Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 294

Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz

  1. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 20:26)
    rusałki z nadbużańskich błot?:-)
  2. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 20:25)
    bardziej ropuszka, ale nie będę polemizował...
  3. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 20:24)
    ...i wszyscy uwierzyli!;-)
  4. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 20:20)
    wyraźnie od jakiegoś czasu nikt ofiar nie zbiera!:-)
  5. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 20:19)
    właśnie przeszedł... tyle że skromny;-)
  6. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 13:12)
    ja myślę, że jak holenderski, to chyba heineken do podlewania wystarczy...
  7. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 13:04)
    kojarzą mi się z beztroską:-)
  8. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 3:13)
    aaa! i się jeszcze zareklamuje:-) jako miłośnik kamiennych zamczysk możesz być zainteresowany:
    http://kolumber.pl/g/15061-Croeso%20i%20Tyddewi* - to zachodnia walia
    http://kolumber.pl/g/949-Brytyjskie%20weekendy - a to wszędzie gdzie nas na wyspach nosi:-)
  9. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 3:06)
    opis świetny, bo 'od serca'. chociaż odrobinę historii, czy może lepiej jakichś ciekawostek albo legend, bym dodał. zawsze trochę lepiej się czyta. no i fotki (tylko się nie gniewaj!:-) rzeczywiście mogłyby być trochę lepsze. choćby lekko skontrastowane i wyostrzone przed wrzuceniem.

    podobnie jak z polskimi górami, również z polskimi zabytkami mam raczej skromne doświadczenia. jeśli już będąc w polsce gdzieś jedziemy, z reguły są to miejsca raczej mało turystyczne - bez wstępów i godzin otwarcia, a raczej z ludźmi, którzy wyłaniają się znikąd i chcą opowiadać i opowiadać i opowiadać... i trzeba powoli odjeżdżać przytakując, dziękując i uśmiechając się najmilej na świecie.

    tak... ale skromne doświadczenie nie oznacza zadnego, prawda? i co mnie wkurza, szczególnie w okresie wakacyjnym... godziny otwarcia: to jest jakieś chore, że mając dzień (w sensie, ze słońce świeci;-) do 21-22, atrakcje zamykają się o 16-18. do tego wolne dni. naprawdę rozumiem, ze nikt nie lubi pracować siedem dni w tygodniu, ale sorry... przecież poza sezonem muzealnicy głównie przysypiają w tych swoich zawilgoconych murach.

    ceny niewiele mi mówią, bo trochę odzwyczaiłem się już od złotówek, ale przeliczając wychodzi mniej więcej 1-2 funty za zamek. na wyspach ceny wahają się od 3 do 5 funtów za naprawdę poważne atrakcje. stosunkowo wychodzi podobnie, więc chyba nie ma dramatu. za to drażniące są te wszystkie dodatki. u mnie w katedrze np, owszem płaci się za fotografowanie, ale dopiero po wejściu, kiedy już wiesz, czy warto.

    coś jeszcze miałem dodać, ale, zważywszy na porę, myśl mi uciekła;-)
  10. zfiesz
    zfiesz (02.09.2009 2:38)
    podobna historia z obchodzeniem zakazów dotyczy białostockiej fary... katolicy przez całe lata chodzili do carskich urzędników, żeby ci pozwolili wybudować nowy kościół, bo stary był zdecydowanie za mały dla powiększającej się parafii. po latach próśb i łapówek zezwolono tylko na postawienie dobudówki do istniejącego kościoła. i dobudowano... trzy razy większą niż sam kościół...