Ocenione komentarze użytkownika mapew, strona 519
Przejdź do głównej strony użytkownika mapew
-
to chyba narodowy kwiat RPA?
-
jedni lubia cien, inni slonce...
-
Dorotko, bardzo ciesze sie, ze Keukenhof tak Ci sie spodobal swoimi zapachami i kolorami :) A Wroclaw bardzo milo wspominam, zwlaszcza tez te krasnale :-)))
-
fajne to
-
fajnie zlapales ten moment ladowania. No i to odbicie w wodzie. Swietne.
-
Ewo, ja tez to napisalem z przymruzeniem oka ;-)) Dobre porownanie tej dyskusji do swiat :-) Podoba mi sie .
Ja juz prawie nikomu nie pokazuje zdjec na komputerze - bo nie wiem co wybrac do pokazania. Tu na Kolumberze zanudzam i zalewam mnostwem zdjec, ale tak bezposrednio w domu to nikt tego nie wytrzyma ;-)) A obrobka tez mi nie pomaga, bo za duzo zdjec mi sie po prostu podoba ;-)) Z ostatnich podrozy to obrobilem po okolo 1000 zdjec .... Ksiazek juz tez od kilku lat nie robie, bo te ostatnie przeladowywalem po prostu zdjeciami... To juz chyba choroba nieuleczalna... ;-)
Voy, zgadza sie, dyski zewnetrzne niewiele juz kosztuja (1 TB juz ponizej 60,- €). Ja mam juz tego z ponad 3,5 TB i ciagle mam wrazenie, ze za malo... ;-)))
-
serdeczne dzieki za odwiedziny w Argentynie
-
ale kilka zdjec dalej bedzie juz inny nastroj
-
alez wywiazala sie tutaj interesujaca i przede wszystkim dluga dyskusja, jak ja bylem w pracy. Nie sadzilem, ze poruszajac temat RAWu wywolam tyle emocji. W sumie kazdy z nas ma racje. RAW ma w pewnych sytuacjach niezaprzeczalne zalety, a jedyna wada to jest objetosc zdjecia. Kazdy musi dla siebie odpowiedziec, co jest mu wazniejsze i z czego bedzie zadowolony. Ja do tej pory przy zdecydowanej wiekszosci zdjec bylem zadowolony z jakosci jpg (pamietam jeszcze, jak bylem zachwycony dynamika zdjec z pierwszych kompaktowych cyfrowek w porownaniu ze slajdami, ktore skanowalem specjalnym skanerem gdzies 10-12 lat temu. Czasy sie zmieniaja, a z tym mozliwosci i nasze wymagania. A jak to bedzie, jak rozprzestrzeni sie technika robienia zdjec w 3D ? ;-)
Wtedy, kiedy jpg zawiodl czy nie wystarczal, mowilem szkoda, lub uwazalem juz przy robieniu zdjec nastepnym razem. Przy RAW odstrasza mnie jak mowilem przede wszystkim ich wielkosc w porownaniu do ilosci zdjec, przy ktorych pomagaja one osiagnac lepsze efekty. Mysle, ze bede dochodzil juz wkrotce do ok. 100.000 zdjec, ktore mam zapamietane na dyskach i zabezpieczone na kilku innych dodatkowych dyskach zewnetrznych. Juz mnie to nieraz denerwuje, bo za duzo tych wszystkich dyskow. Wiec jak pomysle, ze z nastepnej podrozy mialbym przywiezc kolejne 100 GB w RAWach, to mnie to przeraza (mimo, ze Ewo stawiam tez na jakosc, ale po drodze jest tyle interesujacych motywow.... :-))
Postanawiam jednak, ze - jak nie zapomne - postaram sie podczas kolejnej podrozy rozpoznac przed zrobieniem zdjecia trudne sytuacje - i wtedy przestawic na RAWy, a po przyjezdzie troche poeksperymentowac z nimi w LTR (a niezaleznie od RAWow mysle, ze przestawie sie generalnie na LTR) :-)))
-
histogram to podstawa mojej obrobki - klika sekund pracy i duzy efekt (nawet w jpg ;-))
-
to chyba narodowy kwiat RPA?
-
jedni lubia cien, inni slonce...
-
Dorotko, bardzo ciesze sie, ze Keukenhof tak Ci sie spodobal swoimi zapachami i kolorami :) A Wroclaw bardzo milo wspominam, zwlaszcza tez te krasnale :-)))
-
fajne to
-
fajnie zlapales ten moment ladowania. No i to odbicie w wodzie. Swietne.
-
Ewo, ja tez to napisalem z przymruzeniem oka ;-)) Dobre porownanie tej dyskusji do swiat :-) Podoba mi sie .
Ja juz prawie nikomu nie pokazuje zdjec na komputerze - bo nie wiem co wybrac do pokazania. Tu na Kolumberze zanudzam i zalewam mnostwem zdjec, ale tak bezposrednio w domu to nikt tego nie wytrzyma ;-)) A obrobka tez mi nie pomaga, bo za duzo zdjec mi sie po prostu podoba ;-)) Z ostatnich podrozy to obrobilem po okolo 1000 zdjec .... Ksiazek juz tez od kilku lat nie robie, bo te ostatnie przeladowywalem po prostu zdjeciami... To juz chyba choroba nieuleczalna... ;-)
Voy, zgadza sie, dyski zewnetrzne niewiele juz kosztuja (1 TB juz ponizej 60,- €). Ja mam juz tego z ponad 3,5 TB i ciagle mam wrazenie, ze za malo... ;-))) -
serdeczne dzieki za odwiedziny w Argentynie
-
ale kilka zdjec dalej bedzie juz inny nastroj
-
alez wywiazala sie tutaj interesujaca i przede wszystkim dluga dyskusja, jak ja bylem w pracy. Nie sadzilem, ze poruszajac temat RAWu wywolam tyle emocji. W sumie kazdy z nas ma racje. RAW ma w pewnych sytuacjach niezaprzeczalne zalety, a jedyna wada to jest objetosc zdjecia. Kazdy musi dla siebie odpowiedziec, co jest mu wazniejsze i z czego bedzie zadowolony. Ja do tej pory przy zdecydowanej wiekszosci zdjec bylem zadowolony z jakosci jpg (pamietam jeszcze, jak bylem zachwycony dynamika zdjec z pierwszych kompaktowych cyfrowek w porownaniu ze slajdami, ktore skanowalem specjalnym skanerem gdzies 10-12 lat temu. Czasy sie zmieniaja, a z tym mozliwosci i nasze wymagania. A jak to bedzie, jak rozprzestrzeni sie technika robienia zdjec w 3D ? ;-)
Wtedy, kiedy jpg zawiodl czy nie wystarczal, mowilem szkoda, lub uwazalem juz przy robieniu zdjec nastepnym razem. Przy RAW odstrasza mnie jak mowilem przede wszystkim ich wielkosc w porownaniu do ilosci zdjec, przy ktorych pomagaja one osiagnac lepsze efekty. Mysle, ze bede dochodzil juz wkrotce do ok. 100.000 zdjec, ktore mam zapamietane na dyskach i zabezpieczone na kilku innych dodatkowych dyskach zewnetrznych. Juz mnie to nieraz denerwuje, bo za duzo tych wszystkich dyskow. Wiec jak pomysle, ze z nastepnej podrozy mialbym przywiezc kolejne 100 GB w RAWach, to mnie to przeraza (mimo, ze Ewo stawiam tez na jakosc, ale po drodze jest tyle interesujacych motywow.... :-))
Postanawiam jednak, ze - jak nie zapomne - postaram sie podczas kolejnej podrozy rozpoznac przed zrobieniem zdjecia trudne sytuacje - i wtedy przestawic na RAWy, a po przyjezdzie troche poeksperymentowac z nimi w LTR (a niezaleznie od RAWow mysle, ze przestawie sie generalnie na LTR) :-))) -
histogram to podstawa mojej obrobki - klika sekund pracy i duzy efekt (nawet w jpg ;-))