Otrzymane komentarze dla użytkownika zfiesz, strona 961

Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz

  1. j.a.rek
    j.a.rek (05.10.2008 9:17)
    A propos "typowo polskich" zachowań, najlepiej tylko krytykować a samemu nic nie opisywać, nie dodawać swoich podróży ani zdjęć...Po co narażać sę na krytykę. W Cancun byłem tylko w Carrefourze, oraz na pobliskiej Isla Mujeres, czas był ograniczony i postanowiliśmy nie wjeżdżać w miasto zbudowane dla amerykańskich turystów, i skoncentrować się na naszym zdaniem ciekawszych miejscach :) oraz które mają jakąś historię... dłuższą niż trzydzieści kilka lat :)
  2. ambl
    ambl (05.10.2008 8:49)
    Dotarlam do tej 'Antarktydy' i dalej dziekuje panie geograf
  3. fikofako
    fikofako (05.10.2008 4:59)
    Zgadzam sie z Artemi. Glupawy i egzaltowany poczatek tekstu faceta ktory nie byl w Cancun
    a juz ma wyrobiona typowo polska opinie i snuje opowiesci jednej tresci. Autor rozbujal
    sie z swoim podeksytowaniu, tak, ze nazywa Cancun przygnebiajacym miejscem. Mial tez jakies inne przygnebiajace miejsca w Meksyku na mysli ale w calym tym "rzetelnym" i nadetym reportazu najwidoczniej zapomnial wymienic. Bzdury ignoranta pisze o jedzeniu
    meksykanskim. Gdyby chociaz raz oderwal sie od zakurzonego ulicznego taniutkiego
    taco to byc moze lekko by sie zdziwil. Kiepski i tendencyjnie nachylony. Smutno czyta sie
    takie "mierda" teksty.
  4. artremi
    artremi (05.10.2008 0:24)
    "Nie była to jednak zwykła wycieczka - wakacje w Cancún czy innym przygnębiającym miejscu - ale miesięczny pobyt u meksykańskiej rodziny."

    Trzeba przyznac ze bardzo glupi jest poczatek tekstu tego autora. Ja wielokrotnie bylam w Meksyku, czasami mieszkam u znajomych, czasami w hotelu. Cancun jest jednym z fajniejszych miejsc w Meksyku.
    Bardzo typowym polskim zwyczajem, autor pisze ze Cancun jest przygnebiajacy, pomimo ze tam nigdy nie byl i dopiero byla to jego pierwsza podroz do tego kraju. Kiedy Polacy poprawia edukacje w szkolach i rozszerza horyzonty przecietnych ludzi???
  5. eeela
    eeela (04.10.2008 16:13)
    Widać, że dawno pisane, dziś o wielu rzeczach mówisz zupełnie inaczej :-)

    A co do jedzenia - dobrze zrobione frijoles refritos to fantastyczny dodatek, lepszy od naszych ugotowanych na sucho i byle jak potłuczonych ziemniaków!
  6. zfiesz
    zfiesz (01.09.2008 16:55)
    Dzięki za info. Co prawda chwilowo chyba odłożę Afrykę, ale zapamiętam na przyszłość. Póki co w październiku czeka na mnie Meksyk (po raz trzeci i chyba chwilowo ostatni;-), a na przyszły rok planuję Jemen (a właściwie Sokotrę) i karaibskie wybrzeże Kolumbii. Co wyjdzie? Zobaczymy:-)
  7. j.a.rek
    j.a.rek (01.09.2008 16:23)
    A co do słabości do liter, to ja zacząłem od początku alfabetu, Alaska, Afryka i Argentyna ;) Nawet Ameryka się mieści ;)
  8. j.a.rek
    j.a.rek (01.09.2008 16:19)
    Ciekawy opis a co do Mali to sprawdź ceny linii pointe afrique. Tą linią leciałem w opisanej przeze mnie podróży do afryki zachodniej. Lot Paryż Agadez(Niger) 190Euro a Bamako-Paryż 340Euro. Fajna podróż, sam się zastanawiam nad tym kierunkiem jak tylko uzbieram urlopu :)