Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 287

Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka

  1. slawannka
    slawannka (08.12.2009 21:20)
    Wiesz, kiedy byłam w Rzymie wtedy (... kiedy wtedy...), byłam oprowadzana przez znajomych i nie bardzo kojarzę gdzie to było. Ale widzisz, za fontanną jest obelisk, może po nim poznasz? Gdzieś mam chyba to zdjęcie w całości, bo tutaj jest tylko wycinek, jak znajdę to może da się łatwiej ją zidentyfikować.
  2. slawannka
    slawannka (08.12.2009 21:18)
    ma come no!
  3. slawannka
    slawannka (08.12.2009 8:51)
    Smoku, wolę pozostać przy starym, znanym, oklepanym:)
  4. slawannka
    slawannka (07.12.2009 12:14)
    Leszku, jak Ci dziękować...
  5. slawannka
    slawannka (07.12.2009 12:08)
    Ja uwielbiam dachy, dachówki, ciekawe byłoby zrobić reportaż po dachach - jakie na północy, jakie na południu... Te były bardzo charakterystyczne.
  6. slawannka
    slawannka (07.12.2009 12:06)
    Bywają i nie urocze, niepozorne...
  7. slawannka
    slawannka (06.12.2009 19:25)
    Cóż mogę dodać... Dziękuję!
    Mój "związek" z Wysockim, Okudżawą, językiem rosyjskim i rosyjską kulturą urwał się gdzieś w latach osiemdziesiątych, po skończeniu studiów, przejście do innej grupy zainteresowań, i tak dalej... Niedawno miałam okazję wypróbować jak działa pamięć języka gdzieś głęboko w korze mózgowej po dwudziestu latach nieużywania... А все таки жаль...
  8. slawannka
    slawannka (06.12.2009 18:09)
    Super ciekawe, tylko proszę, daj tu więcej zdjęć! I to najlepiej, bez tych podpisów zamazujących zdjęcia...
  9. slawannka
    slawannka (06.12.2009 17:14)
    "И только немного завидуешь тем,
    Другим - у которых вершина еще впереди."
    Zawsze wolę mieć coś впереди niż za sobą...
    Ale moją Chakooh wolałabym mieć w domu już, teraz, natychmiast...
    ---
    A pamiętasz, Leszku jak się słuchało Wysockiego? Kasetki z nagraniami z występów, często nagrane w prywatnym domu, w marnych warunkach, przez mikrofon trzymany w ręce, ale to jeszcze nic, potem te kasetki się przegrywało, po sto razy i tak szły dalej i dalej... Ja na studiach tysiące razy słuchałam każdej piosenki starając się zrozumieć słowa. Oficjalnych nagrań nie było, tylko takie - a wszyscy śpiewaliśmy Wysockiego...
    Miałam przyjemność zobaczyć go na żywo w jego najsłynniejszej roli, Hamleta na Tagance...
  10. slawannka
    slawannka (05.12.2009 22:05)
    może maliny, może jeżyny, nie wiadomo, w każdym razie kłujące były jak diabli, i do tego jakieś takie napastliwe...