Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 16
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
-
sytuacja w mali pokrótce wygląda tak: tamtejsi tuaregowie (którzy do islamu mają podejscie raczej praktycze niz fanatyczne) walczyli o swoje prawa o kilkudziesieciu lat (podobnie jak tuaregowie z państw ościennych; szczególnie z nigru i algierii) i niby udało juz im sie cos wywalczyc w poprzedniej dekadzie, ale wtedy wojsko malijskie zaczęło sie bulwersować i znów zaczęły sie walki. z pomocą tuaregom przyszli islamisci z al kaidy maghrebu. ale gdy wspólnie wypedzili państwo malijskie z północy kraju, islamisci zaczęli tepic tuaregów. i teraz ci ostatni są w tzw czarnej dupie. z jednej strony są stroną konfliktu z rządem w bamako (a więcprzez cały swiat postrzegani jako terrorysci) z drugiej walczą z nimi islamisci. paskudna sytuacja... chociaz onz planuje interwencję na ten rok. zobaczymy co bedzie.
a zabytki niestety powoli znikają. szczególnie grobowce sufickich "swietych".
-
taxi z wyżywieniem? :)
-
przynajmniej połowy budynków z "drewnianego" białego już nie ma! w kilka lat zniknęły, a w ich miejsce postawiono betonowe potworki...
-
nie chce wkładać kija w mrowisko. jeszcze nie!:) ale tez kiedyś uważalem dokladnie tak jak ty. moje stare relacje to czasem kilkadziesiąt stron druku (czasem pisanego na zywo ze swiata). i co? i to, że te monstra kurzą sie nieczytane, a ludzie szybciutko przeglądają fotki i zapominają:)
tak czy inaczej doceniam (i w pewnym sensie podzielam) zapał.
-
kilka lat temu plan wyjazdu był już praktycznie dograny, ale pojechaliśmy gdzieś indziej. później zaczęły się zadymy w mali (a dotyczą one głównie północnego wschodu kraju, czyli z mojegopunktu widzenia, części najciekawszej - to tam jest timbuktu) i plan odłożyliśmy na półkę. zastanawialiśmy się coprawda nad samym senegalem i gambią (gambia głównie ze względu na smiesznie tanie połączenia z uk - bardziej opłaca się kupić pakiet all inclusive dla dwójki w gambii i nie skorzystać z nawet jednego dnia w hotelu, niż kupować jeden bilet do dakaru). ale co sie odwlecze...
-
sssssprawdź, jesli masz odwagę;)
-
"my nosimy welwetowe swetry, nasz kolor czarno-czerwony!" widzę że syndykaliści z natury! :)
-
z "twarzy" ostry zawodnik! :)
-
rewelacyjny widok!
-
sytuacja w mali pokrótce wygląda tak: tamtejsi tuaregowie (którzy do islamu mają podejscie raczej praktycze niz fanatyczne) walczyli o swoje prawa o kilkudziesieciu lat (podobnie jak tuaregowie z państw ościennych; szczególnie z nigru i algierii) i niby udało juz im sie cos wywalczyc w poprzedniej dekadzie, ale wtedy wojsko malijskie zaczęło sie bulwersować i znów zaczęły sie walki. z pomocą tuaregom przyszli islamisci z al kaidy maghrebu. ale gdy wspólnie wypedzili państwo malijskie z północy kraju, islamisci zaczęli tepic tuaregów. i teraz ci ostatni są w tzw czarnej dupie. z jednej strony są stroną konfliktu z rządem w bamako (a więcprzez cały swiat postrzegani jako terrorysci) z drugiej walczą z nimi islamisci. paskudna sytuacja... chociaz onz planuje interwencję na ten rok. zobaczymy co bedzie.
a zabytki niestety powoli znikają. szczególnie grobowce sufickich "swietych". -
taxi z wyżywieniem? :)
-
przynajmniej połowy budynków z "drewnianego" białego już nie ma! w kilka lat zniknęły, a w ich miejsce postawiono betonowe potworki...
-
nie chce wkładać kija w mrowisko. jeszcze nie!:) ale tez kiedyś uważalem dokladnie tak jak ty. moje stare relacje to czasem kilkadziesiąt stron druku (czasem pisanego na zywo ze swiata). i co? i to, że te monstra kurzą sie nieczytane, a ludzie szybciutko przeglądają fotki i zapominają:)
tak czy inaczej doceniam (i w pewnym sensie podzielam) zapał. -
kilka lat temu plan wyjazdu był już praktycznie dograny, ale pojechaliśmy gdzieś indziej. później zaczęły się zadymy w mali (a dotyczą one głównie północnego wschodu kraju, czyli z mojegopunktu widzenia, części najciekawszej - to tam jest timbuktu) i plan odłożyliśmy na półkę. zastanawialiśmy się coprawda nad samym senegalem i gambią (gambia głównie ze względu na smiesznie tanie połączenia z uk - bardziej opłaca się kupić pakiet all inclusive dla dwójki w gambii i nie skorzystać z nawet jednego dnia w hotelu, niż kupować jeden bilet do dakaru). ale co sie odwlecze...
-
sssssprawdź, jesli masz odwagę;)
-
"my nosimy welwetowe swetry, nasz kolor czarno-czerwony!" widzę że syndykaliści z natury! :)
-
z "twarzy" ostry zawodnik! :)
-
rewelacyjny widok!
w przypadku takiej afryki sama chęć "dotkniecia" egzotyki sprawia, ze człowiek zadowoli sie zdjeciami po cichu tylko licząc na jakies wspomnienia.
generalnie nie ma co marudzic. zawsze mozn podpytać w komentarzach, a swoje robić dobrze dla siebie:)
p.s. moja spacja czasem jest wolniejsza od moich palców, wiec wybacz niektóre niezwykłe połączenia:)