Komentarze użytkownika zfiesz, strona 764
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
no to widzę, żeś ekstremista nie tylko jeśli chodzi o podróże!;-) gratuluję! ale z przykrością stwierdzam, że ortografia jednak istnieje i stanowi świetne pole do popisu upierdliwych zazdrośników (ja?:-), którzy muszą siedzieć w domu zamiast podróżować, przez co mają sporo czasu na czepianie się innych:-)
-
dzięki sławek! dodam tylko, dla wyjaśnienia, że pierwotnie strój był kOMpielowy, co aż w nos szczypało i nie mogłem się powstrzymać;-) przepraszam, jeśli uraziłem dumę autora;-)
-
heheh.... rebel, ja też mam dziś dzień ortograficzny, al oberwało mi się gdzie indziej, więc milczę;-)
a wracając do podróży... okazuje się, że i można, i warto podróżować z dziećmi!:-)
-
ech... człowiek stara się być uczynny i łapie za to minusy:-( nie ma sprawiedzliwości na tym świecie!;-)
-
dopiero zacząłem, a juz należy się plus - za podróż z dzieciakami!:-) jakiś czas temu mieliśmy tu małą dyskusję nt. "warto czy nie warto", "można czy nie można" jeździć z dziećmi. jak mówię, przeczytałem tylko wstęp, a już widać, że można!
fajnie... jadę dalej. sprawdzę czy warto;-)
-
a za sam strój - plus:-)
-
te, Panie Student... kąpielowym!! no chyba, żeś dziennikarz radiowy, wtedy ortografię możesz olać;-)
-
Hawana jest zawsze Vieja.. la Habana, a Hamelowi (dokładnie: Callejón de Hamel) wystarczy jedno "m". ale to tak tylko gwoli ortograficznej ścisłości:-)
a co do "turystyczności" lub jej braku na ulicznych szlakach Hawany... cóż... 95% miasta tak właśnie wygląda, więc nie przesadzajmy. prawdziwie turystyczny (słodki aż do bólu) jest raptem maleńki fragment starówki.
-
sławek, ludziska to maja po pietnaście tysięcy! nieopisanych i źle zlokalizowanych. moje marne 1200 to pikuś;-)
żabciu: sama wywołałaś mnie do tablicy:-p
dino: a propos wykopalisk, ja się zawiodłem, bo pamiętam, że kiedyś byly tu foty (i relacja) z jemenu. jak wpiszesz w wyszukiwarkę, nadal są, ale po kliknięciu... brak.
-
żabciu? aż taka wrażliwość w tobie? ja to tylko na romantycznych komediach przed śniadaniem beczę;-)
-
no to widzę, żeś ekstremista nie tylko jeśli chodzi o podróże!;-) gratuluję! ale z przykrością stwierdzam, że ortografia jednak istnieje i stanowi świetne pole do popisu upierdliwych zazdrośników (ja?:-), którzy muszą siedzieć w domu zamiast podróżować, przez co mają sporo czasu na czepianie się innych:-)
-
dzięki sławek! dodam tylko, dla wyjaśnienia, że pierwotnie strój był kOMpielowy, co aż w nos szczypało i nie mogłem się powstrzymać;-) przepraszam, jeśli uraziłem dumę autora;-)
-
heheh.... rebel, ja też mam dziś dzień ortograficzny, al oberwało mi się gdzie indziej, więc milczę;-)
a wracając do podróży... okazuje się, że i można, i warto podróżować z dziećmi!:-) -
ech... człowiek stara się być uczynny i łapie za to minusy:-( nie ma sprawiedzliwości na tym świecie!;-)
-
dopiero zacząłem, a juz należy się plus - za podróż z dzieciakami!:-) jakiś czas temu mieliśmy tu małą dyskusję nt. "warto czy nie warto", "można czy nie można" jeździć z dziećmi. jak mówię, przeczytałem tylko wstęp, a już widać, że można!
fajnie... jadę dalej. sprawdzę czy warto;-) -
a za sam strój - plus:-)
-
te, Panie Student... kąpielowym!! no chyba, żeś dziennikarz radiowy, wtedy ortografię możesz olać;-)
-
Hawana jest zawsze Vieja.. la Habana, a Hamelowi (dokładnie: Callejón de Hamel) wystarczy jedno "m". ale to tak tylko gwoli ortograficznej ścisłości:-)
a co do "turystyczności" lub jej braku na ulicznych szlakach Hawany... cóż... 95% miasta tak właśnie wygląda, więc nie przesadzajmy. prawdziwie turystyczny (słodki aż do bólu) jest raptem maleńki fragment starówki. -
sławek, ludziska to maja po pietnaście tysięcy! nieopisanych i źle zlokalizowanych. moje marne 1200 to pikuś;-)
żabciu: sama wywołałaś mnie do tablicy:-p
dino: a propos wykopalisk, ja się zawiodłem, bo pamiętam, że kiedyś byly tu foty (i relacja) z jemenu. jak wpiszesz w wyszukiwarkę, nadal są, ale po kliknięciu... brak. -
żabciu? aż taka wrażliwość w tobie? ja to tylko na romantycznych komediach przed śniadaniem beczę;-)