ustąpił miejsca w autobusie mojej żonie jak wracaliśmy z centrum do hotelu.
Ja lubię LA, chociaż też wszędzie w necie ludzie piszą, że jest słabe ( jak o LV) :)