Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 429
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
...tak mam na drugie;-)
-
wymówki:-p
-
no ba! baran barana zawsze wyczuje!:-) bo my barany to równe chłopaki:-)
-
@chris... se hace asi... compra un vuelo y va! nada mas!:-) y lo mejor... viaja desde tijuana hasta punta arenas:-)
@radek: krytyki się boisz? no co z ciebie za dziennikarz?:-p my tylko czekamy, żeby się na ciebie rzucić!:-) dawaj dziennik!
-
ja mam aktualnego antywirusa... nie boję się:-)
-
witaminy i minerały zawsze czekają:-)
-
jutro kupię gorzką żołądkową za 17 funtów i poprawię twój wynik:-)
-
polaquito, to, owszem, zdrobnienie od polaco i oznacza "małego polaka":-) ale ja nie spotkałem się z tym określeniem. no ale nie byłem też w holguin i nie twierdzę, ża tam tak tego cudu techniki nie nazywają:-) w hawanie, mówili na to porki.... cokolwiek to znaczy:-)
a od robienia ładnych zdjęć mamy tu dino. ja tam nie umiem:-) dino się zainspirował, pojedzie i zrobi fajne fotki. proste, prawda?:-)
-
gdzieś czytałem wypowiedź jakiegoś kubańskiego pisarza, albo innego artysty... oczywiście było to pół żartem... że kiedy na ulicach hawany pojawiły się "wielbłądy" znacznie wzrósł wskaźnik urodzeń:-)
tylko dziwię się że juz ich nie ma. ja byłem w 2006 albo siódmym i jeszcze w najlepsze jeździły. ta fotka była robiona w parque central, tuz obok kapitolu, a więc, jak najbardziej, w centrum miasta. ech.. el mundo va acabrase....
-
no... generalnie na lotnisku w hawanie powinni przyjezdnym dawać kaski:-) miasto się sypie. bez dwóch zdań. ma to swój urok, ale mieszkańcom nie zazdroszczę.
zastanawiam się tylko co dają takie barierki? przecież jakby się to-to złożyło to i tak całą ulicę zasypie:-)
-
...tak mam na drugie;-)
-
wymówki:-p
-
no ba! baran barana zawsze wyczuje!:-) bo my barany to równe chłopaki:-)
-
@chris... se hace asi... compra un vuelo y va! nada mas!:-) y lo mejor... viaja desde tijuana hasta punta arenas:-)
@radek: krytyki się boisz? no co z ciebie za dziennikarz?:-p my tylko czekamy, żeby się na ciebie rzucić!:-) dawaj dziennik! -
ja mam aktualnego antywirusa... nie boję się:-)
-
witaminy i minerały zawsze czekają:-)
-
jutro kupię gorzką żołądkową za 17 funtów i poprawię twój wynik:-)
-
polaquito, to, owszem, zdrobnienie od polaco i oznacza "małego polaka":-) ale ja nie spotkałem się z tym określeniem. no ale nie byłem też w holguin i nie twierdzę, ża tam tak tego cudu techniki nie nazywają:-) w hawanie, mówili na to porki.... cokolwiek to znaczy:-)
a od robienia ładnych zdjęć mamy tu dino. ja tam nie umiem:-) dino się zainspirował, pojedzie i zrobi fajne fotki. proste, prawda?:-) -
gdzieś czytałem wypowiedź jakiegoś kubańskiego pisarza, albo innego artysty... oczywiście było to pół żartem... że kiedy na ulicach hawany pojawiły się "wielbłądy" znacznie wzrósł wskaźnik urodzeń:-)
tylko dziwię się że juz ich nie ma. ja byłem w 2006 albo siódmym i jeszcze w najlepsze jeździły. ta fotka była robiona w parque central, tuz obok kapitolu, a więc, jak najbardziej, w centrum miasta. ech.. el mundo va acabrase.... -
no... generalnie na lotnisku w hawanie powinni przyjezdnym dawać kaski:-) miasto się sypie. bez dwóch zdań. ma to swój urok, ale mieszkańcom nie zazdroszczę.
zastanawiam się tylko co dają takie barierki? przecież jakby się to-to złożyło to i tak całą ulicę zasypie:-)