Łódź – miasto niegdyś włókiennicze, co zresztą wszyscy wiedzą, powstała i rozwinęła się dlatego, że wody tu pod dostatkiem było. Teraz dla odmiany nam jej, to znaczy wody, trochę brakuje. Pewnie dlatego taką estymą się cieszy, cały czas o wodzie mówię...
Nie oznacza to jednak, że jak za dużo jej z nieba leci to łodzianie w euforię wpadają. Nie oznacza to także, że jak nadmiar wody z nieboskłonu gdzieś się na jakiś czas zatrzyma, ciż łodzianie tego nie zauważają, mimo że powodzie miastu nie grożą ...chyba! Nie oznacza to także, że obojętnie koło wody nagromadzenia przechodzą obojętnie i zdjęć przy okazji nie cykną...
...oj, czy jak nawiedzony nie bredzę?! Może to magia lasu nieco większą ilością deszczówki większą ilość czasu nawodzonego – że niby nawodnionego jest poprawniej? ... :-) ... - tak działa na przechodnia?