Komentarze
-
:-))
-
Jak tak czytam o tych sąsiasach, to przypomina mi się fajna ballada Timura Szaowa "O zaletach i wadach snobizmu", w której swoich sąsiadów charakteryzował tak:
"Вот сосед – прикинулся банкиром,
Пьёт «Клико», к валютным ездит дамам.
Правда, Сартра путает с сортиром,
А ван Гога путает с ван Даммом.
И ничуть ему от этого не грустно,
Взял цыган, и на извозчике – к актрисам...
Он не сноб, он просто счастлив безыскусно,
Как ребёнок тихо счастлив, что пописал.
........
Вот другой сосед, – тот люмпен неприличный,
Бедный Йорик, жертва пьяного зачатья.
Для него Бодлер с борделем идентичны,
Ну а Рэмбо и Рембо – родные братья.
Да пускай шумит, не зря же он напился!
Пусть ругает президента «педерастом»,
Лишь бы он в подъезде не мочился,
Да не лез бы к управленью государством!"
Po polsku sens można by oddać slowami:
"Oto sąsiad mój, udaje wciąż bankiera.
„Clicot” pije, dewizowa przy nim „dama”.
Prawda, Sartre’a nie odróżnia od sortera
A van Gogha nie odróżnia od van Damma.
Ale wcale ten brak wiedzy go nie zraża,
Z cyganami jeździ bryką na dziewuchy.
On nie snob, on za szczęśliwca się uważa
Jak niemowlak, który zsiusiał się w pieluchy.
.......
Drugi sąsiad - lump wystaje wciąż pod bramą,
Biedny Yorrick, co spłodzili go pijacy.
Dla niego Baudelaire i burdel - to, to samo,
No, a Rambo i Rimbaud - bracia bliźniacy.
Niech baluje, niechaj pije aż do rana!
Prezydenta niech wyzywa od „pedałów”,
Byle tylko w końcu przestał szczać po bramach ,
I rządzenia w państwie mu się odechciało !"
-
Przed skarbówką oraz Zakonem Krzyżackim ;-)
-
to kamuflaż przed skarbówką.
-
Te wnętrza sprzed kilku zdjęć wcześniej???:)
-
Sąsiadów się nie wybiera.
-
...rozumiem, na działkach kwitnie życie wewnętrzne...