• mgiełka
  • widok z Góry Stołowej na Kapsztad, RPA, sierpień 2010, Canon40D

Komentarze

  1. 2_koty
    2_koty (12.10.2010 13:33) +2
    tą fotogeniczną mgiełkę całkiem nieźle wykorzystałeś! super seria
  2. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (12.10.2010 13:37) +1
    Dzięki. Też mi się podobają :D
  3. mapew
    mapew (13.10.2010 23:04) +1
    +++++++++
  4. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (13.10.2010 23:19) +1
    Dzięki. To jest moje ulubione :)
  5. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (13.10.2010 23:20) +1
    A'propos, LTR i filtry połówkowe na RAW-ie. Dynamika nie do przejścia dla typowej matrycy...
  6. mapew
    mapew (13.10.2010 23:33) +1
    robiles wszystkie zdjecia w RPA na RAWie? Ile zajelo Ci to pamieci?
  7. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (13.10.2010 23:37) +2
    Tak, wszystkie. Jeden RAW w Canonie 40D zajmuje 10-15MB. Nie używam innych formatów już od wielu lat. Teraz jak poznałem LTR wracam do przeszłości i obrabiam stare fotki w sposób jaki był wcześniej niemożliwy. Rewelka!
  8. amused.to.death
    amused.to.death (13.10.2010 23:40) +2
    ja też lubię RAWy
    :)
    nie wyobrażam już sobie bez nich życia:)
  9. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (13.10.2010 23:41) +2
    Marku, posłuchaj głosu ludu ... :D
  10. voyager747
    voyager747 (13.10.2010 23:42) +2
    ja robię tylko jpg :)
  11. amused.to.death
    amused.to.death (13.10.2010 23:48) +3
    rawy dają tyle możliwości...np poprawienia tego co było nie tak - za jasne, za ciemne.
    Kiedyś się zachwycałam photoshopem, ale teraz w zasadzie mimo, że ps nadal się zachwycam to wystarczy, że się pobawię rawami, żeby zdjęcie wyglądało tak jak ten obrazek, który JA widziałam, w rzeczywistości.
  12. voyager747
    voyager747 (13.10.2010 23:52) +3
    RAWy są dla zawodowców, ja jestem amatorem :) Nie mam PhotShopa , żeby je obrabiać i nie che mi się tego uczyć :)
  13. voyager747
    voyager747 (13.10.2010 23:53) +3
    dla mnie, to chyba najfajniejsza fotka z tego RPA
  14. mapew
    mapew (14.10.2010 0:00) +4
    ja slucham, ale jak niewierny Tomasz nie umiem sie do tego przekonac. Musze sam kiedys to wlasnorecznie odkryc :-) Na razie odnosze wrazenie, ze zdjecia, z ktorych wyciagnalbym w RAWie duzo wiecej, niz udaje sie to w jpg, to moze 1% robionych przeze mnie na urlopie zdjec - wtedy, kiedy zakres dynamiki jest b. silny i np. niebo wychodzi przeswietlone. Te zdjcia jakos odzalowuje. A u mnie RAW ma troche ponad 20 MB, jak pomnoze to razy 4000-5000 zdjec, ktore przywoze srednio9 z urlopu, to nie wiem, gdzie to wszystko zapamietywac.... :-)
    Na razie trzymam wiec z voyagerem ;-))
  15. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 0:01) +2
    dzięki Marku :)
  16. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 0:05) +4
    Fakt, fotka jest jedną z lepszych!

    Voyager, do rawów nie trzeba PS, zazwyczaj z aparatem jest dołączone oprogramowanie - i to wystarczy - przesunąć kilka suwaczków i jest lepiej.
    Nie chodzi o to, żeby przesadzić (co ja lubię czasami - fajnie się pobawić), ale o to, żeby właśnie było bardziej realistyczne.

    Marku - spróbuj z rawami, spróbuj, my cię namawiamy!
  17. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 0:06) +3
    mam coś tam od Nikona, nigdy nie uruchamiałem chyba :)
  18. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 0:08) +3
    no widzisz.... trzeba sprawdzić co to.... - to naprawdę proste - tylko kilka suwaczków przesunąć, metodą prób i błędów:)
  19. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 0:13) +3
    ale za dużo miejsca zajmują te RAWy, ja mam małą kartę
  20. mapew
    mapew (14.10.2010 0:14) +3
    amused, jak tak namawiacie, to bede musial. Ale moje dotychczasowe proby jeszcze mnie nie przekonaly... Musze miec zdjecia zrobione w jakis ekstremalnych sytuacjach... Jak nie zapomne, to na najblizszym urlopie postaram sie zrobic kilka tez dodatkowo w RAWie i porownac, co z nich wyjdzie... :-)))
  21. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 0:15) +3
    trzeba mieć RAWa i JPG takie samo i porównać
  22. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 0:20) +3
    no więc Marku chodzi o to, że właśnie czasami nie trzeba ekstremalnych sytuacji - po prostu najlepiej się pobawić zdjęciem 'wyblakłym'
    Bartek pisze o 'LTR' - czyli chyba o Lightroomie, tak? On jest fajny, bo dużo prostszy od photoshopa i można sobie ustawić okienka tak, że się właśnie od razu porównuje efekt.

    Ja bez RAWów nie poradziłabym sobie z moją Norwegią, gdzie wszystkie lodowce mi za niebieskie wychodziły i za intensywne - zupełnie inaczej niż w rzeczywistości, mimo, że wielu ustawień próbowałam:)
  23. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 0:20) +3
    Voyager, powiedz, że chcesz nową kartę na Gwiazdkę to może Mikołaj przyniesie? :D
  24. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 0:21) +3
    mam dwie w sumie ):
  25. mapew
    mapew (14.10.2010 0:24) +4
    amused, ja bawie sie w obrobke zdjec juz od kilkunastu lat, i w wiekszosci sytuacji wydawalo mi sie, ze z przytlumionych, malo kontrastowych zdjec udawalo mi sie zrobic cos, co bardziej odpowiadalo rzeczywistosci, niz to pierwotne zdjecie. I wszystko robilem w jpg. Tylko w sytuacjach z za duza dynamika mozliwosci jpg byly ograniczone, a szczegolnie za jasne fragmenty zdjecia (z ciemnego mozna w jpg jeszcze duzo wyciagnac). Dlatego tez jestem jeszcze taki oporny na Raw-y ;-))))
  26. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 0:27) +3
    Marku, mi też się zawsze z jpgów dużo udawało wyciągnąć, tyle tylko, że z rawów jest to o wiele łatwiejsze i szybsze:)
  27. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 0:29) +3
    jak się umie, to może i tak :)
  28. mapew
    mapew (14.10.2010 0:32) +3
    tak, Bartek ma na mysli Lightroom, ja tez juz od dawna przymierzam sie do kupna Lightroom-u. Bawilem sie nim u szwagra i tam wlasnie widzialem, ze wiele efektow mozna stosowac podobnie na RAW i na jpg. Wiem, ze ze zdjec wyblaklych ciezko cos zrobic (dlatego przy robieniu zdjec staram sie czesto naswietlac na najjasniejsze partie zdjecia - na ogol niebo) a potem przy obrobce jpg ciemne partie rozjasnic), ale i przy wyblaklych zdjeciach dopasowujac odpowiednio histogram - w odpowiednich zakresach - (to glowna czynnosc, ktora robie) osiaga sie calkiem znosne zdjecia.
  29. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 0:34) +3
    histogram to fajna rzecz:)
  30. mapew
    mapew (14.10.2010 0:37) +4
    histogram to podstawa mojej obrobki - klika sekund pracy i duzy efekt (nawet w jpg ;-))
  31. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 0:41) +3
    w życiu sie tym nie bawiłem
  32. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 7:56) +3
    Kochani, mam jakiś dar do wywoływania dyskusji :) To już któryś raz. W takim razie o poranku i ja się włączę. Zacznę od tego, że nie ma jedynej najlepszej metody obróbki. Można na wiele sposobów i różnymi programami. Ja akurat lubię obrabiać fotki i przeszedłem już wiele etapów w życiu. Na RAW-y przeszedłem już bardzo dawno temu. Kilka lat. Możliwości są wspaniałe. Zgadzam się z Markiem i Voyem, że w większości wypadków nie trzeba sięgać do RAW-a. Całkiem dobre efekty można uzyskać z JPG, ALE są pewne wyjątki, gdzie JPG nie daje rady:
    * balans bieli (oczywiście da się zmieniać kolory zdjęcia, ale efekty są inne)
    * dynamika zdjęcia, czyli ilość szczegółów w cieniach i w światłach. W jpg jak coś jest pomiędzy 0 a 10, to można to rozciągnąć patrząc na histogram (po zrobieniu zdjęcia często patrzę na wyświetlacz aparatu TYLKO na niego, bo tylko tam widać co jest na zdjęciu, bo jakość wyświetlaczy jest do d....)
    Starałem się maksymalnie uprościć proces obróbki zdjęć aby nie używać różnych programów. I znalazłem LTR. Służy zarówno do katalogowania, obróbki i eksportu. Wszystko na zaawansowanym poziomie, a filtry połówkowe na RAW-ach są po prostu GENIALNE!
    Generalnie RAW ma jedną zaletę, a mianowicie daje możliwość zmiany naświetlenia zwykle +/- 2Ev i można to robić niezależnie dla każdej z barw. To właśnie daje możliwość pracy z tymi kilkoma procentami zdjęć ekstremalnych, których mi zwykle właśnie żal, bo dają najwięcej satysfakcji...
    Może się kiedyś spotkamy, to możemy wtedy na żywym organizmie podziałać :)
    Na wycieczkach mam 4 karty po 4GB i jeszcze zapasową 2GB, a zawsze mam notebooka na którego zgrywam fotki na bieżąco...
    Pozdrawiam Was bardzo ciepło i zapraszam do dalszej wymiany poglądów :)
    bARtek
  33. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 9:56) +3
    ja się w zasadzie zgadzam z tym co piszesz, Bartku.

    a co do kart to ja mam chyba 3x 8GB + 2x 4GB, ale ja już w trakcie robię selekcję, a poza tym nie do końca lubię mieć dużo zdjęć.
  34. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 10:06) +2
    Oto jestem i ja! ;)
    Czytając Waszą dyskusję od razu przyszła mi do głowy jedna ze Złotych Myśli gdańskiej wystawy: "RAW? Nienawidzę tego!" :P
    Osobiście - od momentu spapranych zdjęć z mławskiej wąskotorówki używam tylko i wyłącznie RAW. Wielką zasługę w tym ma oczywiście Bartek, z którym sporo o tych zdjęciach rozmawiałem. Faktycznie format ten daje o wiele większe możliwości operowania :) Nigdy nie byłem przekonany do fotoszopy itp, zwłaszcza jeśli chodzi o te drogie programy. Jednakże chociażby darmowa Picassa pozwala na obróbkę tych zdjęć :) Lightroom też jest fajny, tańszy od fotoszopy, ale ja bawię się w wersjach 30-dniowych :)
    Jeśli chodzi o drugi przypadek wymieniony przez Bartka (dynamika zdjęcia, czyli ilość szczegółów w cieniach i światłach) - ostatnio eksperymentuję sobie z robieniem HDR. Aparat na szczęście ma opcję robienia serii 3 zdjęć z różną ekspozycją (bracketing, czy jak to się tam nazywało), w programie składam je w jedno (oczywiście "doprawiając" efektu suwaczkami) i wychodzi zdjęcie ze szczegółami i w plamie światła i w cieniu :) bez żadnych prześwietlenio-zaciemnień :)
    Też myślę, by następnym zakupem był filtr połówkowy, ale na razie muszę poczekać z wydatkami. W chwili obecnej czekam na przyjazd nowego obiektywu :D Już nie mogę się doczekać :D Będzie albo dzisiaj albo jutro :)
    U mnie RAW zajmuje od 10 do 15-17 MB. Karta 4GB wg aparatowego licznika wystarcza na ok 270 RAW-ów. Wcześniej robiłem jeszcze RAW+JPEG, jednakże karta pożerana była błyskawicznie. Ale po co dublować zdjęcia, skoro można zrobić RAW, poprawić i wyeksportować do JPEG? :)
    Bartku, liczę na "żywy organizm" :) Może by tak zorganizować takie "wewnętrzne" kolumberowe warsztaty foto w plenerze? :)
    Ot i moje trzy grosze ;)
  35. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 10:08) +2
    Aaaahh.. ale z tego wszystkiego zapomniałem o najważniejszym:
    Bartku, świetaśna, mglista fotka :D Połączenie klimatu gór, wody (te dźwigi), klimatyczna mgiełka i przebijające się przez nią budynki, żurawie, dźwigi :)
    Cacy! :)
  36. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 10:10) +3
    Są już karty 32 GB całkiem tanie, ale raczej nie kupię sobie takiej. Są takie zdjęcia, że nie widać tych wszystkich zaawansowanych RAWów, filtrów, obróbek itp.
    Ja mam tylko dwa obiektywy i jeden filtr, jakoś nie czuję potrzeby robienia nowych zakupów :)))
  37. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 10:10) +3
    A chyba najważniejsze w RAWach jest to, że zawsze można odzyskać wersję pierwotną, oryginalną :) W końcu to taka elektroniczna klisza, odpowiednik filmowego negatywu :)
  38. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 10:15) +2
    Oj wydaje mi się, że czasami, to jest jednak przerost formy nad treścią.
  39. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 10:37) +2
    Voy, ale świat jest piękny dlatego, że każdy może robić jak chce... Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Dla mnie to jest świetna zabawa i tyle. Staram się wyciągać z każdego zdjęcia to co się da i dlatego przeszedłem na RAW-y. Można w JPG, można obrabiać, można nie obrabiać.
    I tak żadna obróbka nie poprawi spapranego od początku zdjęcia. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie aby bawić się tak jak się lubi :)
    Pzdr/bARtek
  40. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 10:39) +2
    Krzyśku, dzięki za miłe słowa o głównym jakby temacie, czyli zdjęciu :D
    bARtek
    PS. Swoją drogą zabawne, że z wyjazdu do RPA, od strony estetycznej najbardziej podobają mi się zdjęcia z Kapsztadu i z Durbanu. Jakoś zwierzęta są dla mnie bardziej 'dokumentacyjne'...
  41. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 11:09) +2
    Ha! Niekoniecznie "przerost formy nad treścią".. Monika ładnie to ujęła: "wystarczy, że się pobawię rawami, żeby zdjęcie wyglądało tak jak ten obrazek, który JA widziałam, w rzeczywistości". No a mi się wydaje, że to o to właśnie chodzi. Jestem gdzieś, mam przed sobą jakiś ujmujący mnie widoczek. Chcę raz - uwiecznić go sobie - dla siebie (by oglądając później zdjęcie przeżywać to, co wtedy czułem - oglądając na żywo), dwa - przekazać swoje odczucia - nachodzące mnie podczas odbioru widoku - oglądającym zdjęcie, żeby oni czuli dokładnie to samo co ja :)
    Monika - możemy przybić piątkę! :)
    Sam często oglądając zdjęcia wkurzam się, że zdjęcia nie wyszły tak, jak ja to widziałem rzeczywiście.
    Więc takie poprawki to raczej nie jest zbytnia ingerencja w zdjęcie.
    Tak mi się bynajmniej wydaje :)
    PS. Bartku, zwierzęta są cacy, owszem :) Ale mnie bardziej podobają się takie "widoczki-widoczki" ;)
    Ot taka subiektywność :)
    Tak.. jedni wolą matkę, jedni córkę, inni teściową... ;) :P
  42. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 11:10) +2
    Aaa.. i znowu skleroza...
    Odnośnie kart pamięci do aparatów... czytałem gdzieś jakąś poradę, że lepiej jest mieć kilka mniejszych kart niż jedną dużą. Wtedy w przypadku zgubienia/zepsucia (względnie kradzieży) karty tracimy tylko część zdjęć :)
  43. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 11:11) +2
    ..i jeszcze jedno...
    tak, histogram to praktyczna rzecz :D
  44. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 11:29) +2
    Krzyśku, cieszę się, że mamy podobne zdanie w wielu kwestiach. Znakomicie rozumiem także pogląd Voya o przeroście formy nad treścią. To wszystko wymaga mnóstwo czasu i pracy. Wiem to znakomicie. A różnica nie jest aż taka duża.
    Kiedyś śmiałem się z gościa, który podgrzewał kable do głośników w piekarniku przed słuchaniem muzyki, bo twierdził, że na ciepło jest lepszy dźwięk.
    Sam się zastanawiam, czy czasami nie jestem do niego podobny :)
    A co do kart, to zdecydowanie masz rację. Takiej dokładnie rady udzielił mi kiedyś dobry fotoreporter jednego z wiodących dzienników. Mniejsza pojemność, większa ilość = bezpieczniej.
    A do tego najlepiej jakieś przenośne urządzenie do szybkiej archiwizacji w podróży....
    I kończąc tę wypowiedź, Twoja subiektywność jest dla mnie bardzo OK. Mnie bawi to, że jechałem do RPA z nastawieniem na czystą naturę, a na zdjęciach najbardziej podoba mi się zupełnie co innego...
    Pzdr/bARtek
  45. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 12:53) +3
    Wiesz, Bartku, są różne metody na różne rzeczy, często skuteczne, mimo iż wydają się dziwaczne. Nie to, żebym kogoś o czary posądzał ;) Ale chyba wiesz, o co mi chodzi :) Podobnie może być i z kablami. Wraz ze wzrostem temperatury opór maleje, więc może i ma to wpływ na ewentualnie powstające zakłócenia..
    ..ale podobieństwa u Ciebie nie zauważyłem ;)
    Wprawdzie jeszcze laptoka się nie dorobiłem, by mieć go razem z aparatem, ale zawsze mam czytnik kart ;)
    Z tym nastawieniem to różnie bywa. Czasem nastawiasz się na coś, wychodzi coś zupełnie innego.. czasem to gorzej, czasem lepiej. Podobnie bywa z imprezami ;) nastawisz się na wypas bibę a wychodzi stypa ;) Ale to działa w obie strony :) Na szczęście!

    o.. właśnie kurier dzwonił, koło 15 będzie mój obiektyw! :D
  46. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 14:13) +2
    Ahhhh, postąpiłem niesprawiedliwie. Zwracam honor - na RAW-y namawiał mnie również gatesin. Przepraszam!
    Za to uchybienie idę wychłostać się kablem zasilającym :)
  47. gatesin
    gatesin (14.10.2010 14:27) +3
    No i wszystko w Temacie :P kuniu się chłosta ale raczej obiektywem ... a reszta robi zdjęcia i wszystko na swoim miejscu :) jak to w naturze się należy :) i ja też będę za Rawami ... ale nie będę bronił że to lepsze :) bo w końcu po coś te JPGi Rawy są ... i żaden nie jest lepszy czy gorszy wszystko zależy kto co lubi i jak używa :)
  48. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 14:30) +2
    Najważniejszy jest efekt końcowy, to czy zdjęcie jest ładne, to jakimi metodami ktoś do tego efektu dochodził, to w sumie mnie nie interesuje.
    Sama teoria chyba nie wystarczy czasami.
    Gdzie Ty Krzyś te wszystkie RAWy, histogramy i inne wykorzystałeś ? No może się nie znam, ale jakoś nie widziałem takiego zdjęcia, żeby od razu to było widac, że jest znacznie lepsze niż zwykły JPG.
  49. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 14:32) +2
    No jeszcze obiektywu nima, siedzę jak na szpilkach, telefon leży przede mną :P Ale nie będę się raczej nim chłostał. Raz, że szkoda sprzętu, dwa - można sobie nim kuku ładne zrobić :P
    Ja też nie mówię, że "ma być tak, i koniec!". Tak jak powiedzieliście - każdy robi jak lubi, jak mu pasuje :) Ja przekonałem się (zarówno na utraconych zdjęciach z obozu żeglarskiego, jak i z mławskiej wąskotorówki), że wolę poświęcić miejsce na karcie i mieć możliwość odzyskania zdjęć, tak w razie czego :)
    Jak wspomniałem - jeden woli matkę, inny córkę, jeszcze inny teściową.. ;) W końcu są różne zboczenia: jedni zbierają rybki, inni hodują znaczki :) :P
  50. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 14:34) +2
    a w temacie kabli, to jasne, że kable za 2000 pln będą lepsze niż te za 100 pln.
  51. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 14:46) +2
    Sławku - jak Ci już nie raz mówiłem - zdjęć mam dużo. Na dysku. W necie zaś niewiele. Dlatego mogłeś nie widzieć. Gdy "na oko" ustawiam jasność itd, to często wychodzi tak, że gdy rozjaśniam ciemności, to prześwietlenia się pojawiają w jaśniejszych miejscach. Jak sobie włączam histogram to mi zaznacza wszystko na zdjęciu ładnie i ustawiam suwakami tak, żeby zaznaczenia poznikały, wtedy wszystko jest ok.
    Może nie widać żeby było "lepsze" - bo i tak jak gdzieś zamieszczam, to jpg a nie raw, tylko że raw bardziej pozwala poprawić niedoskonałości, których dużo mi się narobi, nie jestem "starym fotowyjadaczem". Więc po raz kolejny mówię - tak, używam rawów i histogramu, mam wtedy większe szanse poprawy/odzyskania zdjęcia, niż przy samym jpg (jak wspomniałem - straciłem wszystkie fotki z obozu żeglarskiego; nie dało się z nimi zrobić nic sensownego; to były jpg).
    A do takiego fotofachowca jak niektórzy Kolumberowicze to mi chole... okrutnie daleko. Dlatego - mimo że używam raw, histogramu itd - to moje zdjęcia nie są niewiadomo jakie. Jak powiedziałem - uczę się dopiero.
    Chceta to mnie bijta.
  52. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 15:03) +2
    pokaż nam te najlepsze prace, nie ukrywaj ich :)
  53. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 15:04) +2
    No to znowu ja - Wasz moderator :) w końcu to pod moim zdjęciem ta dyskusja...
    Krzychu, jak zdjęcie nie jest ciekawe samo w sobie, to żaden RAW nic nie da.
    To co obecnie robię, czyli full RAW i LTR to wynik długich miesięcy prób i eksperymentów. Zgadzam się z Voyem i Markiem, że w zdecydowanej większości wypadków wystarcza edycja JPG-a. Ale są takie, że bez RAW-a się nie da. Zresztą widać to często już podczas robienia zdjęcia, jak histogram ucieka w obie strony i nic nie da się zrobić. Ja przyjmuję zasadę, że fotografowanie jest techniką (nie powiem że sztuką, bo to nie mój poziom), utrwalania światła. Dlatego zawsze staram się dobrze doświetlić to co jest jasne. Czasami pozwalam sobie na leciutkie prześwietlenie, ale używam także filtra połówkowego. A potem już na etapie obróbki wyciągam co się da ze zbyt ciemnych fragmentów.
    Dlaczego w takim razie LTR i RAW? A mianowicie dlatego że:
    * chcę wszystkie fotki obrabiać w tym samym systemie, nie chcę obrabiać w różnych programach. To komplikuje życie
    * z RAW-ów można więcej wyciągnąć, ale nie trzeba - Voy :)
    * LTR poza bardzo dobrą obróbką wszystkich RAW-ów znakomicie archiwizuje zdjęcia
    * ponieważ nie wiem, do czego będą potrzebne, z RAW-a mogę "wywołać" dowolną jakość i rodzaj zdjęcia
    * to te najważniejsze powody
    Ale świetnie rozumiem, że nie każdy musi je podzielać.
    A co do HDR, to miałem krótki romans z nimi (photomatix), ale mnie nie przekonują. Większość HDR daje dość dziwny efekt. Nie są naturalne, są tam dziwne przejścia jasno-ciemno-jasno.... Dla mnie to trochę osobna bajka, inny rodzaj techniki z innymi efektami.
    A co do kabli Voy, to nie zawsze cena ma wydźwięk w brzmieniu. Zresztą to jest inna bajka....
    Pzdr/bARtek
  54. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 15:29) +3
    Aha. czyli jednak bijta.
    Spoko. To ja powiem tylko tyle, ze wole dmuchac na zimne i robic w tych znienawidzonych przez Was RAWach zeby w razie czego miec wieksze szanse poprawienia zdjecia i odzyskanie go. Bo - jak juz nie raz napisalem - dopiero sie ucze, wiec popelniam duzo bledow. No ale nie bede sie powtarzal, bo juz zaczyna mnie to meczyc.
    Nie chodzi o "nieciekawe" zdjecie, bo zaden program nie zmieni kompozycji zdjecia. chodzi tylko o dobor balansu bieli, ekspozycji, odszumianie itp. A to wielka roznica, wiec co tu mowic o "ciekawosci" zdjecia?
    Uzywam RAW i nikomu nic do tego.
    Wole uzywac, kombinowac, UCZYC sie co, jak i z czym sie je, niz robic zdjecia tylko na "auto", bo to mija sie z celem, do tego wystarczy zwykly kompakt, nie musze wydawac pieniedzy na jakies lustrzanki, obiektywy, filtry.
    Ok, ide sie lepiej pobawic nowym obiektywem, porobic kolejne beznadziejne RAWy, ktorych oczywiscie nigdzie nie zamieszcze, tylko bede kisil na kompie. Co bede sobie nerwy psul.
    Ahoj.
  55. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 15:30) +1
    Voy, jeszcze jedno. napisałeś: "ale jakoś nie widziałem takiego zdjęcia, żeby od razu to było widac, że jest znacznie lepsze niż zwykły JPG"
    Efektem pracy na RAW-ie jest właśnie zwykły JPG i nic innego. Albo TIFF albo co chcesz. Jeśli o mnie chodzi, to jeśli na zdjęciu widać, że jest obrabiane, to jest źle obrabiane. Dlatego nie przepadam za HDR. Cały dowcip polega na tym, aby zdjęcie było jak najlepszym JPG :) A RAW jest tylko narzędziem, jednym z wielu. Dziurę w ogródku możesz wykopać łyżką, szpadlem albo koparką. Zawsze to będzie dziura....
    Pzdr/bARtek
  56. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 15:52) +3
    Voy, Krzyśku - bardzo proszę o mniej emocji. Dyskusja poszła nieco za bardzo osobiście. Można oczywiście spierać się o to, czyje zdjęcia są lepsze czy gorsze, ale nie wydaje mi się, aby dyskusja o stosowaniu jednej czy drugiej techniki obróbki była miejscem do takich ocen.
    Zapewne każdy z nas uważa że jest świetnym fotografem i robi najlepsze zdjęcia, tylko nie zawsze inni to widzą i rozumieją. Dokładnie tak jak większość kierowców sądzi że nadaje się do F1. Ilość punktów, plusów czy czego tam jeszcze nie świadczy automatycznie o tym że ktoś jest gorszym fotografem...
    Mam wrażenie, że akurat my, mam na myśli uczestniczących w tej wymianie myśli, znamy swoje ograniczenia i możliwości. Każdemu zdarza się wrzucić na forum kaszanę, ale to także jest częścią swobody. Nikt nikomu tego nie zabrania.
    Nie udało mi się jeszcze umieścić mojego zdjęcia na okładce NG, ani nawet w innym miejscu :)
    Bardzo proszę o więcej spokoju i mniej negatywnych emocji :)
    Pzdr/bARtek
  57. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 16:13) +2
    jasne rób na ręcznych, tylko żeby ostre chociaż były
  58. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 16:21) +2
    Ja po prostu nie widziałem w zdjęciach Krzyśka tej całej teorii, o której pisał, tego nie widac niestety.
  59. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 16:27) +1
    Voy, rozumiem że masz takie zdanie. Masz do tego prawo. Ale proszę nie wykorzystuj argumentów osobistych... :)
    Pozdrawiam ciepło, bARtek
  60. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 16:28) +2
    a i jeśli zdjęcie jest robione na ręcznych ustawieniach i jest gorsze niż w auto, to ja wolę auto.
  61. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 16:33) +2
    spoko, już sobie idę, ja tylko w jpg robię i na auto, a t e histogramy to tylko dla fachowców :)))
  62. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 16:44) +2
    Voy, nie musisz nigdzie iść :) Nie każda wymiana poglądów kończy się tym, że strony dają się przekonać. Warto uszanować zdanie każdej strony. bARtek
  63. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 17:22) +3
    Widocznie nie było w nich (moich zdjęciach) całej tej teorii. Z tym mogę się zgodzić. Jak już napisałem nie raz - uczę się. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej. To normalna rzecz. Nie raz zostało też powiedziane w wielu miejscach na Kolumberze - to portal podrożniczy, nie jakiś fotoekspercki (z tego co pamiętam - sam też tak pisałeś, Sławku). Jak nie raz napisałem - mam dużo zdjęć. Ale wiem, które się nadają do zamieszczenia, a które nie (to odpowiedź na pytanie: "dlaczego nic nowego nie zamieszczasz?" - po prostu nie mam nic godnego uwagi). Wiem dobrze, że teoria teorią, sprzęt sprzętem, ale właściwie najważniejsza jest praktyka. Z tym bywa różnie, dlatego efekty są takie, jakie są. Nie znaczy to jednak, że nie robię nic, by to poprawić. W końcu świadomość błędów to podstawa udoskonalania, czyż nie?
    Nie chcę się z nikim sprzeczać o cokolwiek :) O jakość zdjęć, o podróże - czy ktoś był gdzieś daleko na jakiejś Antarktydzie, czy "tylko" na wzgórzu 2 km za miastem :) Nikomu też nic nie wypominam :) Bo to nie o to chodzi :) Ja używam RAW-ów (i będę ich używał) z powodów wcześniej napisanych (po prostu dla własnego - a raczej zdjęć - bezpieczeństwa), ale nikomu nie mówię, że ma nie używać JPG. Co kto lubi :)
  64. 2_koty
    2_koty (14.10.2010 17:25) +4
    Ja się też przyłączę do obrońców RAW-ów. Lubię robić zdjęcia pod światło, a tu się przyda trochę zapasu. Poza tym Voy pisze, że takie zabawy to tylko dla fachowców - ja myślę że wręcz przeciwnie - profesjonalista powinien umieć obejść się bez drastycznego korygowania zdjęć, a to amatorzy muszą ratować czasem całą serię zdjęć.
    Oczywiście wadą jest rozmiar tych plików, ale przynajmniej zmusza to do większej selekcji i stawiania na jakość a nie ilość ;-)

    Bartku - jakiej gęstości filtra używałeś?
  65. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 17:25) +3
    Jasne, zbłądziłem :) Nie dla mnie takie dywagacje. Po jakiego grzyba mam kombinować z fotką, jeśli efekt końcowy jest zadowalający ? Po co na siłę ustawiać coś w aparacie, skoro on w większości przypadków sam wie lepiej jak to ustawić ?
    Dla zwykłego amatora JPG jest wystarczające, a do miana zawodowca nigdy nie zamierzam pretendować.
    Liczą się podstawy: ostrość, dobry kadr, kolory, kontrast. To w zdjęciach cenię najbardziej.
    Można oczywiście kombinować, ale tylko po to, żeby zdjęcie było lepsze, anie gorsze.
    Pogląd, że w lustrzance trzeba robić wszystko na ręcznych ustawieniach jest oczywiście mylny, bo jak do kompaktu np. dołożyć obiektyw 200 mm ?
    Można tak robić, jeśli efekt auto czy półauto nie jest zadowalający. Jeśli zdjęcie z nastawami ręcznymi jest gorsze niż z auto, to po co to robić ?
  66. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 17:33) +2
    Wcale mi nie przeszkadza, że ktoś używa RAWa, napisałem tak gdzieś? Może być JPG, RAW, klisza cokolwiek.
    Każdy robi jak chce i nic mi do tego. Liczy się efekt końcowy.
  67. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 17:43) +3
    Krzyśku, cieszę się z Twojego podejścia :) Trzeba się uczyć, próbować i dalej uczyć...
    Ewo, oglądałem trochę pracy profesjonalistów "krajobrazy". Nie ma szans, aby puścili coś bez mocnej obróbki w RAW. Też robią po kilka zdjęć na różnych warunkach naświetlania, bo w aparacie nie da się do końca ocenić efektu. Zresztą właśnie przy okazji podglądania poznałem LTR i jestem im za to wdzięczny. Cały dowcip polega na tym, aby nie było potem tej obróbki widać. Do tej fotki użyłem ND2 z miękkim przejściem, ALE potem walczyłem mocno w LTR. Tam użyłem jeszcze kilka połówek różnie nakładanych.
    Voy, przykro mi, ale w części nie zgadzam się z Tobą. Oczywiście AUTO daje zwykle gwarancję uzyskania poprawnego zdjęcia i po to został wymyślony. Jest jednak kilka problemów, a dokładniej dwa. Głębia ostrości i szybkość migawki. Nie wyobrażam sobie oddania kontroli automatowi w wypadku fotografowania np. rozbijąjącej się fali, gdy chcę mieć ruch rozmyty, albo zrobienia portretu gdzie zależy mi na płytkiej głębi. Oczywiście są różne programy, które starają się ustawić aparat do tego celu. ALE ja wolę bawić się sam, bo to lubię i sprawia mi to frajdę. Lubię świadomie kontrolować efekt, a nie zdawać się na komputer. Po prostu robię tak bo lubię. A efekty? Są różne i coraz lepsze w miarę uczenia się i panowania nad aparatem. Szanuję Twój pogląd, ale nie wrócę do AUTO jak już zacząłem działać inaczej... Też jestem amatorem, a nie zawodowcem. I pewnie nigdy nie będę. Ale to nie znaczy, że nie chcę lepiej robić zdjęć (celowo nie napisałem "robić lepszych zdjęć"), bo to nie ma bezpośredniego przełożenia, i tu przyznaję Ci rację.
    Pozdrawiam, bARtek
  68. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 17:47) +1
    Voy, no i super. Cieszę się że możemy spokojnie oceniać efekty końcowe. bARtek
  69. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 17:48) +2
    Przecież wiesz, że to nie są auto, tylko: portret, krajobraz, tryb sportowy, makro itp. Tam te parametry są przestawione już. to tylko Krzysiek pisze "auto", żeby mi dogryźć specjalnie :))
  70. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 18:02) +1
    Voy, Krzyśku, nie wierzę, abyście obaj pisali coś aby dogryźć sobie specjalnie... :)) Jesteście zbyt poważnymi ludźmi bARtek
  71. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 18:15) +2
    Chciałabym się wypowiedzieć, ale niestety muszę iść na hiszpański, no to się wypowiem potem:D
  72. mapew
    mapew (14.10.2010 18:24) +1
    alez wywiazala sie tutaj interesujaca i przede wszystkim dluga dyskusja, jak ja bylem w pracy. Nie sadzilem, ze poruszajac temat RAWu wywolam tyle emocji. W sumie kazdy z nas ma racje. RAW ma w pewnych sytuacjach niezaprzeczalne zalety, a jedyna wada to jest objetosc zdjecia. Kazdy musi dla siebie odpowiedziec, co jest mu wazniejsze i z czego bedzie zadowolony. Ja do tej pory przy zdecydowanej wiekszosci zdjec bylem zadowolony z jakosci jpg (pamietam jeszcze, jak bylem zachwycony dynamika zdjec z pierwszych kompaktowych cyfrowek w porownaniu ze slajdami, ktore skanowalem specjalnym skanerem gdzies 10-12 lat temu. Czasy sie zmieniaja, a z tym mozliwosci i nasze wymagania. A jak to bedzie, jak rozprzestrzeni sie technika robienia zdjec w 3D ? ;-)
    Wtedy, kiedy jpg zawiodl czy nie wystarczal, mowilem szkoda, lub uwazalem juz przy robieniu zdjec nastepnym razem. Przy RAW odstrasza mnie jak mowilem przede wszystkim ich wielkosc w porownaniu do ilosci zdjec, przy ktorych pomagaja one osiagnac lepsze efekty. Mysle, ze bede dochodzil juz wkrotce do ok. 100.000 zdjec, ktore mam zapamietane na dyskach i zabezpieczone na kilku innych dodatkowych dyskach zewnetrznych. Juz mnie to nieraz denerwuje, bo za duzo tych wszystkich dyskow. Wiec jak pomysle, ze z nastepnej podrozy mialbym przywiezc kolejne 100 GB w RAWach, to mnie to przeraza (mimo, ze Ewo stawiam tez na jakosc, ale po drodze jest tyle interesujacych motywow.... :-))
    Postanawiam jednak, ze - jak nie zapomne - postaram sie podczas kolejnej podrozy rozpoznac przed zrobieniem zdjecia trudne sytuacje - i wtedy przestawic na RAWy, a po przyjezdzie troche poeksperymentowac z nimi w LTR (a niezaleznie od RAWow mysle, ze przestawie sie generalnie na LTR) :-)))
  73. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 19:53) +3
    dyski coraz większe robią :)
  74. 2_koty
    2_koty (14.10.2010 20:15) +3
    Marku - to stwierdzenie o pójściu na jakość a nie ilość było z przymrużeniem oka! Wszyscy dobrze wiemy, że w erze cyfrówek zdjęć pstryka się astronomicznie dużo, a rozmiary plików tylko pogarszają sprawę. Szczerze - dyskusje nad RAWami i JPGami przypominają mi trochę te o wyższości świąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem - taki trochę samograj :-)
    Nad LTR-em też już się zastanawiam długo - i póki co nic mi z tego nie wyszło ;-)

    Voyu - każdy kto sobie utrudnia życie (np. dodatkową obróbką zdjęć) musi twardo upierać się, że to on ma rację. Mnie ta dodatkowa praca pomaga nabrać odrobiny dystansu, bo przydługimi pokazami zanudziłam już zbyt wielu znajomych ;-)

    Bartku - ostatnio też się bawiłam filtrem połówkowym ND2 i różnica wydawała mi się zbyt mała. Wiele wyjaśnia dołożenie kolejnych połówek, bo efekt jest idealny.
  75. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 20:23) +2
    Jak nie chcą, to nie muszą oglądać, ja nikogo nie zmuszam. Karty pamięci są tanie, dyski są tanie, można pstrykać RAWy jeśli ktoś lubi.
  76. mapew
    mapew (14.10.2010 20:58) +1
    Ewo, ja tez to napisalem z przymruzeniem oka ;-)) Dobre porownanie tej dyskusji do swiat :-) Podoba mi sie .
    Ja juz prawie nikomu nie pokazuje zdjec na komputerze - bo nie wiem co wybrac do pokazania. Tu na Kolumberze zanudzam i zalewam mnostwem zdjec, ale tak bezposrednio w domu to nikt tego nie wytrzyma ;-)) A obrobka tez mi nie pomaga, bo za duzo zdjec mi sie po prostu podoba ;-)) Z ostatnich podrozy to obrobilem po okolo 1000 zdjec .... Ksiazek juz tez od kilku lat nie robie, bo te ostatnie przeladowywalem po prostu zdjeciami... To juz chyba choroba nieuleczalna... ;-)
    Voy, zgadza sie, dyski zewnetrzne niewiele juz kosztuja (1 TB juz ponizej 60,- €). Ja mam juz tego z ponad 3,5 TB i ciagle mam wrazenie, ze za malo... ;-)))
  77. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 21:24) +2
    Wróciłem z pracy i co widzę - dyskurs w najlepsze :) To jeszcze dołożę swoje....
    Ewo, świetne porównanie do dyskusji o Świętach ++++++++
    Voy, nikt nikogo do niczego nie zmusza. Każdy robi jak lubi i jak mu sprawia frajdę :)
    Marku, ja podczas podróży (przepraszam - wycieczki) do RPA zrobiłem jakieś 3500 zdjęć. Na miejscu skasowałem jakiś 1000. Potem w domu podczas spokojnej obróbki, skasowałem kolejne kilkaset. Obecnie mam na dysku (kupiłem dysk sieciowy pracujący w RAID 1TB z możliwością rozbudowy), około 15GB zdjęć w RAW z RPA (2400 zdjęć). Podczas obróbki wybrałem 494 zdjęcia, które moim zdaniem są w miarę OK. Każde przeglądnąłem i dodałem opisy i metatagi (to jest kolejna fantastyczna funkcja LTR - można swobodnie dodawać metatagi, słowa kluczowe itp.). Do pokazania na forum wybrałem ok. 250 zdjęć (chyba) co i tak jest za dużo :). Ktoś kiedyś powiedział, że najważniejszą umiejętnością fotografa jest kasowanie zdjęć... Uczę się tego cały czas. Nie chcę nikogo urazić, ale ja mam największy problem z wyborem jednego zdjęcia z danej "sesji". Kiedyś, nie mogą się zdecydować które zdjęcie słonia jest lepsze, dawałem 10. Teraz bardzo staram się dać jedno, moim zdaniem najlepsze. A i tak jest za dużo....
    Za jakiś miesiąc, zamierzam skasować połowę z 2500 oryginałów jakie na razie zostawiłem...
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie, bARtek
    PS. Ewo, dzięki za miłe słowa o zdjęciu :)
  78. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 21:35) +3
    Wróciłam i zabiorę głos:D
    Jak to się mówi - racja jest jak d....., każdy ma swoją. I to brzydkie powiedzenie w sumie oddaje istotę rzeczy:)
    Bo każdy robi tak jak mu wygodniej i tak jest dobrze. Tyle tylko, że czasami warto spróbować czegoś nowego, żeby wiedzieć, że to jednak nie to:D

    Ja praktycznie nie używam trybu auto w aparacie - bo co próbuję to mi się nie podoba - jeśli już nie manualny to najczęściej preselekcja przysłony albo czasu. Programów nie lubię - bo nie pamiętam jakie są parametry programów i łatwiej mi samodzielnie.

    I chyba też to nasze nastawienie zależy od ilości robionych zdjęć. Nie staram się nie robić ogromnych ilości, bo wcale nie chce mi się tylu oglądać. I nie chodzi tu tylko o jakość zdjęć. Nawet jak ktoś ma zdjęcia dobre technicznie i ciekawe to ja NIE jestem w stanie obejrzeć zbyt wielu. Wręcz miałabym ochotę czasami idąc do kogoś błagać, żeby nie pokazywał więcej niż 100 czy 150 zdjęć, ale głupio, więc w okolicach 150 zdjęcia zaczynam się nudzić i czekam aż się skończy....
    Nawet tu na Kolumberze nigdy nie oglądam wszystkich zdjęć - tylko te, których miniaturki mnie zaciekawią albo te, które mają dużo komentarzy. Ja bym na przykład wolała, żeby ktoś zamiast dać mi 40 plusów za każde zdjęcie, dał trzy ale z komentarzem - wtedy wiadomo, że przynajmniej coś zainteresowało.
    No.... i ponieważ dużo zdjęć nie mam to mogę się bawić RAWami.

    Kiedyś pamiętam oglądałam film/czy czytałam książkę o jakimś znanym fotografie co to w ciągu całego wielogodzinnego dnia zrobił chyba tylko około 5 zdjęć. Na pretensje wydawcy, powiedział 'ale przecież chciałeś tylko dwa...'

    Chciałabym się jeszcze odnieść do tego co napisał Voyager chyba o zdjęciach Krzyśka - że nie widać, że w RAWach etc. Żeby coś takiego powiedzieć to trzeba porównać RAW i otrzymany jpg - bo wszystko zależy od fotografa. Nie można porównywać tu fotografów. Używanie RAWów nie oznacza od razu, że robi się z tymi zdjęciami nie_wiadomo_co - ja czasami tylko np. zmieniam odrobinę balans bieli i tyle.

    W ogóle to dziś czytałam o sesji zdjęciowej zrobionej najnowszą komórką NOKI - zdjęcia były naprawdę bardzo fajne - a komentarz pod spodem, że przede wszystkim liczy się doświadczenie, pomysł, światło...

    Bartku, faktycznie mam zdolności do wywoływania dyskusji:D
  79. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 21:49) +2
    Moniko, dzięki za ciekawy głos. W jednym się nie zgadzam, a mianowicie, to JA mam zdolności do wywoływania dyskusji .... :) i tej wersji będę się trzymał.
    Podobnie podchodzę do przeglądania zdjęć na forum, też patrzę na miniaturki, a niektóre powiększam. Wtedy też mam szansę na wybranie jednego zdjęcia z serii wielu podobnych :)
    A z ilością zdjęć zawsze mam problem. Chciałbym się zmieścić w 100, a wychodzi 250, albo w ekstremalnych wypadkach, jak z Peru ponad 500. To była masakra... Jedyne usprawiedliwienie jakie znajdują, to takie, że traktuję to forum jako miejsce wspominkowe dla siebie i najbliższych, a wtedy limit 150 nie jest tak oczywisty.
    Pzdr/bArtek
  80. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 21:52) +2
    :D:D
    oczywiście, tam miało być maSZ
  81. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 22:08) +4
    Ale czy jak zrobione w RAWie to od razu jest dobre, lepsze niż JPG. ?
    Napisałem tak o zdjęciach Krzyśka, ponieważ nie widzę w jego zdjęciach tych zaawansowanych technik i teorii, po prostu. Nie chciałem tego pisać, ale widzę, że jednak muszę.
    Widziałem sporo lepszych zdjęć z wyśmiewanej małpki niż niektóre z lustrzanki, w RAWie i z histogramami itp., nie same RAWy robią dobre zdjęcie.

    A co do ilości zdjęć amused, to jest tak, że ja np. wklejam ich dużo. Jak robię nową podróż, to wklejam ich mało. na początek, powiedzmy 20.Potem stopniowo doklejam nowe i nie od razu jest ich w podróży 300. Wiadomo, że Ty ich nie oglądasz, bo klikniesz na dwa i już, ale przecież nie ma musu :)
    Następnym razem zamiast oglądać wszystkie, napiszę Ci 20 komentarzy pod jednym, wybranym :))
    Długie podróże, z dużą ilością zdjęć oglądam po kawałku, dzisiaj 20 zdjęć, jutro 20 itp. Można też tak: dzisiaj 20 z RPA, potem 20 z Krety, a potem 10 z Norwegii i już się nie nudzą.
  82. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 22:11) +1
    Voy, proszę .... wydawało mi się, że już kilka osób, ze mną na czele, a także Krzysiek przyznało, że masz rację w tym, że sam sposób zrobienia (zapisu) zdjęcia nie oznacza że jest lepsze. Też się z tym zgadzam. ZGADZAM, ZGADZAM, ZGADZAM, ..................
    Pzdr/bARtek
  83. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 22:13) +3
    LOL Voyager,
    przecież ja przed chwilą napisałam, że najważniejszy to jest fotograf:)
    I w sumie to RAW jest lepszy pod tym względem, że DAJE większe możliwości - można z nich skorzystać lub nie i tyle - ale to znowu od korzystającego zależy jaki będzie efekt końcowy.

    zaraz zajdę te zdjęcia z komórki, żeby udowodnić powyższe:)

    Na dwa mówisz.... A co statystyki prowadzisz? :) Trochę więcej chyba klikam:)
    Nie wiem ile mi plusów dajesz, ale komentarze Twoje lubię:)
  84. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 22:13) +4
    oj tam :)) wiem, sorry
  85. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 22:14) +4
    amused, wklej nową podróż, to się przekonasz :)
  86. mapew
    mapew (14.10.2010 22:15) +3
    ja tak na tydzien pdrozy robie srednio ok. 1500 zdjec, czyli po trzech tygodniach (na tyle na ogol wyjezdzam) zbiera sie z ok. 4500 zdjec. (w RAWie byloby to 4500x20MB = ca. 90 GB) Staram sie nie robic zbyt duzo ujec tego samego motywu, ale jak nieraz sa mozliwe rózne kompozycje obrazu (pierwszy i drugi plan, itp), to nie umiem sie oprzec...Lubie estetyke zdjec i nawet jak pokazuja to samo ale w roznej kompozycji, to delektuje sie ta estetyka... :-)) Poza tym staram sie udokumentowac ("zabrac ze soba") wszystko, co widzialem i co mi sie podobalo... :)
    To zdanie "Ktoś kiedyś powiedział, że najważniejszą umiejętnością fotografa jest kasowanie zdjęć... " jest swieta prawda. Niestety tej umiejetnosci nie posiadam (z wyjatkiem umiejetnosci kasowania nieudanych zdjec). Jestem po prostu typem zbieracza...
    A ogladac zdjecia od innych - to moge setkami, jesli sa ciekawe i jesli temat mnie interesuje :-))
    Ale wiem, ze wiecej niz 100 nie powinno sie pokazywac.
  87. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 22:15) +3
    o, proszę bardzo - artykuł o profesjonalnej sesji zrobionej komórką Nokia.
    Chyba muszę sobie lepszą komórkę następnym razem kupić:D - mniejszy ciężar:D
  88. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 22:16) +2
    link:
    http://www.fotopolis.pl/index.php?n=11701
  89. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 22:19) +4
    Kiedyś jak miałem analoga, to zabierałem 3 filmy po 36 klatek i już, czasami 4, to było 100 zdjęć i po zawodach.
    Teraz robię 100 zdjęć z lotu i z samolotami. Też ich wszystkich nie wklejam, bo nie ma sensu. Na forum lotnictwa wklejam 30 zdjęć z lotu, a tutaj 2-6, czasami więcej.
  90. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 22:20) +2
    Pamiętam jak wujek wracał z jakichś wycieczek, sadzał wszystkich przed telewizorem (to już za czasów "cyfrzaków" i robił długaśny pokaz zdjęć z wojaży. Wujek przy pomniku, wujek przy wodospadzie, wujek na plaży... i tego typu zdjęć były setki. 40 zdjęć jeszcze dałem radę wytrzymać, potem już się całkowicie wyłączałem.
    Na Kolumberze też jest pewien mój "znośny limit", po przekroczeniu którego się wyłączam. Ostatnimi czasy po przeczytaniu podróży wybieram tylko interesujące mnie miniaturki. Nie wiem sam - to bardziej lenistwo, czy zmęczenie przesytem?
    Na jakiejś stronie czytałem o robieniu albumów, czy pokazów zdjęć. Pisali tam, że taka "nienudząca" pokazówka powinna mieć niewiele ponad 15 zdjęć. Zacząłem to przemyśliwać (czy jakoś tak.. ja to zawsze sobie wynajdę słowa :P) i faktycznie - sporo w tym racji. Często wybór zdjęć do pokazania jest bardzo trudny, dlatego w podróży (czy w pojedynczym jej punkcie) pojawia się sporo zdjęć, np różnych ujęć tego samego "czegoś", gdyż każde z tych zdjęć coś dla nas - jako autorów, którzy na własnej skórze doświadczali - znaczy. Z tego samego powodu kasowanie zdjęć to wielka sztuka. Coś czuję, że sam wkrótce będę musiał zwolnić nieco miejsca na dysku ;)
  91. mapew
    mapew (14.10.2010 22:23) +2
    ja, jak dawniej robilem slajdy, to kalkulowalem 1,5 filmu po 36 klatek na dzien podrozy. I ile fantastycznych motywów mi przez to ucieklo.... ;-))
  92. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 22:24) +2
    no właśnie Voyager - przy analogu trzeba było pomyśleć i się zastanowić a teraz to tylko pstryk, pstryk, pstryk....
  93. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 22:25) +2
    Jak wróciliśmy z Chorwacji i przywiozłem 11 filmów (część po 24 klatki), to moja Żona chciała mnie zabić jak zobaczyła rachunek z EMPiK, a ja tylko wywołałem filmy i stykówki.... A teraz 3000 zdjęć to jest standard z 2 tygodni wakacji. Krzysiek ma rację co do ograniczania ilości zdjęć. Wezmę się za siebie ostro....
    Pzdr/bARtek
  94. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 22:28) +3
    Marku, z jednej strony uciekło. Z drugiej ile więcej myślałeś przed zrobieniem zdjęcia? A ile więcej zobaczyłeś z wycieczki nie patrząc na nią przez wizjer aparatu tylko "normalnie"? Czasem mam wrażenie, że wycieczkę oglądam dopiero po powrocie, na zdjęciach. W trakcie bardziej zwracam uwagę na robienie zdjęć niż na zapamiętywanie tego co widzę... Znak czasu....
    Moniko, a co do zdjęć z komórki, ..... chyba jednak jakiś czas pozostanę przy lustrzance. No chyba, że do komórki do się dokręcić 70-200/4 :D
  95. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 22:31) +3
    Ja nie robię pstryk, pstryk, pstryk, wierzaj mi :) Nie robię też zdjęć ja przy pomniku, ja przy kamieniu :) Z całego wyjazdu z 600 zdjęć z Rodos mam 2 ze sobą.
  96. mapew
    mapew (14.10.2010 22:34) +2
    jak zaczalem moja "kariere" na Kolumberze, to najpierw dodawalem tylko moje zdjecia najlepsze z najlepszych. Tab bylo np. z Indiami (65 zdjec, a mam ich z 4,5 tys.), Iranem (59), Libia (72) i Madagaskarem (94). Kryterium wyboru byla dla mnie po prostu estetyka zdjecia. Potem uleglem namowa opisu podrozy i zaczelo sie :-) Rozpoczalem stopniowo dodawac zdjecia z kazdego etapu podrozy, po kilka, kilkanascie. Chcialem pokazac caly przebieg wycieczki, kazde ciekawe miejsce .... i z Myanmaru wyszlo juz prawie 400 zdjec, z Ekwadoru jeszcze dokladniejsza dokumentacja tekstowo-zdjeciowa i osiagnalem juz ponad 900 zdjec, a teraz z Argentyny i Chile jestem na kursie, aby dodac grubo ponad 1000 zdjec, jak tak dalej pojdzie...bo osiagnalem ledwo 1/3 podrozy, a zdjec jest juz grubo ponad 400.... ;-)))
  97. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 22:34) +4
    Obowiązku oglądania zdjęć nie ma i nie będzie !!!!
  98. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 23:06) +3
    Ja się jeszcze ustosunkuję do jednej wypowiedzi Bartka:
    "A ile więcej zobaczyłeś z wycieczki nie patrząc na nią przez wizjer aparatu tylko "normalnie"?

    bo to właśnie tak czasami jest, że mam wrażenie, ze ten świat oglądany przez wizjer jest inny i stąd coraz mniej tych zdjęć - bo jednak łatwiej z kimś nawiązać kontakt nie trzymając cały czas aparatu. Mam też coraz częściej takie uczucie, że strasznie się śpieszymy i to mi przeszkadza w robieniu zdjęć -bardzo lubię w jakimś miejscu pobyć trochę dłużej czy w ogóle zredukować plan zwiedzania, po to, żeby przez jakiś czas popatrzeć się i zastanowić się CO bym chciała mieć na zdjęciach.
  99. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 23:10) +4
    Ja natomiast do niczego się nie ustosunkowuję, tylko życzę wszystkim dobrej nocy :)
  100. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 23:11) +3
    Moniko, trzeba chyba nieco zwolnić :) i zacząć patrzeć bardziej swoimi oczami a mnie matrycą aparatu :) Z następnej wycieczki przywiozę nie więcej niż 2000 zdjęć :D
    Pzdr/bARtek
  101. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 23:11) +4
    Na forum lotnictwa przeczytałem, że ktoś nie chciał robić zdjęć jak ląduje 747 ( u nas to wydarzenie), tylko wolał popatrzeć na to. Ja często oprócz robienia zdjęć, patrzę i wczuwam się w atmosferę danego miejsca.
  102. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 23:12) +4
    nie więcej niż 2000, dobre to, nigdy tyle nie miałem :))
  103. mapew
    mapew (14.10.2010 23:54) +3
    Bartku, moze i wiecej myslalem przed zrobieniem zdjecia, albo i wiecej czasu tracilem. Bo popatrzylem na motyw z jednej strony, potem poszedlem na druga i stwierdzilem, ze jednak gorzej wyglada i znowu wracalem w pierwsze zdjecie, abymoc zrobic to jedno ladne ujecie, na ktore moglem sobie pozwolic. A potem odkrylem jeszcze lepsza perspektywe i z bolem serca musialem rezygnowac z ujecia... Teraz robie zdjecie, jak mi sie wydaje, ze jest ladna perspektywa lub miejsce i ide dalej, nie muszac kalkulowac, czy starczy mi zdjec, albo co zrobie, jak odkryje jeszcze jedno ciekawsze miejsce...
    Czy teraz nie widze z podrozy tyle co wczesniejß Chyba nie. Nie mam wrazenia, ze mi ucieka cos z podrozy i ze musze poogladac podroz dopiero w domu. Wrazenie to mam, gdy np. grupa siedzi przez 2 godziny w restauracji w oczekiwaniu na obiad lub tp. Jak cos widze, to widze to najpierw golym okiem, a potem dopiero przez objektyw... A poza tym stwierdzam, ze nawet gdy nie uzywam aparatu, np. podczas jazdy autobusem, to patrze na krajobraz w kategorii "klatek filmowch", tzn. widze motywy i kompozycje krajobrazu, ktore tworzylyby ladna scenerie na zdjeciu.... ;-)) To juz chyba taka moja odchylka ;-))
  104. mapew
    mapew (14.10.2010 23:58) +3
    cd: mam nawet wrazenie, ze dzieki fotografowaniu intensywniej przypatruje sie ludziom, miastom, bo patrze tez pod katem ciekawych motywow. Wiem, ze bez aparatu w reku nieraz juz jest sie zmeczonym i znudzonym i obraz mija jak we snie. A jak mam aparat w reku, to jestem czujny... :-) Nawet patrzac z okna autobusu, to majac aparat w reku patrze intensywnie i utrwalam sobie co widze. A jak jade bez aparatu to i nieraz sie gada albo przysypia :-)) (jak zreszta wiekszosc podrozujacych), i nic nie widzi
  105. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (15.10.2010 8:26) +3
    Marku, ja mam jednak nieco inne wrażenia, jednak wydaje mi się, że trochę więcej mi ucieka. A na wycieczkach widać różne zachowania. Bardzo rzadko zdarza mi się spać w autobusie. Cały czas staram się obserwować otoczenie, choć zdjęć z autokaru prawie nie robię. A inni smacznie zasypiają :) Albo zagłębiają się w lekturę. Dziwi mnie to, ale każdy inaczej to przeżywa.
    Też robię dużo ujęć tego samego miejsca, mam dokładnie tę samą przypadłość. Ostatnio staram się jednak przy przeglądaniu zdjęć usuwać te, które są mniej udane, a publikować tylko naprawdę wybrane. Tak samo staram się usuwać zdjęcia, które nie przedstawiają niczego "unikatowego" dla danego miejsca, które mogłyby być zrobione wszędzie i nie da się ustalić gdzie zostały zrobione.
    Pozdrawiam, bARtek
  106. voyager747
    voyager747 (15.10.2010 9:38) +3
    Jeśli jest dużo dobrych zdjęć, to ja nie widzę problemu, gorzej jak jest dużo złych.
  107. amused.to.death
    amused.to.death (15.10.2010 9:42) +3
    O, ja też mam tak jak Marek: "patrze na krajobraz w kategorii "klatek filmowch", tzn. widze motywy i kompozycje krajobrazu, ktore tworzylyby ladna scenerie na zdjeciu.... ;-))"
    To tyle, bo już z resztą się nie zgadzam. Ale to oczywiście zależy od podejścia i nastawienia. Ja właśnie nie chcę być 'czujna' i rozglądać się co tu jeszcze sfotografować, albo co warte.
    Im więcej podróżuję tym bardziej lubię spokojne i relaksujące podróżowanie.
    Tak, siedzenie dwie godziny w restauracji w oczekiwaniu na obiad to też dla mnie strata czasu, ale już siedzenie trzy godziny w barze na ulicy i obserwacja tego ulicznego życia - nawet bez aparatu to już fajna sprawa:)
  108. 2_koty
    2_koty (15.10.2010 10:15) +3
    Ja też mam podejście zbliżone do amused-Moniki - lubię oglądać świat przez obiektyw, ale ostatnio coraz więcej czasu poświęcam na "przeżywanie" miejsca. A w autobusie mam nos przyklejony do szyby.
    Podobnie myślę o korekcie zdjęć - jeśli zauroczył mnie np. kolor wody, to nie mam skrupułów zwiększyć nasycenie, a jeśli ten kolor był zupełnie nieistotny, to go redukuję (czego Voy nie lubi ;-) - po prostu staram się przekazać co mnie poruszyło - i jest to jak najbardziej subiektywne. Zresztą podoba mi się w fotografii, że z jednej strony jest dokumentem, ale z drugiej bardzo dużo mówi o autorze i jego wrażliwości.
  109. mapew
    mapew (15.10.2010 16:08) +4
    Bartku, z tym przysypianiem to jest chyba zwiazane z wiekiem ;-) Dawniej tez nie wyobrazalem sobie, abym mogl choc na sekunde przymruzyc oko podczas jazdy, nawet podczas jazdy godzinami przez monotonna pustynie w upale i pojezdzie bez klimatyzacji. Bylem oburzony na osoby, ktore spaly czy czytaly. Ale w ostatnim czasie, tez zdazylo mi sie ku mojemu przerazeniu, ze pare razy i mnie glowa spadla podczas jazdy.... :-)
    Co do calkowitego usuwania zdjec, to robie to tylko z calkowicie nieudanymi albo prawie identycznymi. Reszta pozostaje w moim archiwum :-) A zdjec, ktore nie prztedstawiaja niczego unikatowego dla miejsca tez nie usuwam, jesli sa ladne. Bo jak tu np. usunac zdjecie kwiatka czy np. kolibra, ktore mogloby co prawda byc zrobione wszedzie (tzn. nie rozpozna sie po nim zadnego miejsca), ale jest pomimo wszystko bardzo udane.

    Amused, ciesze sie, ze mamy cos wspolnego :-) Ja tez nie mam nic przeciwko siedzeniu trzy godziny na ulicy i obserwowaniu zycia ulicznego, ale jak wiem, ze nie ma w poblizu niczego innego ciekawego do zobaczenia czy zwiedzenia. Jak wiem, to nie usiedze :-)) Potrzebuje po prostu tej emocji i silnych przezyc :-) Zawsze zartuje, ze relaksuje sie na codzien, wiec na urlopie potrzebuje stresu (pozytywnego) ...... ;-)

    Ewo, interesujaco podchodzisz do korekty kolorow, ciekawe to. Ja nie zmieniam ich tak selektywnie, co najwyzej niebo :-) Ale zdziwiony bylem troche kolorami Twoich zdjec z Sossusvlei i Dead Vlei - ja mam je w pamieci o wiele bardziej intensywne (a z Dead Vlei znam takie kolory z inych zdjec, bo tu nie bylem). Czy Ty redukowalas tu tez te kolory?
  110. mapew
    mapew (15.10.2010 16:15) +2
    amused, ja ogladalbym z takim samym entuzjazmem kazda dalsza stavkirke. I fotografowal.... ;-)))
    Taki juz jestem.... ;-)
  111. voyager747
    voyager747 (15.10.2010 19:37) +3
    Też mi się wydaje, że zdjęcia Ewy z Namibii są zbyt blade :)) Widziałem to miejsce na innych fotkach i wyglądało inaczej.
    Redukcja kolorów do b &w, oj tego nie lubię :)) o tym już pisaliśmy pod innym zdjęciem Bartka z torami i szarą trawą :))
  112. amused.to.death
    amused.to.death (16.10.2010 0:53) +2
    no... dla każdego coś miłego.
    Ja i przy po trzeciej piramidzie w Meksyku i po trzecim stavkirke miałam lekko dość i wnioski są takie, że muszę chyba przemyśleć jak chcę spędzać następne wakacje:)
  113. voyager747
    voyager747 (16.10.2010 0:58) +3
    nie bierz aparatu wcale :) opiszesz nam, kurcze ja nie czytam :))
  114. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (16.10.2010 7:36) +3
    Wow, czyli zaczynamy nowy wątek - B&W? :D
    To co do kolorów, to obrabiając zdjęcia dajemy takie kolory jakie mamy w pamięci, a może lepiej, takiej jakie chcielibyśmy aby były. Z tym co naprawdę widzieliśmy to ma czasami mało wspólnego. A poza tym, co to jest prawdziwy kolor? To samo miejsce, ten sam moment, te same warunki naświetlania, trzy aparaty i trzy różne zdjęcia.... Albo ten sam aparat, trzy zdjęcia co 10 min i zupełnie inne barwy. Wystarczy że chmurka lekko przysłoni słońce... Albo to samo zdjęcie, ten sam komputer i trzy monitory. Na każdym inne zdjęcie.

    Na warsztatach widziałem jak fotoedytorka przygotowywała zdjęcie do druku w gazecie. Nie dało się tego oglądać. Landrynka na 200% Ale po wydruku z maszyny wyszło super. To po prostu trzeba wiedzieć.

    Wszystkie zdjęcia do gazet są maksymalnie podkręcane kolorystycznie. Bladych nikt by nie chciał oglądać, nawet jeśli by to była "prawda".

    Pzdr/bARtek

    PS. No to teraz się zacznie .....
  115. voyager747
    voyager747 (16.10.2010 10:20) +3
    No co Ty, ja już wszystko napisałem o b&w i kolorach :) Jasne, że jak nie ma słońca, czy jest inna pora dnia, to i kolory są inne. Nie lubię bladych zdjęć, to każdy wie.
    Ciekawe czy Ewa zdejmowała kolory, czy nie, może nam napisze.
    Ja mogę siedzieć 3 godziny na lotnisku i obserwować ruch :)
  116. 2_koty
    2_koty (19.10.2010 11:11) +3
    miałam odpowiedzieć Markowi na temat zdjęć z Namibu, ale skoro Voy się włączył, to zaśmiecę ten wątek:
    - piasek miał bardzo różną intensywność i odcień koloru w zależności od pory dnia (oczywiście) - w Dead Vlai byliśmy w samo południe, więc kolor jest mocno wypłowiały, na wydmie o zachodzie wpadał w pomarańcz, ale mnie urzekł delikatny brzoskwiniowy odcień tuż po zachodzie słońca, podkreślający miękkość samego piasku - był taki jak na zdjęciach. Ponadto w kilku miejscach wydmy były naprawdę bardzo jasne.

    Zdjęłam kolor ze zdjęcia z trzema kikutami drzew, na którym podciągałam kontrast, kolejne zdjęcie ze szkieletem ma rzeczywisty odcień.
  117. 2_koty
    2_koty (19.10.2010 11:16) +2
    Barku - przesycenie zdjęć na monitorze drażni mnie, ale rzeczywiście pierwsza publikacja albumu z podróży mocno mnie zdziwiła i teraz do niej też podciągam kolor i kontrast.
  118. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (19.10.2010 12:29) +2
    Dopiero jak się coś zaczyna drukować, to widać jak różni się obraz na monitorze od tego co na wydruku. A każde urządzenie drukujące ma inną charakterystykę. To jest zupełnie osobna dziedzina wiedzy :)
  119. mapew
    mapew (19.10.2010 19:26) +3
    dzieki Ewo za informacje :-)
  120. voyager747
    voyager747 (19.10.2010 19:26) +3
    ha, wiedziałem :)
  121. 2_koty
    2_koty (19.10.2010 21:50) +2
    Voyu - i tak na nim nie zobaczyłbyś zielonej trawki ani granatowego nieba ;-)
  122. iwonka55h
    iwonka55h (20.10.2010 13:56) +1
    o rzesz ty, trochę mnie tu nie było i przegapiłam taką ciekawą dyskusję....
  123. amused.to.death
    amused.to.death (20.10.2010 17:53) +1
    możesz się dołączyć - wtedy jeszcze podyskutujemy:D
  124. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (20.10.2010 18:58) +1
    Iwonko, zapraszam do dyskusji :D
  125. iwonka55h
    iwonka55h (20.10.2010 20:12) +2
    najpierw poczytam jeszcze raz i się ustosunkuję.
  126. iwonka55h
    iwonka55h (21.10.2010 21:28) +2
    dyskusja zażarta, to dorzucę swoje mądrości:
    moja przygoda z RAW-ami zaczęła się bardzo niedawno, bo dopiero w maju i to za sprawą Moniki. Zawsze słyszałam, że są lepsze ( te Raw-y), bo dają większe możliwości obróbki zdjęć, tylko, że ja nie miałam kogo zapytać o szczegóły. Gdy Monika powiedziała, że to jest proste, bo wystarczy pogmerać suwakami i już, to postanowiłam tego spróbować. Oczywiście, trzeba jeszcze wiedzieć jak gmerać, ale pomału próbuję, z różnym skutkiem. Pierwszą większą sesją była parada tramwajów w Poznaniu, stwierdziłam, że mi się to podoba, zdjęcia są zdecydowanie lepsze, bardziej kolorowe ( co lubię w przeciwieństwie do Moniki). I już przy tychże RAW-ach zostanę i będę się dalej ich uczyć, choć przede mną długa droga.
    Moje RAW-y mają ok. 6 MB, ale przy dysku 60GB szybko go zapychają, dlatego co mogę wywalam na płytki. Do obróbki mam jeszcze PS, ale przy RAW-ach używam go zdecydowanie mniej niż przy jpg-ach, zdjęcia trzymam w Picasie, którą bardzo lubię. Jestem zwolennikiem posiadania kilku mniejszych kart, ze względu na ewentualne awarie, co już mi się zdarzyło.
    Wszędzie targam też ze sobą statyw, który przydaje się nie tylko przy panoramach, które robię, ale przy robieniu zdjęć ze statywem robi się ich zdecydowanie mniej a kadry są bardziej przemyślane.
    to tak pokrótce....
    może jeszcze coś dopisze później.
  127. amused.to.death
    amused.to.death (22.10.2010 22:48) +2
    hmmm...ale ja przecież TEŻ lubię zdjęcia kolorowe:)
    Że czasami wolę jak są ponuro kolorowe to inna sprawa....
  128. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (23.10.2010 7:58)
    Aby nie było wątpliwości, ja też lubię kolorowe zdjęcia. I teraz pojawia się pytanie, czy czarny, biały i szarości są kolorami? ;)
    Pzdr/bARtek
  129. iwonka55h
    iwonka55h (25.10.2010 11:07) +2
    Moniko, ja wiem, że Ty też lubisz kolorowe zdjęcia, miałam na myśli właśnie nasycenie tychże kolorów, na twoich zdjęciach są bardziej stonowane.

    Bartku, odpowiadając na Twoje pytanie - czarne i białe to też są kolory. Ja lubię zdjęcia czarno-białe, mają swój urok, są klimatyczne, mnie np. wyciszają, skupiam uwagę na zupełnie innych szczegółach zdjęcia niż przy kolorach.
    Może ten sentyment to za sprawą tego, że zaczynałam swoją przygodę z fotografią od zdjęć cz-b. Gdy miałam jakieś 10 lat w naszym domu pojawił się super aparat DRUH, na szeroką kliszę, na którą wchodziło 12 zdjęć. Gdy przywoziliśmy z wakacji 2 filmy ze zdjęciami to było tak dużo, że szok... dziś nie do pomyślenia. Potem była Smiena i Zenith. Zdjęcia cz-b. robiłam do końca lat 80-tych ( miałam nawet ciemnię fotograficzną w domu), chociaż w między czasie nie stroniłam od slajdów ORWO. Potem zachłysnęłam się zdjęciami kolorowymi ale sentyment do fotek cz.-b. pozostał. Cyfrówka pojawiła się w moim domu dopiero 4 lata temu.
    Ale się rozmarzyłam.... to się zaraz zapytam - a jak Wy zaczynaliście?
  130. amused.to.death
    amused.to.death (25.10.2010 21:15) +2
    zaczynałamSmieną - samodzielnie zakupioną na wycieczce w Rosji:) - też czarno-białe - i sama je wywoływałam w ciemni taty....
    :)
  131. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (30.10.2010 14:14)
    A ja zaczynałem od Druh66... Także własnoręcznie wywoływałem filmy i zdjęcia, oczywiście w cz-b :)
  132. kochanka.szczescia
    kochanka.szczescia (04.11.2010 0:39) +1
    Rewelacja! I te góry na końcu...
  133. voyager747
    voyager747 (04.11.2010 0:49) +2
    Przecież jak się ma JPG to też można suwakami do woli przesuwać :) Wszystko zależy od programu.
    Iwonka, dyski są teraz bardzo tanie, może jakiś zewnętrzny jako magazyn ? Teraz dysk zewn. na usb np. 1 TB Samsung kosztuje ok. 300 pln.
bartek_sleczka

bartek_sleczka

Bartek Ślęczka
Punkty: 134795