Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 429

Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz

  1. zfiesz
    zfiesz (04.02.2009 18:47)
    ...tak mam na drugie;-)
  2. zfiesz
    zfiesz (04.02.2009 18:41)
    wymówki:-p
  3. zfiesz
    zfiesz (04.02.2009 18:11)
    no ba! baran barana zawsze wyczuje!:-) bo my barany to równe chłopaki:-)
  4. zfiesz
    zfiesz (04.02.2009 17:38)
    @chris... se hace asi... compra un vuelo y va! nada mas!:-) y lo mejor... viaja desde tijuana hasta punta arenas:-)

    @radek: krytyki się boisz? no co z ciebie za dziennikarz?:-p my tylko czekamy, żeby się na ciebie rzucić!:-) dawaj dziennik!
  5. zfiesz
    zfiesz (04.02.2009 0:38)
    ja mam aktualnego antywirusa... nie boję się:-)
  6. zfiesz
    zfiesz (03.02.2009 2:00)
    witaminy i minerały zawsze czekają:-)
  7. zfiesz
    zfiesz (03.02.2009 1:56)
    jutro kupię gorzką żołądkową za 17 funtów i poprawię twój wynik:-)
  8. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 16:38)
    polaquito, to, owszem, zdrobnienie od polaco i oznacza "małego polaka":-) ale ja nie spotkałem się z tym określeniem. no ale nie byłem też w holguin i nie twierdzę, ża tam tak tego cudu techniki nie nazywają:-) w hawanie, mówili na to porki.... cokolwiek to znaczy:-)

    a od robienia ładnych zdjęć mamy tu dino. ja tam nie umiem:-) dino się zainspirował, pojedzie i zrobi fajne fotki. proste, prawda?:-)
  9. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 16:36)
    gdzieś czytałem wypowiedź jakiegoś kubańskiego pisarza, albo innego artysty... oczywiście było to pół żartem... że kiedy na ulicach hawany pojawiły się "wielbłądy" znacznie wzrósł wskaźnik urodzeń:-)

    tylko dziwię się że juz ich nie ma. ja byłem w 2006 albo siódmym i jeszcze w najlepsze jeździły. ta fotka była robiona w parque central, tuz obok kapitolu, a więc, jak najbardziej, w centrum miasta. ech.. el mundo va acabrase....
  10. zfiesz
    zfiesz (02.02.2009 16:28)
    no... generalnie na lotnisku w hawanie powinni przyjezdnym dawać kaski:-) miasto się sypie. bez dwóch zdań. ma to swój urok, ale mieszkańcom nie zazdroszczę.

    zastanawiam się tylko co dają takie barierki? przecież jakby się to-to złożyło to i tak całą ulicę zasypie:-)