22 listopada 2014 (sobota)
To nasz trzeci, ostatni dzień w Atenach. Jutro rano wylatujemy do Warszawy. Zaczynamy od obejrzenia Stadionu Panathenaic (Panathinaiko)zbudowanego w 1896 roku na pierwszą nowoczesną Olimpiadę na ruinach starożytnego marmurowego stadionu przez Lycurgusa. Zastąpił on jeszcze starszy stadion wykonany z drewna w 140 r. Powiększony, tak aby mogło przebywać tam 50 000 osób, odnowiony został przez Herodesa Atticusa. Podczas igrzysk olimpijskich w 1896 roku zgromadziło się na stadionie 80 000 osób. Był używany podczas igrzysk olimpijskich w 2004 roku i nadal jest gospodarzem różnych ważnych wydarzeń atletycznych. Miały tu miejsce również koncerty takich gwiazd jak Bob Dylan, Depeche Mode, Tina Turner, Black Sabbath i REM.
Przez ulicę przechodzimy do miejskiego parku. Po drodze mijamy pomniki, których w Atenach jak w każdym mieście o takiej historii nie brakuje. Najbliżej stadionu usytuowano 2 brązowy pomnik dyskobola i marmurowy niezidentyfikowanego bliżej sportowca. Na końcu alei tuż obok Ogrodów Narodowych, które wcześniej były ogrodami królewskimi, stoi Zappeion, jeden z najważniejszych budynków Aten, którego budowę sfinansował Evangelos Zappas. Jest to neoklasycystyczny pałac nierozerwalnie związany z historią Grecji, choć stanowiący jej współczesny element, służący jako pawilon wystawowy zarówno publicznych jak i prywatnych wystaw i uroczystości. Do gmachu wchodzimy przez piękne propyleje z ganku okolonymi kolumnami. Każdy szczegół architektury jest dopracowany w najmniejszym calu. Pięknie malowane sufity, wspaniała mozaika podłogowa i żyrandole, których światło wydobywa najmniejsze detale. Trwa właśnie wystawa żywności greckiej, zapewne typu oganic. Po obejrzeniu pięknego pawilonu wchodzimy w aleje parku zwanego Ogrodami Narodowymi. Jest sobotnie południe. Mnóstwo ludzi korzysta z wolnego słonecznego dnia. Mijamy plac zabaw dla dzieci, sadzawkę z kaczkami i dochodzimy do miejsca, gdzie na kamieniach wyłaniających się z wody kolejnej sadzawki wygrzewają się żółwie. Jest ich bardzo dużo i wzbudzają duże zainteresowanie spacerujących. Na pobliskiej ławce odpoczywamy przez chwilę. W parku mnóstwo jest altanek, mostków, a zacienione drzewami alejki sprzyjają odpoczynkowi.
Za moment wchodzimy na ulicę przy której stoi Parlament Grecji. Z jednego ze skrzydeł budynku, jesteśmy w bocznej ulicy wychodzą żołnierze na zmianę warty. Ubrani w barwne stroje, dostojnym krokiem, choć początkowo wydaje nam się śmieszny, prowadzeni przez oficera maszerują na Plac Syntagma, który zapełnia się turystami z całego świata. To ewzoni (Εύζωνες, Ευζώνοι, gr. ewzones = piękne pasy) żołnierze greckiej reprezentacyjnej formacji wojskowej. Najczęściej nazywane tak są oddziały elitarnej piechoty lekkiej albo górskiej. Nazwą tą posługiwał się Homer, pięknymi pasami nazywając oddziały elitarne. Obecnie ewzonami nazywa się gwardzistów z Gwardii Prezydenckiej. Żołnierze są najprzystojniejszymi, rosłymi poborowymi pełniącymi straż przed Grobem Nieznanego Żołnierza i przed pałacem prezydenckim. Pełnienie straży honorowej wymaga dużej dyscypliny, przez pół godziny muszą stać nieruchomo. Obserwujemy zmianę warty, ceremoniał jest dostojny, ale i śmieszny, zwłaszcza stylowe kroki wystukiwane podbitymi gwoźdźmi butami. Po drugiej stronie placu, naprzeciwko parlamentu gromadzą się demonstranci. Tym razem, a manifestacji w Atenach jest mnóstwo, demonstracja dotyczy wojny w Syrii. Przechodzimy na drugą stronę ulicy. Mieści się tu Hotel Grande Bretagne (gr. Ξενοδοχείο Μεγάλη Βρεταννία). Luksusowy hotel ma 9 pięter, 320 pokoi i 8 restauracji.Od 1874 r. mieści się w oryginalnej rezydencji Dimitriou, zaprojektowanej przez architekta Theophila Hansena. Podczas wojny grecko-włoskiej i bitwy o Grecję w latach 1940–41 w hotelu mieściła się kwatera główna armii greckiej. W czasie okupacji Grecji przez nazistów hotel pełnił taką samą rolę dla wojsk niemieckich. Nie mogło być więc inaczej gdy Grecję zajęli Anglicy w 1944 r. W początkowej fazie greckiej wojny domowej w hotelu przebywał premier Georgios Papandreou, Rada Ministrów i brytyjskie siły wsparcia wojskowego pod dowództwem generała Ronalda Scobie. W 2003r. hotel Grande Bretagne przeszedł remont przywracający mu dawną świetność. Koszt remontu to 112 mln euro. Na piątym piętrze powstał wówczas apartament o powierzchni 400 m2. Tam też na tarasie mieści się restauracja z której Akropol widać jak na dłoni.
Spacerkiem przemieszczamy się w tę część miasta, którą przewodniki po Atenach i artykuły opisujące ich atrakcje nazywają neoklasycznymi Atenami. Miasto, które dało Europie styl klasyczny świetnie przysposobiło styl neoklasycystyczny. Oprócz bogactwa starożytnych klejnotów, Ateny mają również bogatą kolekcję neoklasycznych perełek architektury. Neoklasyczną trylogią ateńską nazwano 3 budowle stojące nieopodal siebie Uniwersytet, Akademię i Bibliotekę. Pierwszy z 3 budynków zbudowany w 1864 r.przez duńskiego architekta Christiana Hansena dał nazwę jednej z najbardziej ruchliwych ulic w centrum miasta, Panepistimiou (ulica Uniwersytecka). Zainspirowany Akropolskimi Propylejami Hansen stworzył Akademię, była ona wynikiem wysiłku i talentu wielu artystów, również architekta Ernsta Zillera, ucznia Hansena; Grecka Biblioteka Narodowa, stworzona przez Theophila Hansena uzupełnia Akademię, mieści się tu od 1903 r. i powierzono jej misję zachowania hellenistycznego dziedzictwa intelektualnego. Akademię budowano w 2 etapach, w latach 1859–1863 i 1868–1885 opierając się na projekcie duńskiego architekta Teofila Hansena. Jest uważana za jego najbardziej wykwintne dzieło w Grecji. Hansen osobiście nadzorował budowę do 1861 r. kiedy zwierzchnictwo nad zespołem przejął E. Ziller. Tłoczone kompozycje na centralnym frontonie i posągi na zewnątrz są dziełem rzeźbiarza L. Drosisa.
Uniwersytet Narodowy im. Kapodistriasa w Atenach założony został w 1837 r. jako
Uniwersytet Ottoński. Nazwa pochodziła od imienia ówczesnego króla Grecji. Początkowo składał się z 4 fakultetów : teologii, prawa, medycyny i sztuk pięknych. W 1841 uniwersytet przeniesiono do nowego budynku, projektu duńskiego architekta Christiana Hansena. Obecnie kształci na 8 wydziałach : Ekonomii i Nauk Politycznych, Edukacji, Nauk o Zdrowiu, Prawa, Filozofii, Edukacji Fizycznej i Nauk o Sporcie, Nauk Ścisłych i Teologii. Te 3 budynki przenoszą nas w inne rejony historii miasta. Wszystkie 3 są niezwykle piękne. Dodatkowo uniwersytet jest bardzo kolorowy. Zachwycamy się marmurowymi, dostojnymi białymi budowlami na Akropolu. A jak mogła wyglądać świątynia Ateny i Zeusa? Dopiero widok uniwersytetu pozwala wyobrazić sobie Akropol kipiący kolorami. I równie piękny jak ten, który wywiozę pod powiekami.
I to już koniec kilkudziesięciogodzinnego pobytu w Atenach. Bardzo podobało mi się miasto i wiedziałam, że kiedyś do niego wrócę.