- 9
Nowomiejski kocur
Podróż: ...miasto moje, a w nim...
Miejsce:
Warszawa, Mazowieckie , Polska, Europa
Komentarze
-
My mieliśmy dwa czarne koty :) Olbrzymi Ciapek (to nie przez umaszczenie dostał imię, tylko z niego taka ciapa była :D ) no i Klementyna :) Klema to była właśnie taka przeciskajka :) Jak próbowało się ją pogłaskać, to choćby niewiadomo jak nisko dać rękę -to zawsze przepełzała :D Ciapek za to był olbrzymim kocurem, ale straszny piecuch i leń z niego był :) On nie próbował się nigdzie przeciskać, raz że był za wielki, dwa - taki leniuch :D No i na pewno nie był plaskaty :P
-
czarny wyszczupla :)
-
moja mama zwykła tak mówic na naszą czarną kotkę , że płaska (ciągle się gdzieś przeciskała przez jakieś szpary aż odkryła , że kafelki w wannie można podważyc łapką i tam już zawsze wchodziła. Siedzieliśmy w pokoju nagle bum i już wiedzieliśmy kto kafelek odsunął..) a czarne koty są piękne zwłaszcza w słońcu-małe węgielki :))
-
kot czarny los marny...
-
jakiś taki płaski, jak lotniskowiec :)