Popołudniu przekraczamy granice Austri,postuj mamy na parkingu w pięknych górzystych Alpach.Jemy obiadek i jedziemy dalej omijamy Wiedeń w odległości 50 kilometrów.Szkoda zobaczyłbym miasto Strassów.Ale teraz wszystko przede mna.Póznym wieczorem wjeżdżamy do Słowacji.Noclek w jakich barakach ale fajny klimacik.Niestety nie mam zdjec,klisza mi sie skonczyła uroki aparatów analogowych.Nocleg,tym razem chłopcy z chłopcami a dziewczynki z dziewczynkami ale i tak jakos przeszło :).Mlodosc wszystko nam było mozna.Tak myslielismy :)
1997-08-14