Rankiem migiem na punkt widokowy,aby zobaczyć cudny wschód słońca i znowu wyruszamy w kierunku wulkanu.Poranek piękny,ale im bliżej wulkanu tym bardziej chmury się kłębią.W wielu miejscach organizuje się wycieczki na szczyt krateru,jesteśmy nawet zainteresowani i zostawiamy zaliczkę u chłopaka,który ma być naszym przewodnikiem.Na przełęczy znowu łapie nas potężna ulewa i tak jest codziennie.Wiemy,że nici z naszego wejścia na Rinjani.Wejść,wejdziemy,ale czy cos zobaczymy?Nie ta pora roku i nie ta pogoda.Postanawiamy jechać na południe wyspy do Kuty.
Po południowej stronie wulkanu teren staje się najpierw pagórkowaty, a potem niemal płaski ( góry zacznają się na powrót na południowym wybrzeżu).Ten rejon, to miejsce głównej produkcji rolnej Lombok - zwłaszcza uprawy ryżu.