Podróż Jesienna podróż przez Polskę. - Kierunek Bieszczady



Ostatnim etapem mojej jesiennej podróży były Bieszczady. Jadąc od strony Przemyśla mija się po drodze kilka cerkwi. Lubię cerkiew we wsi Liskowate. Stoi z boku, zapomniana, popada w ruinę. Prowadzi do niej charakterystyczna piękna brama. Dalej jest mała cerkiewka w Żłobku i okazała w Smolniku, uznawana za klasyczny przykład cerkwi bojkowskiej. Każda następna wioska to kolejna cerkiew. Ja jednak chciałem jeszcze tego dnia wejść na Połoninę Caryńską. Na dole, w Ustrzykach Górnych panowała piękna jesień, im wyżej tym pogoda robiła się gorsza. Widok był zaskakujący. Wzgórza w połowie były bajecznie kolorowe a w połowie białe... Na Połoninie brnąłem już po kolana w śniegu. Idąc w kierunku schroniska zastanawiałem się czy znalazł się jeszcze ktoś kto zdecydował się iść na Połoninę mimo tak pogarszającej się pogody. Dochodząc do Puchatka zobaczyłem pełno ludzi wokół schroniska. Zamknięte? Remont? Okazało się, że ludzi jest tyle, że nie mieszczą się w środku... Zejście do Ustrzyk to walka ze śnieżną zadymką... Tak dość brutalnie skończyła się piękna złota jesień, ale: "myślę sobie, że ta zima musi kiedyś minąć, zazieleni się, wyrośnie kilka drzew..."   
  • Żłobek
  • Smolnik
  • idzie zima
  • jeszcze jesienne Bieszczady
  • idzie zima
  • idzie zima
  • Liskowate
  • Liskowate