2011-02-06

Jeszcze tylko jedna drewniana molenna zachowała się do naszych czasów. Stoi w Gibach, skąd niedaleko już do granicy z Litwą i pełni rolę... katolickiego kościoła pod wezwaniem Świętej Anny. W 1913 roku wybudowali ją staroobrzędowcy w oddalonym o kilka kilometrów Pogorzelcu i przez lata służyła im jako dom modlitwy. Jednak po wojnie, w trakcie której wielu starowierów wysiedlono, zamordowano, albo sami zdecydowali się na emigrację do Związku Radzieckiego, parafia pogorzelecka przestała istnieć. Molenna zaś, przez z górą trzydzieści lat popadała w ruinę.

Gdzieś pod koniec lat siedemdziesiątych zainteresował się nią Kościół, który bezskutecznie starał się o zgodę na budowę świątyni w Gibach. Obchodząc zakazy i utrudnienia, katolicy po prostu przenieśli istniejącą molennę i dostosowali do swoich potrzeb. Dzięki temu wierni otrzymali miejsce modlitwy, a cenny zabytek uratowano przed całkowitym zniszczeniem. Szczęśliwie, adaptacja dawnej molenny dotyczyła przede wszystkim wnętrza. Bryła, z unikatową drugą wieżą nakrytą kopułą, pozostała prawie niezmieniona.

Choć w Pogorzelcu nie ma już ani filiponów ani molenny, można zajrzeć na tamtejszy, zniszczony niestety, cmentarz. Warto też odwiedzić sąsiedni Karolin, w którym stoi murowana cerkiew jedinowierców, służąca obecnie katolikom.

Jedinowiercy to kolejny odłam staroobrzędowców, "stworzony" przez Patriarchat Moskiewski w celu przyciągnięcia dawnych dysydentów do Cerkwi. Na Sejneńszczyznę sprowadzono ich w połowie dziewiętnastego wieku z dodatkową misją pomocy w rusyfikacji miejscowej ludności. W obu przypadkach, karolińscy jedinowiercy zawiedli.

  • Kościół Świętej Anny w Gibach
  • Kościół Świętej Anny w Gibach
  • Kościół Świętej Anny w Gibach
  • Kościół Świętej Anny w Gibach