Na Kalenicę docieram przed świtem.
Jest to drugi pod względem wysokości szczyt w Górach Sowich (964 m n.p.m.). Wraz z sąsiednią Słoneczną (950 m n.p.m.) tworzą charakterystyczną kulminację o płaskim wierzchołku. Na szczycie znajduje się stalowa wieża, z której rozciąga się fantastyczna panorama od Karkonoszy po Masyw Śnieżnika i oczywiście Przedgórze Sudeckie.
Wchodzę na wieżę widokową. Wyciągam statyw i resztę sprzętu. Na horyzoncie pojawia się jaśniejszy pasek, gwiazdy zaczynają kolejno znikać. Niebo z każdą minutą zmienia kolor (i na tym poprzestanę, nie odważę się opisywać kolorów jakie przybierało). Oglądam ten spektakl popijając ciepłą herbatę. Robi się coraz jaśniej i coraz zimniej. Wieje dokuczliwy wiatr. Za to widoki wynagradzają wszystko. Kotlina Kłodzka spowita jest we mgle. Powyżej niej wystaje Masyw Śnieżnika. W kierunku zachodnim rozpościera się widok na Kotlinę Nowej Rudy i Góry Stołowe. Na północnym zachodzie widok zamykają Karkonosze. Przedgórze Sudeckie skąpane jest we mgle i widać tylko światła Bielawy. Schodzę z wieży i kieruję się w stronę Słonecznej.