- 10
Vaclavske Namesti 2
Podróż: Praga. Pół żartem pół serio ;-)
Miejsce:
Praga, Republika Czeska, Europa
Komentarze
-
Muszę obejrzeć ;-)
-
A vojtom właśnie opublikował relację z wystawy Cernego w Poznaniu:
http://kolumber.pl/g/126496-Czeskie%20akcenty%20w%20Poznaniu
:-) -
A rzeźba świetna :-)
-
I tu zgadzam się z arnoldem, a nie jego adwersarzem. W końcu to u nas w zachęcie niesławnej pamięci poseł Tomczak zniszczył rzeźbę papieża przygniecionego przez meteoryt :-P. Stosy to u nas nie groziły z powodu słabej władzy centralnej, a nie tolerancji ludności. Bo gdy władza się wzmocniła, jedna opcja zdecydowanie zwyciężyła pozostałe - w XVIII w. zaczęliśmy palić czarownice i ścinać innowierców (proces toruński) - gdy cała Europa juz tego zaprzestała. A Nieznalska funkcjonuje tylko dziei prawu, a nie tolerancji. Tym, którzy ją zakapowali do prokuratury imponują takie państwa jak Arabia Saudyjska czy Iran i panująca tam 'tolerancja" :-P.
Daleko nam do czeskiego poczucia humoru i ironii :-( -
Oglądając dalsze zdjęcia zauważyłem swój błąd, co do miejsca. Dziękuję wszakże za dokładne wyjaśnienie - nie wiedziałem, że rzeźba znajduje się w pałacu "Lucerna". Co do procesu p. Nieznalskiej. Ja bym jej go nie wytaczał, zwłaszcza że jej "sztuka" zupelnie do mnie nie przemawia. Nie wykluczam wszakże, że niektórzy mogli się poczuć dotknięci. Wydaje mi się, że każdy yzw. skandalista taki proces wkalkulowuje sobie w swoje zachowanie - jest to w sumie darmowe nagłośnienie i swoista "publicity", której tego typu dzieło nigdy by nie doświadczyło, gdyby wiedza o nim ograniczyła się tylko do odwiedzających galerię. A w rezultacie tego procesu artystka nie doznała chyba jakichś szczególnych szykan, kar itp. Więc podtrzymuję swój pogląd, że porównywanie tego ze stosami jest - delikatnie mówiąc - grubą przesadą. Ale możesz, oczywiście uważać inaczej. I jeszcze jedno - wolność słowa, czy ekpsresji artystycznej też nie jest chyba wartością absolutną i nie podlegającą żadnym ograniczeniom. Ale to już temat na inną dyskusję...
-
To w pałacu "Lucerna" na Placu Wacława. Budynek wzniósł Vaclav Havel, dziadek prezydenta Havla.
"Święte oburzenie", dobrze powiedziane. Ale "święte oburzenie" potrafiło doprowadzic do procesu sądowego, tak jak w przypadku wspomnianej przez Emdżeja Doroty Nieznalskiej. -
Czy to jest na praskim dworcu? Wygląda trochę podobnie... Pamiętam, że był tam też duży portret cesarza Franciszka Józefa.
-
No bez przesady, akurat właśnie Polska była jednym z nielicznych krajów europejskich, w których nie groziły stosy. Co najwyżej groziło bu mu tzw. powszechne "święte oburzenie" i trochę szumu medialnego. Nic więcej.
-
Wygnanie to łagodny wymiar kary ;-). W Polsce raczej stos grozi ;-(
-
To by go na wygnanie wypędzili. Patrz Dorota Nieznalska-choć to zupełnie inny rodzaj "prowokacji".
W Pradze widziałem postać Chrystusa jako gimnastyka,byłem zachwycony.