Komentarze użytkownika prawoj, strona 38
Przejdź do głównej strony użytkownika prawoj
-
Ja też odnosiłem takie wrażenie (a spędziłem z nimi parę godzin), że tu bardziej chodzi o to żeby posiedzieć na patyku niż worki napełnić.
-
Ten to właśnie wdrapał się na kij. Zaczyna dopiero. Jeszcze mokry i woda kapie z majtek.
-
Tak, kilka, kilkanaście metrów od brzegu. Wody po pas.
-
Mnie zachwyciła ich cierpliwość. Godzinami potrafią siedzieć w takich niekomfortowych pozach choć inne metody połowu zapewne berdzie efektywne. A może to ukłon w stronę tradycji. Dziadek tak siedział, ojciec też, więc i ja posiedzę...
-
Mnie też :-) I takie fotki lubię i oglądać i pokazywać. Niepowtarzalne i jedyne.
-
Zapewne. To Brytolom udało się dotrzeć w głąb kraju (dzięki kolei właśnie) i opanować całą wyspę. Próbowali opanować "serce" Sri Lanki i Portugalczycy i Holendrzy ale im się to nie udało. Naturalna przeszkoda w postaci dżungli skutecznie im to uniemożliwiała.
-
Lankijczy też produkują zieloną. Ale najdroższa jest tzw. biała herbata (White tea) http://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82a_herbata która mimo chńskiego pochodzenia na Sri Lance też jest uprawian i produkowana
-
Z dobrym portretem jest zawsze kłopot. Nawet jak dostaniesz zgodę, to ludzie na widok obiektywu tracą naturalność. Dzieci tężeją, albo zaczynają się wygłupiać, dorośli poważnieją. Trzeba użyć trochę różnych sposobów żeby przywrócić ich do naturalności. A na pewno odczekać trochę, wejść "w relację" zanim zacznie się pstrykać. Kiedyś na Madagaskarze opanowała mnie mania portretowania i eksperymentowałem z metodami przywracania naturalności ludziom stającym oko w oko i świadomym tego.
-
Bo ja wiem czy ONE tego nie lubią, bardziej tego nie lubią ONI, którzy im towarzyszą, a towarzyszą zawsze. Wcale nie jestem pewien czy pod tym czarnym nie pojawił się uśmiech. A może to tylko moja projekcja :-)
-
Chyba nie widziały. Dzieliła nas ruchliwa ulica i miałem szczęście, że widoku nie zasłonił jakiś pojazd, a takie chwile trwają chwilę.
-
Ja też odnosiłem takie wrażenie (a spędziłem z nimi parę godzin), że tu bardziej chodzi o to żeby posiedzieć na patyku niż worki napełnić.
-
Ten to właśnie wdrapał się na kij. Zaczyna dopiero. Jeszcze mokry i woda kapie z majtek.
-
Tak, kilka, kilkanaście metrów od brzegu. Wody po pas.
-
Mnie zachwyciła ich cierpliwość. Godzinami potrafią siedzieć w takich niekomfortowych pozach choć inne metody połowu zapewne berdzie efektywne. A może to ukłon w stronę tradycji. Dziadek tak siedział, ojciec też, więc i ja posiedzę...
-
Mnie też :-) I takie fotki lubię i oglądać i pokazywać. Niepowtarzalne i jedyne.
-
Zapewne. To Brytolom udało się dotrzeć w głąb kraju (dzięki kolei właśnie) i opanować całą wyspę. Próbowali opanować "serce" Sri Lanki i Portugalczycy i Holendrzy ale im się to nie udało. Naturalna przeszkoda w postaci dżungli skutecznie im to uniemożliwiała.
-
Lankijczy też produkują zieloną. Ale najdroższa jest tzw. biała herbata (White tea) http://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82a_herbata która mimo chńskiego pochodzenia na Sri Lance też jest uprawian i produkowana
-
Z dobrym portretem jest zawsze kłopot. Nawet jak dostaniesz zgodę, to ludzie na widok obiektywu tracą naturalność. Dzieci tężeją, albo zaczynają się wygłupiać, dorośli poważnieją. Trzeba użyć trochę różnych sposobów żeby przywrócić ich do naturalności. A na pewno odczekać trochę, wejść "w relację" zanim zacznie się pstrykać. Kiedyś na Madagaskarze opanowała mnie mania portretowania i eksperymentowałem z metodami przywracania naturalności ludziom stającym oko w oko i świadomym tego.
-
Bo ja wiem czy ONE tego nie lubią, bardziej tego nie lubią ONI, którzy im towarzyszą, a towarzyszą zawsze. Wcale nie jestem pewien czy pod tym czarnym nie pojawił się uśmiech. A może to tylko moja projekcja :-)
-
Chyba nie widziały. Dzieliła nas ruchliwa ulica i miałem szczęście, że widoku nie zasłonił jakiś pojazd, a takie chwile trwają chwilę.