Podróż W Azji, której głosu już nie słychać - W KRAINIE ZIELENI



 

Czasem żar lejący się z nieba, w co obecnie trudno uwierzyć, patrząc w zaszronione szyby, może doskwierać. W Malezji receptą na nieznośną spiekotę jest wizytacja Cameroon Highlands. Położone w krainie wzgórz pasmo Cameroon Highlands gwarantuje dwie rzeczy, obie zresztą przynoszące niebywałą rozkosz, wręcz niebywały stan uniesienia dla organizmu. Dominuje tu, w którą by stronę nie popatrzeć, wszechobecna zieleń, całe jej masy oraz chłód, jakiż przyjemny i ożywczy chłód. Tutejszy mikroklimat sprawia, że jest to idealne miejsce dla różnego rodzaju farm i plantacji. Mnie trochę przypomina cejlońską Krainę Wzgórz. Choć, jak później konstatuję nie jest to aż tak majestatyczne miejsce jak to na Sri Lance. Wysokości od 1300 do ponad 2000 m bledną przy tych cejlońskich, a i widoki, mimo, że zachęcające do wojaży po tej pięknej krainie, nijak się mają do zachwytów towarzyszących mi w trakcie wojaży po cejlońskiej Krainie Wzgórz.

Miejsce to odkrył, spenetrował i skartografował dla potomnych angielski badacz William Cameroon. Nawet mapy nie pomogły jednak Jimiemu Thompsonowi, znanemu milionerowi i łowcowi przygód w tym by się w tym miejscu nie zatracił. Historia jego zaginięcia do dziś pozostaje niewyjaśnioną zagadką.

Kilkudniowa eksploracja górskiej krainy dostarczyła niebywałej pożywki dla moich zmysłów wzrokowych. Widoki na zielone kobierce krzewów herbacianych, z niezwykłą elegancją otulające okoliczne doliny, wizyty w farmach motyli, na plantacjach truskawek – w Cameroon Highlands nie sposób się nudzić. Nie mogłem sobie oczywiście pozwolić na odpuszczenie najwyższego szczytu krainy – Gunung Brinchang (2032 m). Sam widok ze szczytu nie powalał na kolana, ale 12 km trasa na ów wierzchołek przez dżunglę stanowiła miłą formę aktywności oraz dostarczała sposobności na obserwowanie i smakowanie egzotycznego środowiska leśnego, zwłaszcza gdy po drodze natknąć się można na ciekawe okazy flory, jak choćby największy kwiat świata (80 do 100 cm) - raflezję Arnolda. Nazywana też bukietnicą lub, co wymowniejsze trupim kwiatem, wydziela specyficzny zapach gnijącej padliny, toteż do natrafienia na ów kwiat wystarcza nawet niecelowe posługiwanie się zmysłem powonienia. Mnie zaciekawił szczególnie fakt, że jest to roślina, która charakteryzuje się najintensywniejszym wzrostem swych gabarytów w trakcie procesu ewolucji.

Cameroon Highlands jest miejscem na tyle ciekawym, zapewniającym niezbędne doznania wzrokowe, pozwalającym na aktywne spędzanie czasu w otoczeniu bijącej zewsząd zieleni, wreszcie umożliwiającym zaznanie relaksu i osiągnięcie stanu wyciszenia na cudownym łonie natury, że nie sposób penetrując malezyjską ziemię owo miejsce ominąć.

 

  • Tanah Rata schowane w zieleni
  • widok na górzyste Cameroon Hihglands z Gunung Jasar
  • tandoori chicken smakowany w Brinchang
  • smaczności malajskiej kuchni
  • Świątynia Sam Poh Temple
  • wodospad Parit
  • widok z Gunung Brinchang
  • widok z Gunung Brinchang
  • plantacja herbaty Boh Tea Estate
  • budynki zbieraczy herbaty w Boh Tea Estate
  • wzgórza herbaty w Boh Tea Estate
  • plantacja herbaty Boh Tea Estate
  • spacer wśród herbaty
  • spacer wśród herbaty (2)
  • farma kaktusów w Cameroon Highlands
  • motyl z plantacji motyli  :)
  • Raflezja Arnolda