I etap przejazdu, to Pavillon du Mont Frety na wysokości ponad 2 tys m. Temperatura na tej wysokości wynosi aż 25 stopni, jest pięknie, a widoki zapierają dech w piersiach.
Po napawaniu wzroku panoramą Alp i odnalezieniu szczytu BIAŁEGO, czyli Monte Bianco (który jest po prostu biały), idę ścieżką wzdłuż ogrodu botanicznego, odnajduję kwitnąte górskie kwiaty, patrzę, patrzę, patrzę...
Po godzinie pobytu na tej całkiem niewinnej wysokości jem drugie śniadanie, zmieniam buty na te bardziej odpowiednie, choć ciasne i przychodzi pora na dalszy etap, - ale o tym za chwilę...