Komentarze użytkownika zfiesz, strona 761

Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz

  1. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 23:47)
    dino, dzięki że mnie wyręczyłeś:-) bo znów rebel by mnie od seksistów wyzwała:-p
  2. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 23:44)
    a ja chciałbym już się na ten temat nie wypowiadać:-) szczęśliwie większość nazw hiszpanskojęzycznych, czyli tych których najczęściej używam, po polsku wymawia i zapisuje się tak samo jak w oryginale, albo po prostu nie mają odpowiednika.
  3. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 20:45)
    a szyneczka na śniadanie była? a schabowy na obiad?:-)

    i nie jestem bezduszny sławku. nie pozwolę kopac bezbronnego psa, ani męczyć zwierząt rzeźnych, ale jak napisała kaśka "zwierzęta ofiarne zabijane są przez zawodowych rzeźników", więc nie podnośmy alarmu.
  4. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 17:42)
    ale spokój jest cholernie nudny!! a sam twierdziłeś, że teraz jest lepiej, bo coś się dzieje:-) z dwojga złego, dobrze, że nie olałeś.
  5. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 17:19)
    nie dostajesz w skórę, tylko od razu cię nosi. trzeba się wyluzować sławku:-) i wybacz, że wczoraj cię nie wsparłem, ale w pracy byłem:-( teraz lecę po zakupy, więc masz okazję wyjaśnic nieporozumienia. i przestań juz grozić ucieczką! przecież ty żyć bez tych wojenek nie potrafisz:-p
  6. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 17:16)
    coż... sądząc po relacjach "kilka" miejsc już widziałeś. kuba może trochę poczekać. a poza tym jechać z żoną na kubę, to lekkie przegięcie:-)
  7. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 16:58)
    jakiś karniak ci się należy marcin!;-) od wczoraj mamy tu gromadkę "nowicjuszy", więc pole do popisu niemal nieograniczone:-)
  8. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 16:56)
    co prawda stwierdzenie "co kraj to obyczaj" jest strasznym uproszczeniem, ale to najprawdziwsza prawda. jeszcze nasi rodzice (ewentulanie dziadkowie) byli częstymi świadkami takich sytuacji i nikt nie robił z tego problemu. może nie mam serca i w ogóle jestem zły do szpiku kości, ale ta fotka nie budzi we mnie jakich szczególnych emocji.

    a plus za ujęcie chwili...
  9. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 16:53)
    ale ty masz chyba bliżej?:-) więc na co czekasz? (ze stanów możesz chyba lecieć przez kanadę, albo meksyk?)
  10. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 16:52)
    bez wdawania się w dyskusje prawnicze... uważam, że jeśli na fotce jest kilka osób (jak na tej powyżej) i żadna nie jest ani modelem, ani jakimś "szczególnym obiektem", to chyba nie ma o czym mówić. to tak jakby pytać architekta, albo mieszkańców, czy mozna zrobić zdjęcie jakiejś budowli. ot... martwa (choć czasem żywa:-) natura.

    jeśli robię zdjęcie konkretnej osoby, zazwyczaj później "pytam" (w cudzysłowie, bo często owo "pytanie" ma charakter wymiany spojrzeń, usmiechów, lub groźnych min:-) czy... mogłem. przed też czasem mi się zdarza, ale takie foty często są kiepskie i nie oddaja tego, co chciało się uchwycić.