Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. hooltayka
    hooltayka (18.12.2013 8:26)
    Rewelacyjny tekst i relacja z pięknego kraju!
    Birma to moje marzenie,ale już raczej nie do zrealizowania.
    Świetna podróż!
    Pozdrawiam-)
  2. eli_ko
    eli_ko (03.05.2013 10:23) +1
    Birma tak mnie wciagnęła że przeczytałam każde słowo które napisałeś, obejrzałam każde zdjęcie i pozostało mi jeszcze powrócić do zamieszczonych linków i napewno do nich wrócę.
    A dodając mój skromny głos do dyskusji na temat zamieszczania linków to też wolałabym mieć calą podróż w jednym miejscu.
    Pozdrawiam :)
  3. eli_ko
    eli_ko (01.05.2013 15:58) +1
    Wyruszyłam z Twoją podróż do Birmy, tekas czyta się jak "książkę, która mocno wciąga". Również przyszło mi na myśl że śmiało mógłbyś opublikować tę wyprawę w formie książki.
    Choć nie dobrnęłam do końca to już daję wielkiego plusa i będe tu wracać żeby delektować sie zarówno tekstem jak i pięknymi zdjęciami.
    Szkoda że te szkła i obiektywy ważą tak dużo, bo trzeba się nieźle nadźwiagać, ale jak sie później ogląda efekty to wynagradza wszelkie trudy.
    Pozdrawiam :)
  4. mkpc
    mkpc (26.03.2013 1:12) +1
    To w takim razie jeszcze lepiej o Twoim tekście świadczy :).
    Myślę, że wszystko można osiągnąć jeżeli się bardzo chce, aczkolwiek pytanie, czy mamy chęci i czas by się starać akurat w tej konkretnej dziedzinie. Ja widzę na półkach księgarń pozycje wciąż tych samych autorów oraz parę nowych książek, idących zgodnie z nurtem "jak objechać cały świat za złotówkę". Te pierwsze są nastawione na wywołanie szoku u odbiorcy niesamowitą przygodą, a drugie to zbiór haseł mających nakreślić nam sposób na najtańsze przemieszczenie się po świecie. Brakuje więc refleksji i osobistych przeżyć, a bardzo często i pięknego języka.
    Gdybyś miał ochotę kiedyś opublikować swoje przeżycia, będę trzymać za Ciebie kciuki. :)

    No i dziękuję za odpowiedź na pytanie. :)
  5. entourager
    entourager (24.03.2013 7:25) +1
    Dziękuję za kolejne miłe słowa. Z poprawnością gramatyczną chyba nie jest najlepiej, bo tekst nie poszedł do żadnych korekt, tylko został poddany operacji kopiuj-wklej i tak się pojawił na kolumberze. O książce nie myślę. Patrząc na rynek wydawnictw podróżniczych i świato-przeglądowych nie marzę nawet o zaistnieniu na ich łamach. Wydaje mi się to niemożliwe bez koneksji i układów, aczkolwiek może się mylę.

    D700 - odpowiedź na ostatnie pytanie
  6. mkpc
    mkpc (23.03.2013 21:04) +1
    Zrobiłeś wiele świetnych zdjęć podczas tego wyjazdu (czyli noszenie paru ciężkich obiektywów jednak się opłaciło :)).
    Zaczęłam czytać Twoją relację i bardzo podoba mi się język jakim piszesz. Lekko, ciekawie, gramatycznie poprawnie (co wbrew pozorom nie każdemu piszącemu akurat wychodzi). Nie myślałeś czasem o wydaniu książki w której zawarłbyś relację z tej właśnie podróży? Myślę, że wiele osób z chęcią sięgnęłoby po tak rzetelną i ciekawą lekturę.
    P.S. Może mógłbyś mi zdradzić, jakim aparatem wykonałeś te przepiękne zdjęcia? :)
    Pozdrawiam serdecznie!
  7. s.wawelski
    s.wawelski (21.03.2013 20:52) +1
    Z tą podrozą zapoznawalem sie na raty, bo chyba i Ty sam ja na raty komponowales. Wkazdym razie ciesze sie bardzo, ze calosc zamknela sie w pieknym tekscie i takich zdjeciach. Wiele z nich moze sie ubiegac o nagrode roku w rozmaitych publikacjach turystyczno-podrozniczych.

    Tym milej wglebilem sie w Twoja podroz, bo ja sam niedawno wrocilem z podrozy po Birmie i okolicach. Nasze trasy w kilku punktach sie zazebily, wiec moglem porownac nasze spojrzenie na te same miejsca a tam, gdzie nasze trasy sie rozminely, to moge zrobic plany na nastepna podroz do Birmy... :-)
  8. entourager
    entourager (15.02.2013 10:26) +1
    Nadeszła pora zadośćuczynienie i podziękowań. Pozwólcie na małą zbiorówkę. Wszystkim Wam dziękuję za miłe i ciepłe słowa, plusy i komentarze. Za krytykę też dziękuję i to wcale nie mniej.

    @amused.to.death - Zapraszam do powrotu. Birma się zmienia - dla nas kolumberowiczowych podróżników lub nawet okazjonalnych podróżników na niekorzyść, ale Birmańczyków na pewno na plus. Ja dopadłem do prawdziwej Birmy, jeszcze zamkniętej, jeszcze reżimowej chyba w ostatnim momencie.

    @leoleo - bez porównania lepiej poznawać ten kraj samemu. Mam nadzieję, że nie jestem kiepskim nauczycielem :)

    @prawoj - dziękuję za tak "stabilne emocjonalnie" komentarze i liczne plusy. U siebie na stronie napisałem: w podróżach przede wszystkim ludzie..... Birma jest wyjątkowa pod tym względem.

    @anianasadach - zarumieniłem się - dziękuję za to co napisałaś

    @marek55 - tak jak już wspominałem, tą relację pisałem przede wszystkim dla siebie. Kiedy zacząłem wklejać fragmenty i dodawać linki do pełnego tekstu zostałem skarcony. Zgadzam się że czasami less is more, w tym przypadku także, ale pozostawiam dowolność wyboru.... Także tym, którzy chcieliby znaleźć u mnie trochę wskazówek i informacji.

    Na mojej stronie pojawiło się też sporo informacji praktycznych, których w opisie podróży nie ma.

  9. anianasadach
    anianasadach (15.02.2013 9:46) +1
    Bardzo się cieszę, że "dałeś głos" :) I nie chodzi tu o podziękowania...raczej o nadzieję, że znowu przedstawisz nam jakąś nową, fascynującą podróż. Do niedoczytanych ale ciekawych tekstów wraca się, tak jak do znakomitych zdjęć. Będę tu zaglądać. Pozdrawiam :)
  10. marek55
    marek55 (13.02.2013 12:46) +1
    Fajna relacja, chociaz ogromnie dluga. W czytaniu jestem sporo do tylu, zdjecia natomiast obejrzalem wszystkie. Teraz juz widze dlaczego tak popularnym jest amerykanski kolokwializm "less is more" :) Po prostu we wspolczesnym swiecie nie mamy juz czasu poswiecac zbyt wiele uwagi na jedno. W kulturze , gdzie rzadzi nadmiar, a nie niedomiar najzwyczajniej nie da sie przeczytac/ogladnoac wszystkiego, pomimo ze bardzo chcialoby sie. Kraj jest mi bardzo bliski i lubie ogladac go oczami innych. dziekuje za relacje i pozdrawiam!
  11. anianasadach
    anianasadach (29.01.2013 23:38) +1
    Birma ofiarowała Ci swoje serce tak jak Ty wcześniej oddałeś jej swoje.Dopuściłeś nas do własnych, osobistych przeżyć związanych z tą podróżą, co jest wyjątkowo wzruszające. Ja, ze swej strony bardzo Ci za to dziękuję :)
    Długi wieczór spędzony na lekturze Twoich zapisków i zdjęć był czymś absolutnie wyjątkowym i niepowtarzalnym. :) :)







  12. prawoj
    prawoj (29.01.2013 20:52) +2
    Pisałem o Twoje relacji spisanej słowami, o tej spisanej światłem pisał nie będę...
    Powiem tylko jedno. Birma (jak każdy inny kraj) to przede wszystkim ludzie. Pięknie namalowałeś Birmę.
    Dzięki :-)
  13. prawoj
    prawoj (29.01.2013 0:08) +2
    Doskonała relacja z podróży. Relacja osobista, a nie kilka przepisanych (najczęściej przekopiowanych z sieci) encyklopedycznych banałów, co często się zdarza (w Kolumberze też :-().
    Takie jak ta, opowieści dają dużo więcej niż info "miasto założył w VI wieku władca X", a władca Y zburzył je w VII wieku". Są autentycznym zapisem podróży właśnie, Twojej podróży, a nie wypracowaniem na poziomie gimnazjalisty, które na dobrą sprawę, można napisać nie wychodząc z domu. Czytając Twoją opowieść nie mam wątpliwości, że TAM BYŁEŚ. I mam na myśli, że byłeś NAPRAWDĘ. A to również dzięki temu, że bohaterami Twojej opowieści są przed wszystkim ludzie, prawdziwi, autentyczni, z krwi i kości, tu i teraz.
    I ten początek... podróż zaczyna się z chwilą przekręcenia klucza w drzwiach własnego mieszkania (w Twoim przypadku tymi drzwiami jest Terminal 2 - przecież to " kilkanaście minut drogi od domu"), a nie stwierdzeniem: "rano za oknem powitał mnie inny świat".
    Na obejrzenie fot rezerwuję osobny czas, bo chce mi się jeszcze wrócić do twojej Birmy.
    Gratuluję i życzę więcej PRAWDZIWYCH podróży :-)
  14. leoleo
    leoleo (23.11.2012 16:13) +2
    pierwszy raz zetknąłem sie z birmą u amy tan "ratujac ryby..."; mogłaby się u ciebie uczyć opisu realiów:)
  15. amused.to.death
    amused.to.death (20.04.2012 17:42) +2
    Bardzo fajne!
    Większość opisywanych przez ciebie miejsc w Birmie odwiedziłam - byłam tam w 2007 roku - z tego co piszą było jeszcze duuuużo mniej turystów. A Kakku wspominam dokładnie tak jak ty - poza nami tam nikogo nie było;)

    do zdjęć na pewno wrócę później:)
  16. entourager
    entourager (13.04.2012 20:40) +2
    Ha, ha, ha. Konrad - opisałem tą podróż przede wszystkim dla siebie. Wiem, to samolubne, ale tak właśnie jest. Cieszę się, że się spodobało.
  17. syrokomla8
    syrokomla8 (13.04.2012 20:19) +2
    genialne! czyta się jak dobrą książkę. Nie myślałeś by trochę jeszcze dopisać i wydać w formie książkowej? Tyle badziewia wydają, że Twoje wspominki powinny zostać wydane i sprzedane na pniu!
  18. entourager
    entourager (24.02.2012 9:01) +1
    Pawle, ale to jakaś aluzja do mojego rozmiaru w pasie :/
  19. pipolux
    pipolux (23.02.2012 10:23) +2
    Świetna relacja i zdjęcia. Moze tam kiedyś pojadę, jak będę duży, jak to się mówi ;))))
  20. zbychudz
    zbychudz (25.10.2011 15:08) +3
    Fantastyczne zdjęcia i bardzo ciekawy barwny opis,zainspirowałeś mnie na tyle że postanowiłem odwiedzić ten kraj zanim zostanie zadeptany i upodobni się do Tajlandi.
  21. entourager
    entourager (12.10.2011 10:34) +3
    Robert, już zazdroszczę. Czasami łapię się na tym, że na świecie tyle pięknych miejsc do odwiedzenia, a ja chciałbym wrócić do Birmy. Dziękuję za ciepłe słowa i za krytykę. Nie zawsze można się tłumaczyć brakiem czasu, a na pewno nie można tego robić w nieskończoność. Powiem tylko tyle, że opis następnych etapów (m.in. Bagan, Mrauk U, plaże) już powstaje i pewnie się niebawem pojawi. Podsumowanie nie będzie krótsze niż reszta opisów. Gdybyś miał jakieś konkretne pytania i sprawy praktyczne - pytaj proszę, z przyjemnością odpowiem. Birma jest znakomita do podróżowania. Mój plan - rozpisany co do godziny (nie przesadzam) sprawdził się w 85%, a i tak 10% z pozostałych 15% zostały zmienione przeze mnie świadomie.
  22. milanello80
    milanello80 (11.10.2011 21:30) +3
    Trafiłem tu nieprzypadkiem, za trochę ponad miesiąc i mnie Birma ukaże swą cudowną twarz. Cieszę się, że tam zdążę jeszcze przed uturystycznieniem się tego miejsca. Kiedy kraj otworzy swoje podwoje na masową turystykę, nie będzie już taki sam.
    Swietny tekst, czytałem z otwartymi z wrażenia ustami, czułem te emocje, które towarzyszyły Twojej podróży, podzielam celność sądów i rozważań. Z jednym się nie zgodzę, widzę, że kilka zabytków klasy światowej wręcz wymaga interwencji fachowych konserwatorów. Proces ten winno się raczej powierzyć zagranicznym fachowcom, bo wątpię by miejscowi byli w stanie podtrzymać architektonicznego ducha zabytków. Choć pewnie dla junty na te kroki jeszcze za wcześnie.
    W zasadzie mam jeden zarzut - dlaczego nie dokończyłeś tej śiwetnej relacji, dlaczego pozostawiłeś mnie w potrzebie chłonięcia ciągu dalszego bez zaspokojenia tychże potrzeb. Nie wiem czy byłeś w Bagan, plażach wsch., jestem żądny podsumowania. Oj poczytałoby się jeszcze przed moim wyjazdem.
  23. entourager
    entourager (28.05.2011 8:13) +3
    Leszku, szerze dziękuję za prześledzenie moich wspomnień, na razie częściowych. Patrząc po komentarzach Twoja analiza tekstu była bardzo dogłębna, co cieszy mnie jeszcze bardziej.
    Ponieważ przeważają opinie, że opowieść powinna znaleźć się bardziej TU niż bardziej TAM niedługo nadrobię tą zaległość i przekleję tekst na kolumbera. Postaram się też opisać kolejne etapy stąpania po rozgrzanej, birmańskiej ziemi. Pozdrawiam.
  24. lmichorowski
    lmichorowski (25.05.2011 21:44) +3
    Tekst świetny. Zdjęcia też wyborne. A skoro zbierasz opinie - ja, podobnie jak Smok - wolałbym mieć całość relacji w jednym miejscu (w końcu, jeśli ktoś nie chce czytać - i tak przejdzie do zdjęć), ale jeśli uważasz, że "linkowanie" poszczególnych etapów daje większą przejrzystość - nie ma problemu. Z niecierpliwością czekam na relację z kolejnej wyprawy - do parków narodowych USA, tym bardziej że będę mógł skonfrontować Twoje wrażenia z moimi wspomnieniami z podróży po tym rejonie świata. Pozdrawiam.
  25. entourager
    entourager (04.05.2011 18:11) +2
    Nie wiem czy pod pojęciem kompozycji eksperymentalnych rozumiesz dość częste u mnie skosy. To fakt. Czasami je lubię...
  26. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (02.05.2011 17:40) +3
    Ciekawe zdjęcia. Fajnie operujesz szerokim kątem :) Niektóre kompozycje IMHO dość eksperymentalne :)
    Co do linkowania opisów, to mam podobną opinię co @Smok w tej kwestii.
    Pzdr/bARtek
  27. entourager
    entourager (30.04.2011 6:49) +3
    Aniu, cierpliwości, cierpliwości. Doczekasz się. Jak zauważyłaś łatwiej mimo wszystko wyselekcjonować zdjęcia i je tutaj wstawić, niż własne wspomnienie i wrażenia ubrać w słowa. Birma pozwoliła mi odrobinę przekroczyć granicę zbyt dużej nieśmiałości i skrępowania jakie mam gdy fotografuję ludzi. Nie potrafię wchodzić z obiektywem w świat ich problemów czy radości - tak już mam. Ale gdy jesteś w wielu momentach proszona o uwiecznienie ich, o zdjęcie na pamiątkę, gdy są szczęśliwi, że to właśnie on/ona cię sobą zainteresował, a ty uważasz ich za godnych uwiecznienia.... fotopgrafowanie ludzi staje się łatwiejsze - także tych którzy nie proszą, ale też nie mają nic przeciwko temu. Dwa razy zdarzyło mi się, że po zrobieniu zdjęcia ktoś zapytał czy nie mam jakiegoś suvenira, ale nie był z tym pytaniem nachalny.

    Oczywiście nagromadzenie muzealnych gadżetów jest w Birmie większe niż w Europie. Gdy mieszka się w dużym mieście można by pomyśleć 'u nas tak było 50 lat temu, a może i 80'. Ale to nie prawda. U nas, w Polsce też można spotkać perełki. Zacząłem na to zwracać uwagę. Wystarczy zboczyć z głównych dróg i przejechać kilka wsi. Spotkanie traktora 'nowego inaczej' lub zakładu wulkanizacyjnego na poziomie birmańskim nie jest problemem. Oczywiście skala powszechności jest inna.
  28. anna.wujec
    anna.wujec (29.04.2011 22:03) +3
    Wcześniej poczytałam a teraz pooglądałam. Dużo ciekawych scen dokumentujących życie codzienne i ma się wrażenie, że ludzie nie odganiają się od obiektywu tak jak na Kubie. Może inaczej, za kilka peso można mieć portret. Ulice to niezłe muzeum techniki. Widok riksz i dorożek przypomina mi pewne slajdowisko i obrazek ulicy w Bangladeszu zakorkowanej dorożkami i ten magiczny dźwięk kilku tysięcy dzwoneczków. To było zjawiskowe i prelegent potrafił się tym podzielić.
    Czekam na kolejne słowa i obrazy opisujące dalsze losy Twojej wyprawy.
  29. pt.janicki
    pt.janicki (28.04.2011 21:06) +3
    +++++ za wstęp...
    ...jeszcze wrócę...
  30. entourager
    entourager (26.04.2011 6:21) +3
    Nigdy nie miałem zamiaru uciekać :) ale jeżeli wolicie wersję, że przekonaliście mnie po połowie - to może być Wasza :)
  31. s.wawelski
    s.wawelski (25.04.2011 22:56) +3
    Nie wiem czy to Rebel Cie przekonala abys nam stad nie uciekal czy ja, ale ciesze sie, ze jestes z nami :-)
  32. s.wawelski
    s.wawelski (25.04.2011 22:55) +3
    Hei Rebel, to Ty sie tak wyslugujesz czyimis rekami w publikowaniu podrozy? :-))
  33. rebel.girl
    rebel.girl (20.04.2011 17:38) +3
    yyy... pewnie tam, gdzie te z gruzji i azerbejdżanu sprzed 2 lat! wiedz, że jesteś lepszy!! ;)))
  34. entourager
    entourager (20.04.2011 6:57) +3
    Dzięki Rebel za wszystkie miłe słowa, komentarze i plusiki. O Was też będzie.... pewnie do Inwa (Ava) dojdę z opisem w wakacje :). A gdzie Wasze wspomnienia?
  35. rebel.girl
    rebel.girl (20.04.2011 1:08) +4
    hej, czyta i ogląda się świetnie i nie mogę się doczekać, kiedy będzie... o nas ;))))
    żartuję ;)
  36. s.wawelski
    s.wawelski (19.04.2011 21:17) +4
    Z mojej strony to bardziej wrażenie niż opinia. Innymi słowy, chciałem w ten sposób wyrazić żałość, że nie planujesz w naszym gronie dalszych spotkań, bo tak zrozumiałem Twoja intencję dodania linków zamiast poczęstowania nas tu pełną relacją.
  37. entourager
    entourager (19.04.2011 15:58) +4
    Naprawdę miło to słyszeć (czytać). Korzystając z tego że choroba wybrała mnie i należy się oszczędzać opisuję właśnie kolejny etap wspomagając się bilobilem i lecytyną - bo niestety pamięć już nie ta ;)
  38. czarmir1
    czarmir1 (19.04.2011 15:55) +4
    Osobiście wolę mieć całą podróż w jednym miejscu na Kolumberze, natomiast linki tylko w przypadku tekstów lub zdjęć uzupełniających podróż lecz nie będących mojego autorstwa. Ale przebrnę przez każdą Twoją propozycję prezentacji podróży jeżeli będzie ciekawa, a ta jest ciekawa. Pozdrawiam :-)
  39. entourager
    entourager (19.04.2011 15:42) +3
    Naprawdę wolicie mieć tu te tasiemce? Hmm, no dobra - zbieram głosy :) za i przeciw...
  40. siuniek
    siuniek (19.04.2011 15:40) +5
    Świetnie się czyta Twój tekst. Zaczęłam wczoraj późną nocą - kiedy jeszcze wszystko było w jednym miejscu. Teraz widzę że będzie trzeba się przenieść i trochę mi tego żal - strona jest ładna, ale wieczorem po wielu godzinach gapienia się w monitor to nienajlepiej mi się czyta białe na czarnym, wolę odwrotnie. Ale cóź - wciągnęła mnie Twoja opowieść, więc jak nie ma wyboru ....
  41. entourager
    entourager (19.04.2011 15:34) +4
    Dzięki Czarmir. A Tobie nie będzie przeszkadzać, że będą się pokazywać tylko zajawki i linki? :)
  42. czarmir1
    czarmir1 (19.04.2011 15:08) +4
    Bardzo ciekawie napisane i pokazane. Już czekam na ciąg dalszy... :-)
  43. entourager
    entourager (19.04.2011 8:51) +4
    Smoku, nie podzielam Twojej opinii, ale ją szanuję.
  44. s.wawelski
    s.wawelski (19.04.2011 7:37) +5
    Ogolnie rzecz biorac, miło nam, że zechciałes sie tu z nami swoimi wrażeniami podzielić... Ja osobiscie linki do innych stron raczej traktuje raczej rodzaj pożegnania...
  45. entourager
    entourager (19.04.2011 6:59) +4
    dzięki raz jeszcze za miłe słowa wszystkim, którym chce się czytać. Podjąłem jednak decyzję, że na kolumberze pozostawię wstępniaka, a całą resztę istniejących już opisów, oraz tych, które się tworzą znajdzicie w odsyłaczach do mojej stronki
  46. s.wawelski
    s.wawelski (19.04.2011 0:00) +4
    Dobrze sie Twą opowieśc czyta, bo oprócz ciekawostek sporo w niej różnych osobistych mysli i przypadków. tearz przyglądnę się zdjęciom.
  47. asta_77
    asta_77 (18.04.2011 23:03) +4
    Wciągająca ta opowieść - z niecierpliwością czekam na więcej ;)
  48. entourager
    entourager (18.04.2011 20:02) +4
    Dzięki Aniu za miłe słowa. Staram się opisami odwdzięczyć tym wszystkim, z których relacji ja korzystałem i zarażałem się podróżowaniem, a także na tyle, na ile się da pozarażać także nowych....
  49. anna.wujec
    anna.wujec (18.04.2011 19:34) +6
    Barwna relacja pełna Twoich własnych refleksji. Podróż, która pozostanie jak sądzę w Twojej głowie i sercu na zawsze. Poznawałeś Birmę wszystkimi zmysłami. Wspaniale się czyta Twój dziennik z wyprawy.
entourager

entourager

Bartek
Punkty: 21614