Otrzymane komentarze dla użytkownika bartek_sleczka, strona 468
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
-
nie więcej niż 2000, dobre to, nigdy tyle nie miałem :))
-
Na forum lotnictwa przeczytałem, że ktoś nie chciał robić zdjęć jak ląduje 747 ( u nas to wydarzenie), tylko wolał popatrzeć na to. Ja często oprócz robienia zdjęć, patrzę i wczuwam się w atmosferę danego miejsca.
-
Moniko, trzeba chyba nieco zwolnić :) i zacząć patrzeć bardziej swoimi oczami a mnie matrycą aparatu :) Z następnej wycieczki przywiozę nie więcej niż 2000 zdjęć :D
Pzdr/bARtek
-
Ja natomiast do niczego się nie ustosunkowuję, tylko życzę wszystkim dobrej nocy :)
-
Ja się jeszcze ustosunkuję do jednej wypowiedzi Bartka:
"A ile więcej zobaczyłeś z wycieczki nie patrząc na nią przez wizjer aparatu tylko "normalnie"?
bo to właśnie tak czasami jest, że mam wrażenie, ze ten świat oglądany przez wizjer jest inny i stąd coraz mniej tych zdjęć - bo jednak łatwiej z kimś nawiązać kontakt nie trzymając cały czas aparatu. Mam też coraz częściej takie uczucie, że strasznie się śpieszymy i to mi przeszkadza w robieniu zdjęć -bardzo lubię w jakimś miejscu pobyć trochę dłużej czy w ogóle zredukować plan zwiedzania, po to, żeby przez jakiś czas popatrzeć się i zastanowić się CO bym chciała mieć na zdjęciach.
-
Dobranoc :)
-
tutaj możesz nawet 100 wkleić i mi się nie znudzą :)
-
Obowiązku oglądania zdjęć nie ma i nie będzie !!!!
-
jak zaczalem moja "kariere" na Kolumberze, to najpierw dodawalem tylko moje zdjecia najlepsze z najlepszych. Tab bylo np. z Indiami (65 zdjec, a mam ich z 4,5 tys.), Iranem (59), Libia (72) i Madagaskarem (94). Kryterium wyboru byla dla mnie po prostu estetyka zdjecia. Potem uleglem namowa opisu podrozy i zaczelo sie :-) Rozpoczalem stopniowo dodawac zdjecia z kazdego etapu podrozy, po kilka, kilkanascie. Chcialem pokazac caly przebieg wycieczki, kazde ciekawe miejsce .... i z Myanmaru wyszlo juz prawie 400 zdjec, z Ekwadoru jeszcze dokladniejsza dokumentacja tekstowo-zdjeciowa i osiagnalem juz ponad 900 zdjec, a teraz z Argentyny i Chile jestem na kursie, aby dodac grubo ponad 1000 zdjec, jak tak dalej pojdzie...bo osiagnalem ledwo 1/3 podrozy, a zdjec jest juz grubo ponad 400.... ;-)))
-
nie więcej niż 2000, dobre to, nigdy tyle nie miałem :))
-
Na forum lotnictwa przeczytałem, że ktoś nie chciał robić zdjęć jak ląduje 747 ( u nas to wydarzenie), tylko wolał popatrzeć na to. Ja często oprócz robienia zdjęć, patrzę i wczuwam się w atmosferę danego miejsca.
-
Moniko, trzeba chyba nieco zwolnić :) i zacząć patrzeć bardziej swoimi oczami a mnie matrycą aparatu :) Z następnej wycieczki przywiozę nie więcej niż 2000 zdjęć :D
Pzdr/bARtek -
Ja natomiast do niczego się nie ustosunkowuję, tylko życzę wszystkim dobrej nocy :)
-
Ja się jeszcze ustosunkuję do jednej wypowiedzi Bartka:
"A ile więcej zobaczyłeś z wycieczki nie patrząc na nią przez wizjer aparatu tylko "normalnie"?
bo to właśnie tak czasami jest, że mam wrażenie, ze ten świat oglądany przez wizjer jest inny i stąd coraz mniej tych zdjęć - bo jednak łatwiej z kimś nawiązać kontakt nie trzymając cały czas aparatu. Mam też coraz częściej takie uczucie, że strasznie się śpieszymy i to mi przeszkadza w robieniu zdjęć -bardzo lubię w jakimś miejscu pobyć trochę dłużej czy w ogóle zredukować plan zwiedzania, po to, żeby przez jakiś czas popatrzeć się i zastanowić się CO bym chciała mieć na zdjęciach. -
Dobranoc :)
-
tutaj możesz nawet 100 wkleić i mi się nie znudzą :)
-
Obowiązku oglądania zdjęć nie ma i nie będzie !!!!
-
jak zaczalem moja "kariere" na Kolumberze, to najpierw dodawalem tylko moje zdjecia najlepsze z najlepszych. Tab bylo np. z Indiami (65 zdjec, a mam ich z 4,5 tys.), Iranem (59), Libia (72) i Madagaskarem (94). Kryterium wyboru byla dla mnie po prostu estetyka zdjecia. Potem uleglem namowa opisu podrozy i zaczelo sie :-) Rozpoczalem stopniowo dodawac zdjecia z kazdego etapu podrozy, po kilka, kilkanascie. Chcialem pokazac caly przebieg wycieczki, kazde ciekawe miejsce .... i z Myanmaru wyszlo juz prawie 400 zdjec, z Ekwadoru jeszcze dokladniejsza dokumentacja tekstowo-zdjeciowa i osiagnalem juz ponad 900 zdjec, a teraz z Argentyny i Chile jestem na kursie, aby dodac grubo ponad 1000 zdjec, jak tak dalej pojdzie...bo osiagnalem ledwo 1/3 podrozy, a zdjec jest juz grubo ponad 400.... ;-)))
Czy teraz nie widze z podrozy tyle co wczesniejß Chyba nie. Nie mam wrazenia, ze mi ucieka cos z podrozy i ze musze poogladac podroz dopiero w domu. Wrazenie to mam, gdy np. grupa siedzi przez 2 godziny w restauracji w oczekiwaniu na obiad lub tp. Jak cos widze, to widze to najpierw golym okiem, a potem dopiero przez objektyw... A poza tym stwierdzam, ze nawet gdy nie uzywam aparatu, np. podczas jazdy autobusem, to patrze na krajobraz w kategorii "klatek filmowch", tzn. widze motywy i kompozycje krajobrazu, ktore tworzylyby ladna scenerie na zdjeciu.... ;-)) To juz chyba taka moja odchylka ;-))