Otrzymane komentarze dla użytkownika zfiesz, strona 688
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
a ja mam kanapki i herbatę:-(
-
oj! sam z chęcią podłączyłbym się do takiej parrilli sławo!:-) ale... trzeba będzie pomyśleć:-) lato w końcu... się u nas skończyło:-(
co do sycylii... pamiętaj, ze masz jeszcze całe włochy... i resztę świata. na szczęście życia nam nie starczy na poznanie całego. i to jedyne 'niedokończenie' z którego warto się cieszyć:-)
-
...dobra, podaję menu mojej dzisiejszej kolacji, ...uwaga będziecie zazdrościć!
Zawijańce z wołowiny (..a może ze schabu? ...żony nie ma, nie mam się kogo spytać...), ziemniaki smażone; do tego surówka z... no, surówka... duże 0,66 tyskie, ...prawidłowo schłodzone!
-
otóż to... ;) a we wrześniu znów tam zawitam (hope so) ;)
poza tym - nie wiem, co wypada, a co nie - ale nie pozostaje mi nic innego, jak zaufać twojemu osądowi ;) no, może prócz nadziei, że dasz się namówić na jakieś opowieści po kolumberowych godzinach ;)
-
Zfieszu, no nie wiem... A ja bym pojechała na Sycylię żeby dokończyć podróż, i pewnie bym jej dalej nie dokończyła... Jak coś się zakończy to szkoda. Kropka, koniec i można się rzucać z mostu. Zawsze lepiej postawić trzy kropki i potem wracać.
Ja myślałam, że ty na tą wołowinkę zapraszasz, jakaś imprezka grillowana albo co...
-
rebel już o wcześniejszą emeryturę się stara! ona tylko wygląda tak młodo... czy raczej, młodziej niż jest w rzeczywistości:-p
-
Rebelko, wrzucaj Leningrad, ale nie mów, że ty też jesteś z klasyków, ty w ogóle wiesz co to Leningrad...? Z wódką to on mi się też kojarzy i to mocno, ale nie opowiem bo - no nie wypada...
Brzoskwinie z ryżem mniam!
-
o nie... podróż (każda z osobna) ma początek - długo, długo przed samym wyjazdem - i koniec - wiele miesięcy po powrocie -, ale jednak mają. no i co by było z wołowinka, gdyby tak wiecznie niedokończona była? o nie... pewne rzeczy trzeba zaczynać i kończyć. zamykać rozdziały, odkładać książki na półkę, oblizywać palce...
-
bo mi się pomyliło ;p
-
Piotr, Tyskie, no nie wiem... pilznerek jakoś mi bardziej pasi do tej czekolady, co to nota bene się już skończyła...
A kiedy ta wołowinka po argentyńsku będzie wreszcie ugrilowana?
-
a ja mam kanapki i herbatę:-(
-
oj! sam z chęcią podłączyłbym się do takiej parrilli sławo!:-) ale... trzeba będzie pomyśleć:-) lato w końcu... się u nas skończyło:-(
co do sycylii... pamiętaj, ze masz jeszcze całe włochy... i resztę świata. na szczęście życia nam nie starczy na poznanie całego. i to jedyne 'niedokończenie' z którego warto się cieszyć:-) -
...dobra, podaję menu mojej dzisiejszej kolacji, ...uwaga będziecie zazdrościć!
Zawijańce z wołowiny (..a może ze schabu? ...żony nie ma, nie mam się kogo spytać...), ziemniaki smażone; do tego surówka z... no, surówka... duże 0,66 tyskie, ...prawidłowo schłodzone! -
otóż to... ;) a we wrześniu znów tam zawitam (hope so) ;)
poza tym - nie wiem, co wypada, a co nie - ale nie pozostaje mi nic innego, jak zaufać twojemu osądowi ;) no, może prócz nadziei, że dasz się namówić na jakieś opowieści po kolumberowych godzinach ;) -
Zfieszu, no nie wiem... A ja bym pojechała na Sycylię żeby dokończyć podróż, i pewnie bym jej dalej nie dokończyła... Jak coś się zakończy to szkoda. Kropka, koniec i można się rzucać z mostu. Zawsze lepiej postawić trzy kropki i potem wracać.
Ja myślałam, że ty na tą wołowinkę zapraszasz, jakaś imprezka grillowana albo co... -
rebel już o wcześniejszą emeryturę się stara! ona tylko wygląda tak młodo... czy raczej, młodziej niż jest w rzeczywistości:-p
-
Rebelko, wrzucaj Leningrad, ale nie mów, że ty też jesteś z klasyków, ty w ogóle wiesz co to Leningrad...? Z wódką to on mi się też kojarzy i to mocno, ale nie opowiem bo - no nie wypada...
Brzoskwinie z ryżem mniam! -
o nie... podróż (każda z osobna) ma początek - długo, długo przed samym wyjazdem - i koniec - wiele miesięcy po powrocie -, ale jednak mają. no i co by było z wołowinka, gdyby tak wiecznie niedokończona była? o nie... pewne rzeczy trzeba zaczynać i kończyć. zamykać rozdziały, odkładać książki na półkę, oblizywać palce...
-
bo mi się pomyliło ;p
-
Piotr, Tyskie, no nie wiem... pilznerek jakoś mi bardziej pasi do tej czekolady, co to nota bene się już skończyła...
A kiedy ta wołowinka po argentyńsku będzie wreszcie ugrilowana?