Komentarze
-
Zatytułowałem te zdjęcia "zachód słońca", choc było to właściwie bardzo późne letnie popołudnie. A co do kolorków, to przysługę oddał mi nieoceniony pan Coquin i jego filtry ;- ). Samo robienie serii tych zdjęc zajęło mi kilkanaście minut, w tym czasie sąsiad murował ogrodzenie swojej działki, i na żywo komentował moje manipulacje. Ale jak zobaczył odbitki, to szczęka mu opadła tak, że aż piwo pocieklo mu na brodę i koszulę ;-). Mojemu sąsiadowi rzecz jasna, nie Coquinowi :-).
-
Niesamowity zachód slonca, sliczne kolorki!
Okrąg niebios gdzieniegdzie chmurkami zasłany,
U góry błękitnawy, na zachód różany;
Chmurki wróżą pogodę, lekkie i świecące,
Tam jako trzody na murawie śpiące,
Ówdzie nieco drobniejsze, jak stada cyranek.
Na zachód obłok na kształt rąbkowych firanek,
Przejrzysty, sfałdowany, po wierzchu perłowy,
Po brzegach pozłacany, w głębi purpurowy,
Jeszcze blaskiem zachodu tlił się i rozżarzał:
Aż powoli pożółkniał, zbladnął i poszarzał..."