Komentarze użytkownika marek55, strona 11

Przejdź do głównej strony użytkownika marek55

  1. marek55
    marek55 (29.11.2013 12:04)
    Handlowiec - oczywiscie, ze niepotrzebnie, tak jak niepotrzebne sa niesnaski z kimkolwiek. Jednak status quo tego portalu musi sie zmienic, gdyz inaczej niedlugo ostatni zgasi tu swiatlo.
  2. marek55
    marek55 (29.11.2013 12:01)
    Slawko - zastanawiam sie czy istnieje taka mozliwosc, abys zrozumiala, ze nie we wszystkim masz racje i nie wszystkie Twoje idee sa jedynymi slusznymi? Przepraszam, ze troszke sie to skupilo na Tobie, bo z calego towarzystwa jestes jedna z mniej zjadliwych osob. Ty chociaz mialas odwage sie odezwac. W kazdym razie zastanow sie prosze czy w tej dyskusji nie powinnismy przypadkiem stac po jednej stronie "barykady". Czy chcesz, aby ten serwis rozwijal sie i dawal mozliwosc przegladu albumow nie tylko paru osob, ale naprawde dziesiatkow, a moze nawet setek osob? Ty i paru innych userow koniecznie chcecie przerobic ten portal na dominujaco towarzyski. Zrozum prosze, ze takich portali jest dziesiatki. Natomiast w calym moim doswiadczeniu , pomimo technicznych niedostatkow ten portal ma zdecydowanie najlepsza formule dla prezentacji zarowno swoich opowiadan o podrozach, jak i materialu fotograficznego. Osobiscie chcialbym przegladnac po paru latach nieobecnosci najlepsze albumy i niestety tego zrobic nie moge. Wiesz dlaczego? Bo co probuje wybrac, to pokazuja mi sie przede wszystkim dziela autorow o najwyzszej pozycji towarzyskiej, ale niekoniecznie najlepszych w tym, co powinno byc tu esencja. To samo ze zdjeciami. Fotografia podroznicza jest ta dziedzina fotografii, ktora lubie najbardziej. Chce ogladac najlepsze foty, ale jedynym kryterium wyboru jest w zasadzie kryterium punktowe...tak wiec co mi sie pokazuje? Owszem jest troche fajnych fot, ale zbyt wiele czasu i przestrzeni wypelniaja gnioty ( i wbrew Twojej i nie tylko Twojej opinii nie jest to slowo obrazliwe) wyniesione glosami towarzysko zaangazowanych do rangi zdjec genialnych. Czasami wrecz prosilbym o ostrzezenie, bo pare razy jedzac przy tym kolacje zaksztusilem sie. Przestanmy wreszcie sie boczyc na siebie, linczowac. zyc ostracyzmami, ale rowniez tolerowac swiete krowy typu Smok Wawelski odswiezajacy swoj album po raz ktorys tam z rzedu i za nic majacy innych uzytkownikow. To sa zachowania faktycznie nie do przyjecia, a nie to, ze ktos po wielu pozostajacych bez odpowiedzi pytan do adminki a nastepnie widzacy odpowiedz , ktora mija sie z prawda wrecz na skale kosmiczna, po prostu pisze "klamstwo". Byc moze macie racje i przesadzilem i jesli tak - potrafie napisac Natalio - przepraszam! Korona z glowy mi od tego nie spadnie. Jednak bardzo prosze Natalio o uczciwe wyjasnienie dlaczego w ogole do tego doszlo, dlaczego tak sie stalo, ze az tak pomijalas te albumy? Z uwagi na moje glebokie przekonanie, ze nie bylo to dzialanie na zasadach fair play stad moje rozgoryczenie. Zarowno Hooltayka, jak i ja wlozylismy w te albumy naprawde bardzo wiele pracy i bez falszywej skromnosci mysle, ze pierwszy album byl najciekawszym, jaki w tym roku ukazal sie na Kolumberze...a jednak nigy nie doczekal sie... Dla wielu z Was moze wydawac sie to dziecinne, jednak zareczam Wam, ze kazdy, kto naprawde mocno sie stara pokazywac te swoje albumy w jak najlepszej forme i wiele temu poswieca jest osoba o duzym poczuciu "konkurencyjnosci" i takie docenienie jest forma gratyfikacji za ciezka prace. Procz tego sa jeszcze inne powody ( bynajmniej dla mnie), ale nie bede sie o nich rozwodzil, chciaz potencjalnie nie sa az tak banalne, jakbyscie mogli myslec.
    Oj znowu wpadlem w grafomanie, ale ilosc nagromadzonych spraw i towarzyszace temu emocje nie sa latwe do "briefingu"
    Slawko - w miedzyczasie widze, ze dopisalas post. Odpowiem krotko ...a jak myslisz - ja mialem kiedykolwiek inne, niz najlepsze intencje?
  3. marek55
    marek55 (29.11.2013 4:12)
    Atamanko - wyrzucono Cie z Cafe Kolumber, gdyz przyzwoitosci tam sie nie toleruje! Tam niepodzielnie rzadzi intryga z krolowa intryg na czele. Tez twierdze, ze szkoda iz sie stad wycofujesz. Tym mniejsze szanse na to by ten portal przestal mylic zyczliwosc z wazeliniarstwem
  4. marek55
    marek55 (29.11.2013 3:59)
    Slawanko - chyba nie spotkalem nikogo z podobnym tupetem do Twojego...no ale jeszcze wszystko przede mna. Po obrzydliwym obgadywaniu i linczu wyszedlem do Was z wyciagnieta reka, Ty zas nie tylko, ze oskarzasz mnie o falsz, ale odgrazasz ? Zastanawiam sie, czy ktokolwiek z Waszej kliki jest w stanie w minimalnym chociaz stopniu spojrzec na siebie samokrytycznie. Ty Slawko wielu postach udowodnilas, ze taka zdolnosc jest Ci absolutnie obca.
    Jak widzisz nie tylko ja mam bardzo zla opinie o paru userach zawlaszczajacych temn portal, Ty jednak wszystkich takich "krnabrnych" z satysfakcja wyrzucalabys z portalu...to tak w ramach pluralizmu :)
    Zaskoczylo mnie najbardziej wypisywanie banialuk o "poczatkowejformule Kolumbera". Usmialem sie niezle i zastanawiam tylko, czy az tak kiepska masz pamiec, czy tez jest to celowe mijanie sie z prawda.
    Poza tym chcialbym zapytac co sie stalo z co najmniej 90% uzytkownikow tego serwisu?...umarli na tyfus? czy tez moze mieli dosyc zawlaszczania? Z taka przyjemnoscia wieszaliscie na mnie przyslowiowe psy, ale czy przeze mnie ktokolwiek z tego portalu odszedl?...natomiast przez Wasza klike chyba nikt nie ma watpliwosci, ze wielu userow odeszlo. Na koncu zastanawia mnie dlaczego az tak szarogesi sie tu osoba, ktora do portalu zupelnie niczego nie wnosi? Aha - i jeszcze male pytanie osobiste...mozesz wymienic paru z tych "wilekich podroznikow" o ktorych wspominalas?
  5. marek55
    marek55 (29.11.2013 3:43)
    Smoku - czy to ja, czy tez moze jednak Ty masz problem z czytaniem? Ten watek nie jest ani o podrozach, ani o zdjeciach.
    Piszesz o imponowaniu...zastanawiam sie, czy ja cos przepusciles, czy tez miales zabawny sposob na wyrazenie tego odczucia? Jakos statystyka glosowan w banalnym konkursie sklania ku temu by twierdzic cos wrecz odwrotnego. Czy mam przypominac, ze czesciej glosowales na prace bardzo kiepskich fotograficznie autorow? ...no ale fajnie to brzmi w Twoim poscie - taki jestes "wielki i sprawiedliwy " Dodatkowo piszesz, ze na tym moje zalety sie koncza. Wiesz - osobiscie dodalbym do tego pare - na przyklad niechec do knowan i intryg, niechec do obgadywania za plecami, niechec do "ostrzegania" nowych userow przed wstretnymi uzytkownikami , ktorych nie lubie...oczywiscie "ostrzegania" po kryjomu, niechec do odswiezania starych kotletow po raz szosty, siodmy, osmy, itd. Wiecej zalet nie pamietam, ale moze dostrzezesz cos w twarzach ludzi, ktorych fotografuje :)
  6. marek55
    marek55 (26.11.2013 8:31)
    Troszke za mocno odszumiacie foty. To powoduje, ze obraz traci detal i perspektywe, oraz zupelnie nie nadaje sie do druku. Wyjsciem moglyby byc nieco mniejsze zmiany w postprodukcji ( mam na mysli sciemnianie, wysycanie, kontrast zarowno ogolny, jak i brzegowy ( w roznych programach roznie to wszystko jest nazywane, ale sprowadza sie dokladnie do tego, o czym pisze). Jest jakis urok w tych kominach, ale tylko na zdjeciach. W rzeczywistosci to one byly glownym powodem, ze ucieklem stamtad tam, gdzie pieprz rosnie :)
    Pozdrawiam!
  7. marek55
    marek55 (25.11.2013 11:13)
    Slawo - napadliscie na mnie i nie tylko na mnie w sposob uragajacy jakiejkolwiek przyzwoitosci, ja wybaczylem Wam to, a Ty piszesz cos takiego???
  8. marek55
    marek55 (25.11.2013 7:32)
    Tak, tak - wiem o slynnym sabacie czarownic.Zastanawialem sie jak powinienem byl zareagowac. Czy na tym samym poziomie, rozpoczynajac tym samym 3 wojne swiatowa? Chyba nie o to mi chodzi, by wykrzyczec swoje racje, by z obledem zemsty w oczach wyszydzac Was i ironizowac. Cos takiego daloby mi satysfakcje na 5 minut , a pozniej wypelnilo zlym samkiem. W zyciu zawsze wolalem budowac mosty, niz je burzyc. Moje mosty jednak musialy miec solidna, a nie sliska podstawe. Troszke pomogl mi pewien artykul, ktory przeczytalem i pozwole sobie tutaj zacytowac:
    "Warto uświadomić sobie mechanizm tego zjawiska. Otóż obgadywaniem zajmują się (z oddaniem godnym lepszej sprawy) osoby o niskim poczuciu wartości. Obrażając, kpiąc czy wyśmiewając się z innych nie tyle czerpią z tego faktu przyjemność, co za pomocą tych nieskomplikowanych czynności podnoszą swoje niskie poczucie wartości, leczą kompleksy pozornie kompensują braki.
    Proszę zauważyć, że osoby takie zawsze znajdują u innych „słabe punkty” czy wady. Rzadko plotkuje się na temat czyichś osiągnięć czy sukcesów. Porównując się do słabszych, stajemy się we własnych oczach silnymi.

    A oto rozebrany na części składowe przykład:

    Zdanie : Zobacz jakie ona ma grube nogi....., niesie za sobą treść - ja mam szczupłe, czyli ja jestem ładniejsza. Rzucająca tę uwagę kobieta cierpi na niedosyt komplementów potwierdzających jej atrakcyjność i kompensuje sobie ten brak sama porównując swoje nogi z jakimikolwiek według niej gorszymi. Czuje się dzięki temu "sprytnemu zabiegowi", najczęściej potwierdzonemu przez drugą interlokutorkę przez chwilę piękna. Tak to działa.

    Znając ukryty mechanizm obgadywania, wiedząc, że jest ono tak naprawdę zachowaniem obronnym, łatwiej jest na nie nie reagować.

    Obgadywanie, obrażanie czy kpienie powodują, że czujemy się ofiarami czyichś niepochlebnych opinii, krzywdzących sądów. Z dyskomfortu jaki niesie ze sobą ta sytuacja łatwo jest wyjść przypominając sobie, że to „oprawca” ma deficyty, że to on tak naprawdę jest ofiarą własnych kompleksów. Demaskując cel omawianych zachowań widzimy czyjś często nieuświadamiany, duży problem. I zamiast uczucia złości czy upokorzenia pojawić się powinno - współczucie."

    Zastanawiam sie...Amused - wypominasz mi fakt zaistnialy pewnie jakies 7 lat temu. Miala nim byc porada - wedlug Ciebie chybiona. Byc moze taka wlasnie byla, ale jesli nawet owa porada byla Ci zupelnie niepotrzebna, to chyba latwo sie domyslic, ze poswiecajac Tobie moj wlasny czas i wiedze robilem to nie z tych pobudek by Ci sprawic przykrosc, lecz wrecz odwrotnie. Ilez wiec musialo sie w Tobie klebic zlosci, by tak dlugo tlamsic to w sobie? Teraz rozumiem, ze jestes osoba niezwykle ambitna, osoba, ktorej ambicje powoduja to iz nie przyjmujesz do siebie mozliwosci nie bycia w czyms najlepsza. Z jednej strony taka cecha daje mozliwosc osiagniecia sukcesu - szczegolnie w zyciu zawodowym, z drugiej jest i coraz bardziej bedzie przyczyna stresow i depresji. Prosze - uwierz mi, ze nie ma niczego zlego w tym , ze cos sie robi gorzej od kogos innego. Uswiadomienie sobie tego daje wielka ulge. Na ta chwile przegladnij sobie zapis wlasnej rozmowy. Przypomnij sobie, jak sie nakrecalas. To nagromadzenie zlych emocji da o sobie kiedys znac. Zdecydowalem sie na zamieszczenie komentarza pod Twoim albumem. Chyba nietrudno sie domyslic, ze nie przyszlo mi to latwo. Chcialem jednak by wszyscy wiedzieli, ze mozna ocenic czyjac prace obiektywnie, niezaleznie od tego co sie mysli o tej osobie, tym bardziej, ze w ogromnej wiekszosci opinie ktore sobie o kims budujemy na podstawie zdawkowych kontaktow internetowych sa w wiekszosci wypadkow ogromnym gmaszyskiem budowanym na piasku. Z wielkim wiec zdumieniem zobaczylem, jak moje najlepsze intencje sa wrecz mieszane z blotem. Cenie w Tobie ambicje ( ale nie nadambicje), pracowitosc, a nade wszystko tak bliskie mi poszukiwania przygody. Mniej cenie zacietosc, brak dystansu do samej siebie, sklonnosc do dzialan zakulisowych, czyli brak cywilnej odwagi ( to cecha wszystkich osob, do ktorych sie tu zwroce).

    Aniachal - w zasadzie nie wiem co moglbym w Tobie cenic z jednego prostego powodu - inne osoby w miare "znam", a Ciebie nie. Nie bede tez pisal tego, czego nie cenie, ale zacytowany przeze mnie artykul powinien Ci wiele powiedziec o sobie samej.

    Slawko - podbala mi sie Twoja chec pomocy i oferowanie komus zupelnie nieznajomemu swojego czasu i wysilku. Zdecydowanie mniej podoba mi sie nieposkromiona chec dominowania, pouczania . Nie mam tu na mysli czegos, co pomaga lepiej pisac, czy fotografowac, ale pouczanie jak byc "lepszym" czlowiekiem. To chyba zawodowa sklonnosc do przekonania, ze masz na to gotowa recepte.

    Iwona - cenie w Tobie inteligencje, pamiec, i zdolnosc pokonywania wyzwan ( mam na mysli wyjazdy rowerowe). Zdecydowanie jednak potepiam ( i tu z gory przepraszam, ale nie potrafie znalezc wlasciwego synonimu) tak wiec potepiam falsz, potepiam niepohamowana sklonnosc do intryg. Iwonko - u Ciebie zjawisko psychologicznej projekcji jest najwyrazniejsze.Probujesz za plecami zrzucic na innych wlasne cechy negatywne i zyciowe niepowodzenia, z ktorych zdajesz sobie sprawe. W ten sposob zadowolenia nigdy nie osiagniesz ,a udawanie przed znajomymi wczesniej, czy pozniej sie "sypnie". Moge tylko przypuszczac, ze kiedys, w czasach szkolnych i studenckich bylas osoba chetnie pomagajaca innym, aczkolwiek niedoceniana. Mysle , ze ciagle lepiej jest zostac w sferze niedocenienia, niz przejsc na strone intryg. Podobnie , chciaz w mniejszym stopniu jest z twoja siostra, ktora cale zycie pozostawala w twoim cieniu, wiec czesc ambicjonalna az tak bardzo jej sie nie wyolbrzymila.

    Zfiesz - nie bardzo rozumiem jak to sie stalo, ze od czasow szkoly sredniej Twoje poczucie humoru nie rozwinelo sie dalej. Pozostales pod tym wzgledem na poziomie klasowego smieszka. Moze i fajnie, ale razi mnie troche dziecinada. Rowniez w zwiaku z Toba przypomniala mi sie angielskie przyslowie: " With friends like these, who needs enemies?" Ponad to - czy napisales Voyagerowi prosto w twarz to, co napisales za plecami? Czy zrobiles to samo z Handlowcem?

    Je2bnik - masz absolutna racje! Doskonale wyczules powod , dla ktorego nie zagladam w Twoje albumy.

    Chcialbym teraz zapytac jak sie czujecie? Jak czuje sie ktos, kto aby mowic o kims innym probuje sie wiele razy upewniac, ze ta osoba jest nieobecna?

    Poczatkowo chcialem upublicznic cala Wasza konwersacje, pozniej pomyslalem, ze "zrobie to, jesli beda isc w zaparte"...itp, itd. Prawda jest jednak taka, ze obojetne co zrobicie , z cala pewnoscia ani calej, ani fragmentow tej konwersacji nie upublicznie. Nie bede tez odwolywal sie nigdy do jakichkolwiek jej czesci, wierzac w to, ze zostalo w Was dostatecznie wiele przyzwitosci, by rozumiec ,ze bylo to cos wiecej , niz tylko faux pass z Waszej strony. Wrecz przeciwnie - wyciagam do was wszystkich reke na zgode. Proponuje wzajemny szacunek, otwartosc, uczciwosc, rzetelnosc dla wszystkich userow. Proponuje, by wszelkie watpliwosci wyrazac publicznie, ale przede wszystkim pytac, zanim wyrazi sie wlasna opinie...i tu przejdzmy moze do poczatku. Nazywajac natalie "klamczuszka" i "Pinokiem" mialem ku temu solidne podstawy. Jesli w ten spsob nazywam osobe z prawda faktycznie sie mijajaca , to obrazam??????????????

    Slawko - nie - zadna podroz Hooltayki nie byla na pierwszej stronie, tym bardziej podroz pierwsza. Poza tym mam powody, by do tego dazyc. Wy zas zamiast sie wysmiewac mogliscie zwyczajnie zapytac dlaczego.

    Mam nadzieje, ze to, co sie stalo bedzie dla portalu budujace, a nie destrukcyjne.

    Serdecznie wszystkich pozdrawiam!

    Marek
  9. marek55
    marek55 (25.11.2013 6:24)
    Hons - spojrz na te zdjecia: http://garyannettphotography.com/blog/wp-content/uploads/2013/01/Malaysia-Travel-Photography-1.jpg
    http://www.google.com.au/imgres?start=267&sa=X&espv=210&es_sm=93&biw=1741&bih=848&tbm=isch&tbnid=khd4nNB9jha14M:&imgrefurl=http://dodho.com/architectural-photography-dr-akira-takaue/&docid=FhWUM2o9MbvYoM&imgurl=http://dodho.com/wp-content/uploads/2013/11/DSC_6021edit4moonrev4nobird.jpg&w=900&h=598&ei=odySUvOvHYLilAWAx4HIAw&zoom=1&ved=1t:3588,r:2,s:300,i:10&iact=rc&page=9&tbnh=183&tbnw=269&ndsp=37&tx=90&ty=94

    http://www.google.com.au/imgres?start=161&sa=X&espv=210&es_sm=93&biw=1741&bih=848&tbm=isch&tbnid=RTi0FqJor0j9DM:&imgrefurl=http://www.gosee.us/news/photographers/frank-meyl-ipa-architectural-photographer-of-the-year-lucie-awards-finalist-luerzer-s-archive-200-best-digital-artists-worldwide-communication-arts-photography-annual-2013-und-graphis-100-best-in-photography-2013-16046&docid=C8sC4p_JxkZRpM&imgurl=http://www.gosee.us/images/content2/frank-meyl-cleveland-clinic-org-02.jpg&w=616&h=461&ei=hdySUv3jMo2JkwWmvYGYDQ&zoom=1&ved=1t:3588,r:82,s:100,i:250&iact=rc&page=6&tbnh=188&tbnw=253&ndsp=35&tx=223&ty=90

    http://www.google.com.au/imgres?sa=X&espv=210&es_sm=93&tbm=isch&tbnid=G0gUSheheo9jLM:&imgrefurl=http://www.dptips-central.com/Photo_Tips_And_News-digital-photography-tips-016.html&docid=7jjcxkLcDp5_vM&imgurl=http://www.dptips-central.com/image-files/sony-world-photography-awards-open-
    architecture.jpg&w=360&h=297&ei=ZNySUunoG4qQkAWspoGwBg&zoom=1&ved=1t:3588,r:13,s:0,i:118&iact=rc&page=1&tbnh=190&tbnw=225&start=0&ndsp=27&tx=97&ty=84

    http://www.world-architects.com/img/frontend/pages/2390/450:w/Headline13-15-4b.jpg

    http://www.google.com.au/imgres?sa=X&espv=210&es_sm=93&tbm=isch&tbnid=M8ubn_qrKAt79M:&imgrefurl=http://www.pcauthority.com.au/Gallery/257600,in-pictures-more-jaw-dropping-photos-from-the-2011-sony-world-photography-awards.aspx/36&docid=eJJ73MtpDRzEOM&imgurl=http://i.haymarket.net.au/Galleries/20110516040359_Rob-Cherry.jpg&w=500&h=500&ei=ZNySUunoG4qQkAWspoGwBg&zoom=1&ved=1t:3588,r:15,s:0,i:124&iact=rc&page=1&tbnh=190&tbnw=186&start=0&ndsp=27&tx=60&ty=121

    To pare tylko przykladow. wszystkie maja jedna ceche wspolna - zwycezyly, lub zajely miejsce na podium w majwiekszych, swiatowych konkursach fotografii architektury w ostatnim roku.
    Hons - nie wierz w "uniwersalne prawdy". Czesto bywa tak, ze na jakims forum pewna grupa - najczesciej wcale nie ta najlepsza zaczyna probowac ksztaltowac gusta innych userow. Wtedy dochodzi do sytuacji, gdy czasem koszmarne dziela staja sie "arcydzielami"...niestety wylacznie na tej jednej galerii, gdyz proba wyjscia z imi na zewnatrz konczy sie bolesnie.
    Dla mnie rowniez fota kosciola bez prostowania perspektywy jest zdecydowanie ciekawsza od tej wyprostowanej. Linie maja na niej przyjemny dla oka przebieg. Czasem jest tak , ze wyprostowanie "is a must", zwlaszcza gdy silne linie przebiegaja tuz przy bocznych brzegach zdjecia. Z cala pewnoscia istnieje model matematyczny, ktory mowilby kiedy prostowac, a kiedy nie, lecz poki co tak wiele czynnikow na to wplywa, ze takiego modelu jeszcze nie opracowano. Co do wysycenia - to Twoje 3 zdjecie jest nieprzyjemne dla oka zwlaszcza ze wzgledu na dominujace spektrum fioletu. Jednak pelna kontrole mialbys dopiero na "hard copy" pod warunkiem, ze kontrolowalbys rowniez swiatlo naswietlajace i odbite.
  10. marek55
    marek55 (24.11.2013 5:21)
    Zastanawiam sie Bartku co przyszlo Ci do glowy, by nazwac mnie "trollem"? Widze, ze poczules sie urazony jak dziecko po moim wpisie. Napisalem na poczatku jak byk "fajna relacja", lecz Ty skoncentrowales sie wylacznie na tym, co krytykuje. Osobiscie mialem nadzieje, ze wywiaze sie z tego jakas fajna dyskusja, ktora pomoglaby w przyszlosci tym, ktorzy tu zawitaja zaplanowac wojaze po Australii. Jakby nie bylo nie tylko , ze mieszkam w tym kraju od niemal 30 lat, to czesc wschodnia Australii zjezdzilem w kazda strone, a rowniez byl czas, kiedy zawodowo prowadzilem turystow.
    Ty jednak zdecydowales sie na pokazanie focha. Uszanowalem to, gdy pisales , ze nie chcesz dalej na ten temat rozmawiac, jednak Ty nie uszanowales wlasnego slowa i probujesz mnie z ukrycia szkalowac, ( jak zreszta paru innych userow). Przynioslo Ci to satysfakcje, czy tez moze zaczales juz czuc niesmak? Zaskoczony bylem Twoja wczesniejsza reakcja na to , co napisalem ponizej, tym bardziej ze jak juz wczesniej wspominalem kiedys calkiem niezle sie dogadywalismy. Powiedzialem sobie jednak " no trudno. nie zawsze jest Sie zrozumianym". Nigdy bym jednak nie pomyslal o Tobie, ze moglbys sie az tak ponizyc. Bartku - nie dokopales mnie, ale sobie samemu. Byc moze jeszcze w tej chwili nie dotarlo to jeszcze do Ciebie, ale jestem przekonany, ze wczesniej, czy pozniej dotrze.