Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 427
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
-
a ja owoców morza nie mogę zdzierżyć!!! śmierdzi to-to i konstysencję obrzydliwą ma:-) blah!
-
a czy ja twierdzę, że nie jest dobrze? absolutnie! tylko pamiętaj, że lepsze jest wrogiem dobrego:-)
-
mariachis są tylko jako "praźródło":-) to w zasadzie pierwszy gatunek muzyczny, który można okreslić mianem (ogólno)meksykańskiego.
chavela jest bombowa, ale w nadmiarze (12?!?!?! - jeden track, czy zmieniałaś?;-) trochę nudzi.
moim osobistym mistrzostwem świata jest muzyka z wpisu "hecho en monterrey" (co wielokrotnie podkreślałem:-)
a za fado nie przepadam, bo nie lubię brzmienia portugalskiej wersji języka portugalskiego. za to brazylijska!!! najseksi na świecie;-)
-
kikk, wczoraj był dzień (a właściwie noc) kolumberowej solidarności, miłości, szacunku i wzajemnego dawania plusów, więc czuj się wyrózniona tylko jako część większej całości:-)
-
qrcze... o ile pamiętam, to było robione jeszcze starszym i gorszym aparatem niz mam teraz... a jednak się podoba:-) dzięki kasiu:-)
-
ja obiecuję... organizuję sobie lekturę na weekend:-)
-
dino, jeśli ta relacja rzeczywiście choc odrobinę cię zainspirowała, to lepsze to niż pięć... co ja gadam... dziesięć plusów:-) czekam na twoje fotki z hawany:-)
-
za tego też dziękuję:-) prośba ta sama sławq:-)
-
zgadza się! dokładnie west bow. ale zdjęcie chyba jeszcze sprzed remontu, albo z przerwy w remoncie. ostatnio byłem tam na święta i znowu rusztowania stały.
@voyager: kiepski dzień... ot co:-)
@dino: ślepej kurze czasem trafia sie ziarno:-)
thx za plusy:-)
-
a ja owoców morza nie mogę zdzierżyć!!! śmierdzi to-to i konstysencję obrzydliwą ma:-) blah!
-
a czy ja twierdzę, że nie jest dobrze? absolutnie! tylko pamiętaj, że lepsze jest wrogiem dobrego:-)
-
mariachis są tylko jako "praźródło":-) to w zasadzie pierwszy gatunek muzyczny, który można okreslić mianem (ogólno)meksykańskiego.
chavela jest bombowa, ale w nadmiarze (12?!?!?! - jeden track, czy zmieniałaś?;-) trochę nudzi.
moim osobistym mistrzostwem świata jest muzyka z wpisu "hecho en monterrey" (co wielokrotnie podkreślałem:-)
a za fado nie przepadam, bo nie lubię brzmienia portugalskiej wersji języka portugalskiego. za to brazylijska!!! najseksi na świecie;-) -
kikk, wczoraj był dzień (a właściwie noc) kolumberowej solidarności, miłości, szacunku i wzajemnego dawania plusów, więc czuj się wyrózniona tylko jako część większej całości:-)
-
qrcze... o ile pamiętam, to było robione jeszcze starszym i gorszym aparatem niz mam teraz... a jednak się podoba:-) dzięki kasiu:-)
-
ja obiecuję... organizuję sobie lekturę na weekend:-)
-
dino, jeśli ta relacja rzeczywiście choc odrobinę cię zainspirowała, to lepsze to niż pięć... co ja gadam... dziesięć plusów:-) czekam na twoje fotki z hawany:-)
-
za tego też dziękuję:-) prośba ta sama sławq:-)
-
zgadza się! dokładnie west bow. ale zdjęcie chyba jeszcze sprzed remontu, albo z przerwy w remoncie. ostatnio byłem tam na święta i znowu rusztowania stały.
@voyager: kiepski dzień... ot co:-)
@dino: ślepej kurze czasem trafia sie ziarno:-)
thx za plusy:-)
a rejony wcale nie odległe! za to po prostu pyszne!!!