Po dniu pełnym "niestety" spłukaliśmy z siebie trudy i z racji niewielkiej odległości postanowiliśmy zobaczyć Kraków nocą. Oczywiście tylko Stary Rynek i Wawel, ale zawsze coś. Z jednej strony było prześlicznie, ale z drugiej... rynek jakiś niedoświetlony, pogrążony w półmroku - ma to swój urok, ale bez przesady - no i te remonty :( Spacer pod Wawel i... o 23 był zamknięty :o Za to Smok uraczył nas kilka razy ognistym oddechem i tylko żal, że nie mieliśmy kiełbasek ;) Jako ciekawostka - kamień pod Smokiem jest prawie idealnie wyślizgany od ciągłego wchodzenia nań.
- subiektywna ocena - mimo wszystko pozytyw, delikatna nutka tajemniczości, choć przydałoby się więcej światła
- cena wakacje 2009r. - tylko za potencjalne przyjemności
- parking - wieczorem można znaleźć niedaleko centrum za darmo
- czas zwiedzania - ile się da, jeśli po zmroku, to... noc nas ogranicza