Komentarze użytkownika zfiesz, strona 734

Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz

  1. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 17:05)
    tak... tylko co z nimi zrobić? nawet na paliwo, gdybym miał auto, nie można ich wymienić:-)
  2. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 14:20)
    i to jest miłość!!!:-)
  3. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 14:10)
    o proszę... Pan Korniszon:-)
  4. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 14:08)
    thx hopper:-) zbiorczo za wszystkie plusy... pod tymi "wewnętrznymi" nie będę dziękował, bo jeszcze ktoś zobaczy i się czepi, że ziarno i w ogóle... a to z ręki na szybkiego strzelane fotki:-)

    p.s. niniejszym dołączyłem do grona "sześciotysięczników"!!!!! czy szanowna redakcja może wymienić mi punkty na złotówki?:-)
  5. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 8:36)
    żaneta... obejrzałem te zdjęcia.... ech... szkoda gadać:-) normalnym aparatem nie da się takich zrobic, prawda?:-)
  6. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 8:28)
    ha ha ha... a swoją drogą, fotka wygląda jak obrazek z kompa architekta, zgodzicie się?:-)
  7. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 8:00)
    p.s. widzisz? jak chcesz to potrafisz coś napisać;-p
  8. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 7:58)
    qrcze, radek, otra vez, muchas gracias:-) chwilowo muszę się oswoić z dotychczasową wiedzą. a że po nocce w pracy jestem, najważniejsze pytanie jakie sobie zadaję brzmi: "gdzie ja do cholery mam przód!!":-) więcej pytań pojawi sie na pewno w trakcie opracowywania konkretnej trasy.

    i rzeczywiście, ja od ludzi nie stronię. mało tego, spotkania z tubylcami uważam za jeden z najważniejszych i najprzyjemniejszych elementów podrózowania. widoczki to se na fotkach mogę poogladać, ale wypić piwko z kimś kto jest TAM u siebie... bezcenne:-)

    z miejsc wokół buenos, jak narazie znalazłem sanktuarium maryjne jakieś sto kilometrów od stolicy. nie żebym był szczególnie wierzący, ale lubie taki folklor:-) aaa... i jest jeszcze jedno folklorystyczne miejsce... nie pamietam teraz jak się nazywa, a nie chce mi się wstawać po przewodnik... podobno kultowe i esencjonalne dla kultury argentyńskich gauczów. zastanawiam sie tez nad opcja lotu nad wodospady iguazu, albo... w druga stronę... do regionu cuyo słynącego z winnic. zobaczymy...

    keep the fire burnin'
  9. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 7:48)
    @dino: i co? doszło do wymiany danych?:-)
    @sławek: wiesz co? ja mam taką teorię, że ci wszyscy agorowcy (dino bym wykluczył, bo on techniczny;-), to na początku rzeczywiście nas podpuszczali, żeby im się coś na portalu działo. ale teraz chyba sami się wkręcili. tylko że to teoria jest:-)
  10. zfiesz
    zfiesz (14.02.2009 7:45)
    thx dżanet! oczywiście plan z szetlandami, orkadami (a być może i hebrydami) zostaje tylko przełożony, a nie całkowicie pogrzebany:-) a aktualny dopiero się klaruje, bo spadł na nas... wczoraj. jak olśnienie:-) no i relacja oczywiście będzie!!:-)