Otrzymane komentarze dla użytkownika zbiggniew, strona 3
Przejdź do głównej strony użytkownika zbiggniew
-
A ja się doczekać nie mogę!
-
Buty wypożyczone?
-
Pamiętam jak na Marettimo bujało, i zrobienie prostego zdjęcia było ekwilibrystyką :)
-
Zbyszku, ze względu na podjętą ostatnio Ważną Decyzję (spędzić przerażający dzień urodzinowy na czynnym wulkanie!) wróciłam do Twojej relacji. Szukałam wiadomości o Ginostra - i znalazłam właśnie tutaj! Chciałabym dać jeszcze jednego plusa, ale Kolumber nie daje się, niestety oszukać :)
Chciałabym się zatrzymać właśnie w Ginostra a nie w Stromboli, i choć to będzie dopiero za półtora roku, to już nie mogę się doczekać! Możliwość spędzenia paru dni w wiosce, gdzie jedynym środkiem lokomocji, prócz oczywiście łodzi, są osły, a mieszka tam 27 mieszkańców, i prąd elektryczny jest tam doprowadzony parę lat temu - jest chyba tak samo emocjonujące jak zobaczenie na własne oczy ognistego wulkanu...
Pozwolisz, że na www.jedziemynasycylie.pl zamieszczę jakieś Twoje zdjęcia i filmiki? (oczywiście, z podaniem autora i linku do tej relacji)
-
Tutaj nagrywali wersje filmowe swoich utworów Pink Floyd, ale nie w starożytności, tylko w XX wieku. Może dla niektórych to "starożytność"
-
dziękuję za oplusowanie moich węgierskich wojaży. Pozdrawiam
-
Przypomniała mi się moja wędrówka po Suwalszczyźnie... niesamowici są mieszkańcy, bardzo gościnni. Przez pierwsze dwa dni padało non stop, kiedy przechodziliśmy przez wieś, młoda dziewczyna wybiegła na drogę i zaprosiła nas na zupę szczawiową i ciasto drożdżowe:) innym razem nie mieliśmy gdzie rozbić namiotu i bez problemu mogliśmy rozbić się na podwórku, gospodarze również bardzo gościnni, poczęstowali nas obiadem i gorącą herbatą:)
Wędrowałam tydzień.... ruszyliśmy z Wigier a dotarliśmy do Wiżajn. Widoki na szlakach są cudowne, polecam!:)
-
taka ilość informacji to ledwie zakąska - w dodatku solidnie pobudzająca apetyt! też bym chciała trochę więcej..
-
no nieźle!
-
mnie kiedyś też nie pociągała polska wieś, a później pojechałem na podlasie. i wszystko się zmieniło. po meksyku, to dziś mój ulubiony rejon świata do zwiedzania:-)
a co do krowiej kupy... słyszałem (ba! sam nawet doświadczyłem) że mozna się na takowej poslizgnąć, nawet przewrócic, ale żeby powaliła? to już musi być big kupa!:-p
-
A ja się doczekać nie mogę!
-
Buty wypożyczone?
-
Pamiętam jak na Marettimo bujało, i zrobienie prostego zdjęcia było ekwilibrystyką :)
-
Zbyszku, ze względu na podjętą ostatnio Ważną Decyzję (spędzić przerażający dzień urodzinowy na czynnym wulkanie!) wróciłam do Twojej relacji. Szukałam wiadomości o Ginostra - i znalazłam właśnie tutaj! Chciałabym dać jeszcze jednego plusa, ale Kolumber nie daje się, niestety oszukać :)
Chciałabym się zatrzymać właśnie w Ginostra a nie w Stromboli, i choć to będzie dopiero za półtora roku, to już nie mogę się doczekać! Możliwość spędzenia paru dni w wiosce, gdzie jedynym środkiem lokomocji, prócz oczywiście łodzi, są osły, a mieszka tam 27 mieszkańców, i prąd elektryczny jest tam doprowadzony parę lat temu - jest chyba tak samo emocjonujące jak zobaczenie na własne oczy ognistego wulkanu...
Pozwolisz, że na www.jedziemynasycylie.pl zamieszczę jakieś Twoje zdjęcia i filmiki? (oczywiście, z podaniem autora i linku do tej relacji) -
Tutaj nagrywali wersje filmowe swoich utworów Pink Floyd, ale nie w starożytności, tylko w XX wieku. Może dla niektórych to "starożytność"
-
dziękuję za oplusowanie moich węgierskich wojaży. Pozdrawiam
-
Przypomniała mi się moja wędrówka po Suwalszczyźnie... niesamowici są mieszkańcy, bardzo gościnni. Przez pierwsze dwa dni padało non stop, kiedy przechodziliśmy przez wieś, młoda dziewczyna wybiegła na drogę i zaprosiła nas na zupę szczawiową i ciasto drożdżowe:) innym razem nie mieliśmy gdzie rozbić namiotu i bez problemu mogliśmy rozbić się na podwórku, gospodarze również bardzo gościnni, poczęstowali nas obiadem i gorącą herbatą:)
Wędrowałam tydzień.... ruszyliśmy z Wigier a dotarliśmy do Wiżajn. Widoki na szlakach są cudowne, polecam!:)
-
taka ilość informacji to ledwie zakąska - w dodatku solidnie pobudzająca apetyt! też bym chciała trochę więcej..
-
no nieźle!
-
mnie kiedyś też nie pociągała polska wieś, a później pojechałem na podlasie. i wszystko się zmieniło. po meksyku, to dziś mój ulubiony rejon świata do zwiedzania:-)
a co do krowiej kupy... słyszałem (ba! sam nawet doświadczyłem) że mozna się na takowej poslizgnąć, nawet przewrócic, ale żeby powaliła? to już musi być big kupa!:-p