Po śniadaniu ruszam dalej, mgły i zaczyna padać. W drodze do Bazy Głuchaczki mijam dwie grupy dziewcząt – przemoknięte. Potem już nikogo do Przełęczy Glinne. Piję kawę zagryzając oscypkami. Teraz tylko do Schroniska na Hali Miziowej. Pada i mgła .. widać schronisko. Po kwaśnicy … relaks w pokoju.
Trasa 25,40 km. Średnia 3,44 km/godz.