Było póżne popołudnie, gdy wracałem z powrotem w stronę Baranowa Sandomierskiego. Jadąc myślałem co tu jeszcze mógłbym zobaczyć. I wypadło na Sandomierz. Przed 17 zameldowałem się na parkingu pod wzgórzem zamkowym. Gotycki XIV-wieczny zamek został zbudowany przez Kazimierza Wielkiego na miejscu grodu warownego istniejącego już w X-XI wieku. Za czasów Zygmunta Starego, a następnie Zygmunta Augusta, zamek został rozbudowany. Z tej budowli przetrwała część łącząca dwie narożne wieże. W czasie wojen ze Szwecją zamek został wysadzony w powietrze przez uciekającą załogę Szwedzką. Zginęło wówczas około pięćdziesięciu Polaków, którzy pierwsi wtargnęli do opuszczonego przez wroga zamku. Ocalałe wówczas skrzydło jest tym, które przetrwało do dziś i tylko ono było odbudowywane za czasów Jana III Sobieskiego. Po trzecim rozbiorze austriacy przeznaczyli budynek na więzienie i siedzibę sądu. Więzienie zlikwidowano dopiero w 1959. Obecnie w odrestaurowanych pomieszczeniach zabytkowej budowli ma siedzibę Muzeum Okręgowe w Sandomierzu. Etnograf miałby co oglądać, ja natomiast po krótkiej wizycie w muzeum zamkowym , szybkim krokiem udałem się w stronę rynku. Po prawej stronie zobaczyłem kościół gotycki. Został wzniesiony ok. 1360, rozbudowany w poł. XV w. Barokowa fasada pochodzi z 1670. Przy wejściu do świątyni chciano ode mnie opłaty za wstęp. A przecież to nie muzeum, tylko kościół. W końcu chciałem się też pomodlić. Wewnątrz chodził za mną ochroniarz i nie chciał pozwolić na zrobienie zdjęć. Tłumaczył, że malowidła na ścianach blakną. Ja mu na to, że zdjęcia są bez lampy błyskowej. W trakcie zabawy w berka z ochroniarzem udało mi się zrobić pare ujęć , ale nie są zachwycające. Zupełnie tego nie rozumiem. W katedrach francuskich można klikać do woli. Ba, nawet w Częstochowie na Jasnej Górze. Wyposażenie wnętrza późnobarokowe i rokokowe .Widziałem też liczne nagrobki. Obok katedry jest Dom Długosza. Budynek wzniesiony z fundacji Jana Długosza w 1476 roku, obecnie mieści się w nim Muzeum Diecezjalne. Ale było już zamkniete. Więc na koniec poszedłem na stary rynek. Zjadłem tu pyszne naleśniki w barze mlecznym obok jedynej zachowanej bramy miejskiej. Opatowska brama ufundowana przez króla Kazimierza Wielkiego powstała w 2. połowie XIV wieku. Była przebudowana w XVI wieku, zwieńczona renesansową attyką.N ic już nie zwiedzałem , bo było za póżno. Zrobiłem tylko zdjęcia gotyckiego ratusza z połowy XIV wieku, następnie rozbudowanego w XVI wieku i zwieńczonego renesansową attyką. Istniejąca obecnie wieża została postawiona w XVII wieku. Popatrzyłem na zachowane renesansowe kamienice wokół Starego Rynku i ruszyłem w drogę powrotną na Podhale.
Ocena - 6