Komentarze
-
powinieneś być dumny, nie każdemu taką gębę przyprawiamy, chyba jesteś pierwszy.
-
No tak, już mi przyprawili gębę "łapacza w rozkroku" ;-))
-
Arnold nie łapałeś, ale złapałeś (w obiektyw). Mi pasikoniki zawsze uciekają, zanim się przymierzę, już ich nie ma. A Ty nie dość, że złapałeś, to jeszcze w rozkroku, tylko pogratulować. pozdrawiam, Renata
-
złapać światło w obiektyw, złapać horyzont (oczywiście, idealnie równy), złapać moment, złapać pasikonika w rozkroku - to wszystko to taki, kochany Arnoldzie, profesjonalny fotograficzny język, żargon, argo, wiesz...?
A więc, zrobiłeś to i już! -
Sławo, bój się Boga, ja go nie łapałem w rozkroku, jeno go - pasikonika - w tymże rozkroku sportretowałem ;-)
-
PS. muszę dodać, że 60% plusa jest za złapanie zwierza w rozkroku, czyli w sytuacji, nota bene, raczej chyba anormalnej...
-
Nie za ma co!
-
W takim razie dziękuję :-)
-
a ja dam! (już dałam, a co!)
-
Piotrek, świntuchu jeden, Tobie tylko taniec na rurze w głowie, i to ma byc belfer, a niech to szlag trafi, dobrze, że dzieci nie mam!!! :-)))
Powsinogo - ale jesteś sknera, plusa żałujesz... Fuj... -
I nie dam plusa!
-
No nieeeeeeeee!!!...
-
...tańczy na rurze?