Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 50
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
coś mi świta, że już gdzieś wyrażałaś swoją słabość do płotkowo-malwowych klimatów:-)
-
dzięki:-)
-
dzięki za spacer po moich rodzinnych stronach:-)
-
polecam leszku, polecam! sam się zdziwiłem, mimo że przecież mój dom rodzinny jest zaledwie kilka kilometrów stamtąd:-)
-
owszem, w pełni się z tobą zgadzam, ale ten jest jeszcze urokliwszy!:-) prawie nie ma tu wstrętnych lastrykowych nagrobków (przynajmniej w tej starszej części)
-
czyli prawidłowo:-)
-
cieszy mnie wielce, że coś interesującego znajdzisz zarówno w etiopii, jak i na skromnym podlasiu:-) wielkie dzięki!:-)
-
tyle się ostatnio słyszy o problemach na kolei, ale tobie widzę, przejażdżka wśród mazurskich pól (i nie tylko) się podobała:-) wielkie dzięki!
-
a co? interesują cię stare rosyjskie pieśni?:-)
na marginesie... gdyby nie warsztaty, raczej nie miałbym szans na takie zdjęcia, bo skansen zamykają jeszcze przed zachodem słońca...
-
tzn, to też nie tak do końca, bo mam pewną słabość do tablic rejestracyjnych, szyldów, graffiti, itp. w tym jednak przypadku, chodziło głównie o to, żeby nie zwariować:-)
-
coś mi świta, że już gdzieś wyrażałaś swoją słabość do płotkowo-malwowych klimatów:-)
-
dzięki:-)
-
dzięki za spacer po moich rodzinnych stronach:-)
-
polecam leszku, polecam! sam się zdziwiłem, mimo że przecież mój dom rodzinny jest zaledwie kilka kilometrów stamtąd:-)
-
owszem, w pełni się z tobą zgadzam, ale ten jest jeszcze urokliwszy!:-) prawie nie ma tu wstrętnych lastrykowych nagrobków (przynajmniej w tej starszej części)
-
czyli prawidłowo:-)
-
cieszy mnie wielce, że coś interesującego znajdzisz zarówno w etiopii, jak i na skromnym podlasiu:-) wielkie dzięki!:-)
-
tyle się ostatnio słyszy o problemach na kolei, ale tobie widzę, przejażdżka wśród mazurskich pól (i nie tylko) się podobała:-) wielkie dzięki!
-
a co? interesują cię stare rosyjskie pieśni?:-)
na marginesie... gdyby nie warsztaty, raczej nie miałbym szans na takie zdjęcia, bo skansen zamykają jeszcze przed zachodem słońca... -
tzn, to też nie tak do końca, bo mam pewną słabość do tablic rejestracyjnych, szyldów, graffiti, itp. w tym jednak przypadku, chodziło głównie o to, żeby nie zwariować:-)