Komentarze użytkownika zfiesz, strona 790
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
to ja mogę wam podopisywać coś do tych obrazków (bo reszta natchninych leniwa w tej kwesti:-) o ile oczywiście zaprosicie mnie do tej spółdzielni:-)
-
... obrażam się! właśnie zauważyłem, że wywalono mnie z "najaktywniejszych". phi! :-)
-
pierwszy!:-)
-
muszę cię rozczarować (czy aby na pewno?). world music nie znajdziesz tu wiele. może poza dosłownie kilkoma pierwszymi numerami. reszta to raczej współczesne granie, często ocierające się o alternatywę (choć mam świadomośc, że w dzisiejszym świecie pop-komercji pojecie "alternatywny" jest bardzo szerokie i naciągane).
soundtrackowo odsyłam do "amores perros", "y tu mama tambien", "sin dejar huella", itp. a "exils" jest na mojej "codziennej ścieżce dźwiękowej".
-
smyczek & rebel: sopot jest tłoczny w zasadzie tylko na monciaku, molo i nadmorskim deptaku. wystarczy odbic w którąkolwiek uliczkę... choćby hafnera... i lądujesz w innym świecie. cichym, spokojnym... dekadenckim:-) właśnie w tym sopocie chciałbym mieszkać. i tylko czasem wyskakiwać na monciaka na browar...
-
"ooo.. krzywy domek!!!" - wykrzyknął zwierz z refleksem:-)
-
marcin, o ile pamiętam, a jakiś czas tam spędziłem, sopot jest "ruchliwy" cały tydzień... w weekendy po prostu jest hardkor:-)
-
no ja się właśnie zbieram... nocka:-(
-
dino, w temacie wożenia jedzenia do stanów jestem laikiem, bo... nigdy w stanach nie byłem. za to wywoziłem (a co za tym idzie, gdzieś wwoziłem) żarcie praktycznie z każdego miejsca, w którym byłem. włącznie z tonami wędlin i bigosu z polski do uk:-) i prażonymi konikami polnymi z meksyku... http://kolumber.pl/photos/show/25973
-
polskie... importowane:-)
-
to ja mogę wam podopisywać coś do tych obrazków (bo reszta natchninych leniwa w tej kwesti:-) o ile oczywiście zaprosicie mnie do tej spółdzielni:-)
-
... obrażam się! właśnie zauważyłem, że wywalono mnie z "najaktywniejszych". phi! :-)
-
pierwszy!:-)
-
muszę cię rozczarować (czy aby na pewno?). world music nie znajdziesz tu wiele. może poza dosłownie kilkoma pierwszymi numerami. reszta to raczej współczesne granie, często ocierające się o alternatywę (choć mam świadomośc, że w dzisiejszym świecie pop-komercji pojecie "alternatywny" jest bardzo szerokie i naciągane).
soundtrackowo odsyłam do "amores perros", "y tu mama tambien", "sin dejar huella", itp. a "exils" jest na mojej "codziennej ścieżce dźwiękowej". -
smyczek & rebel: sopot jest tłoczny w zasadzie tylko na monciaku, molo i nadmorskim deptaku. wystarczy odbic w którąkolwiek uliczkę... choćby hafnera... i lądujesz w innym świecie. cichym, spokojnym... dekadenckim:-) właśnie w tym sopocie chciałbym mieszkać. i tylko czasem wyskakiwać na monciaka na browar...
-
"ooo.. krzywy domek!!!" - wykrzyknął zwierz z refleksem:-)
-
marcin, o ile pamiętam, a jakiś czas tam spędziłem, sopot jest "ruchliwy" cały tydzień... w weekendy po prostu jest hardkor:-)
-
no ja się właśnie zbieram... nocka:-(
-
dino, w temacie wożenia jedzenia do stanów jestem laikiem, bo... nigdy w stanach nie byłem. za to wywoziłem (a co za tym idzie, gdzieś wwoziłem) żarcie praktycznie z każdego miejsca, w którym byłem. włącznie z tonami wędlin i bigosu z polski do uk:-) i prażonymi konikami polnymi z meksyku... http://kolumber.pl/photos/show/25973
-
polskie... importowane:-)