Otrzymane komentarze dla użytkownika zfiesz, strona 921
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
Szpikowanie dzieci super mocnymi lekarstwami na malarię, to nie jest dobry pomysł. Tu nie chodzi o luksusy, tylko o to, że w Kenii czy Wietnamie jest malaria, a na Majorce nie :)
-
"...jemu prymitywne warunki nie zaszkodzily..." czyżbyśmy zaczynali operować stereotypami bobi?:-) dam głowę, że luksusy w kenii mogą zdecydowanie przewyższać te zakopiańskie:-)
-
Ja tez, ale bylo to dziecko chore..w sumie zgadzam sie z Toba ze to wszystko zalezy od wyborow rodzicow.
Mam kolege ktory obecnie mieszka w Zakopanem ale urodzil sie w... Kenii, gdzie jego rodzice pracowali jako lekarze. Wychowywal sie tam do 6 roku zycia w niezlym zdrowiu czyli jemu prymitywne warunki nie zaszkodzily.
-
Ja z kolei widziałem w samolotach dzieci, które płakały przez 10 godzin.
Jestem raczej przeciwnikiem ciągnięcia małego dziecka do Wietnamu, albo Kenii.
Majorka, Grecja, Turcja itp. może być, dalej na razie się nie wybieramy z małym, poczekamy aż podrośnie.
-
No wlasnie, gdzie??:-)
dolozylam na kolumbera zdjecie rowniez 'blekitnej groty' ale z innej czesci swiata.. ja robilam zdjecie z lodki
-
a gdzie ciągnie dzisiejszą młodzież?
-
masz rację - strzelała fochy :)
ale obie teraz cenią sobie nasze wyjazdy, bo dały im pewien dystans do świata,
w te wakacja chyba po raz pierwszy pojedziemy z żoną sami, a dziewczyny oddzielnie
-
Jesli podrozujecie z dziecmi to Captiva Island na Florydzie jest fajnym miejscem-mysle, ze jak przyzwyczaisz dziecko od malucha do latania samolotem to nie powinno byc problemu. Moi znajomi wsadzili malego do samolotu kiedy mial 6 tygodni i przelecieli ponad 20 godzin...od tego czasu nigdy nie mieli z nim problemow nawet na kilkunastugodzinnych trasach lotniczych.
Fajne jest rowniez to ze mozesz maluchy wsadzic do specjalnego plecaka i np wybrac sie na szlak w gory...
-
a co? siedmiolatka strzelała fochy, czy zwyczajnie fizycznie ją to męczyło? bo to też chyba problem? czasem dzieciaki nie podzielają pasji rodziców:-)
ja do dziś nie mogę wybaczyć rodzicom, że zrezygnowali z kilku zagranicznych kontraktów (iran, irak, syria, libia) bo... nie chcieli nas ciągać po świecie, jak sami wyjaśnili:-)
-
Zobaczymy jak to będzie.
-
Szpikowanie dzieci super mocnymi lekarstwami na malarię, to nie jest dobry pomysł. Tu nie chodzi o luksusy, tylko o to, że w Kenii czy Wietnamie jest malaria, a na Majorce nie :)
-
"...jemu prymitywne warunki nie zaszkodzily..." czyżbyśmy zaczynali operować stereotypami bobi?:-) dam głowę, że luksusy w kenii mogą zdecydowanie przewyższać te zakopiańskie:-)
-
Ja tez, ale bylo to dziecko chore..w sumie zgadzam sie z Toba ze to wszystko zalezy od wyborow rodzicow.
Mam kolege ktory obecnie mieszka w Zakopanem ale urodzil sie w... Kenii, gdzie jego rodzice pracowali jako lekarze. Wychowywal sie tam do 6 roku zycia w niezlym zdrowiu czyli jemu prymitywne warunki nie zaszkodzily. -
Ja z kolei widziałem w samolotach dzieci, które płakały przez 10 godzin.
Jestem raczej przeciwnikiem ciągnięcia małego dziecka do Wietnamu, albo Kenii.
Majorka, Grecja, Turcja itp. może być, dalej na razie się nie wybieramy z małym, poczekamy aż podrośnie. -
No wlasnie, gdzie??:-)
dolozylam na kolumbera zdjecie rowniez 'blekitnej groty' ale z innej czesci swiata.. ja robilam zdjecie z lodki -
a gdzie ciągnie dzisiejszą młodzież?
-
masz rację - strzelała fochy :)
ale obie teraz cenią sobie nasze wyjazdy, bo dały im pewien dystans do świata,
w te wakacja chyba po raz pierwszy pojedziemy z żoną sami, a dziewczyny oddzielnie -
Jesli podrozujecie z dziecmi to Captiva Island na Florydzie jest fajnym miejscem-mysle, ze jak przyzwyczaisz dziecko od malucha do latania samolotem to nie powinno byc problemu. Moi znajomi wsadzili malego do samolotu kiedy mial 6 tygodni i przelecieli ponad 20 godzin...od tego czasu nigdy nie mieli z nim problemow nawet na kilkunastugodzinnych trasach lotniczych.
Fajne jest rowniez to ze mozesz maluchy wsadzic do specjalnego plecaka i np wybrac sie na szlak w gory... -
a co? siedmiolatka strzelała fochy, czy zwyczajnie fizycznie ją to męczyło? bo to też chyba problem? czasem dzieciaki nie podzielają pasji rodziców:-)
ja do dziś nie mogę wybaczyć rodzicom, że zrezygnowali z kilku zagranicznych kontraktów (iran, irak, syria, libia) bo... nie chcieli nas ciągać po świecie, jak sami wyjaśnili:-) -
Zobaczymy jak to będzie.