Podróż Olimpiada Ateny 2004 - Dzień 1 – Przyjazd



Był to wyjazd grupowy, sprawnie zorganizowany, co o tyle istotne, że w atmosferze ogólnego napięcia po zamachach terrorystycznych z 11.09.2001 wszyscy obawiali się, że olimpiada przyciągnie nie tylko widzów sportowych i turystów, ale też tych, którym zależy na popularności wszelkim kosztem. Greckie siły bezpieczeństwa były wszechobecne i nie w nastroju do żartów, co jak widać po ostatnich wydarzeniach w Grecji, pozostało im chyba do dziś. Najmniejsze niedociągnięcie ze strony naszych organizatorów mogło skończyć się niezrealizowaniem celu podróży. 

 

2004-08-12 – Przyjazd.  Po długiej i dość uciążliwej odprawie na Okęciu oraz bardzo przyjemnym locie (cała nasza czwórka została upgrade’owana, czyli  – wyjaśnię dla tych, co chcieliby demonstrować niezrozumienie dla tego nowosłowia – przeniesiona do wyższej klasy podróżnej) wczesnym popołudniem przylecieliśmy do Aten. Zamieszkaliśmy w porcie Pireus na statku AIDA, który, jak wiele innych statków ściągniętych z całego świata, w czasie olimpiady służył za hotel.

 

Wszystkie procedury zameldowania, prześwietlenia bagażu i nas, czy nie wnosimy na pokład broni, materiałów wybuchowych i innych przedmiotów z pokaźnej listy rzeczy zakazanych, trwały dość długo.  Biorąc pod uwagę sporą liczbę osób oczekujących na wejście na pokład przed nami, tego dnia niewiele więcej dało się zrobić. Jeszcze tylko bankiet wieczorem, podziwianie zachodu słońca za burtą, spacer od baru do baru na statku prawie do rana i już.

  • Statek AIDA  [1.1]
  • Statek z ludzka twarza  [1.2]
  • Wejsciowka na statek  [1.3]
  • Port Pireus  [1.4]
  • Port Pireus  [1.5]
  • Port Pireus  [1.6]
  • Port Pireus  [1.7]
  • Na statku  [1.8]
  • Na statku  [1.9]
  • Na statku  [1.10]
  • Na statku  [1.11]
  • Na statku  [1.12]
  • Na statku  [1.13]
  • Na statku  [1.14]
  • Na statku AIDA  [1.15]
  • Na statku AIDA  [1.16]