Podróż Tydzień z Wulkanem - Środa - wodolotem na Stromboli



Na Stromboli można się dostać oczywiście jedynie drogą morską. Bilet na wodolot był największym jednostkowym wydatkiem tej podróży, niestety nie bardzo da się go ominąć... ale po kolei.


Wybraliśmy wodolot linii SNAV z portu Mergellina. Odjazd około 14:00 daje jeszcze możliwość spaceru po tej części Neapolu. Wg rozkładu rejs trwa 4 godziny. Wodolot jest stosunkowo nieduży i niestety nie ma możliwości wyjścia na zewnątrz. O opalaniu się na pokładzie można zapomnieć. Rejs przy spokojnym morzu wbrew temu co napisane było w rozkładzie trwał 5 godzin i strasznie się dłużył. Na Stromboli dotarliśmy o zachodzie słońca.


Na niewielkim nabrzeżu powitali nas mieszkańcy oferujący noclegi oraz Stromboliczańscy „taksówkarze” kierujący melexami i trójkołowcami rodem z Jasia Fasoli (filmik poniżej). Wszystkie uliczki na wyspie są jednokierunkowe i niewiele szersze od melexa. Również lokalny posterunek Carabienirów ma na wyposażeniu komiczne, elektryczne autko z kogutem na dachu.


Znalezienie noclegu na Stromboli przez internet nie należy do łatwych zadań. Głównie reklamują się dwa drogie hotele. Warto zaglądnąć do przewodnika „Sycylia” Globtrotera który wymienia kilka pensjonatów i kwater. Wydaje się że poza ścisłym sezonem (lipiec, a przede wszystkim sierpień) można spokojnie poszukać noclegu już na miejscu. My zarezerwowaliśmy pokój w „Aquilone Residence”. Bez zbędnych udogodnień, nieco wilgotny, raczej w standardzie domku kempingowego, ale wygodnie zlokalizowany i z bardzo miła obsługą rodziny Aquilone. Wieczór po przyjeździe zakończyliśmy romantyczną kąpielą, w blasku Księżyca, w ciepłych wodach Morza Tyrreńskiego.

  • Strombolicchio...
  • Wodolot z Neapolu...
  • Parking...
  • Taxi...
  • Neapol - sklep rybny...
  • Neapol - chatki rybaków...
  • Zachód...
  • Największa plaża na wyspie