Ocenione komentarze użytkownika mapew, strona 518

Przejdź do głównej strony użytkownika mapew

  1. mapew
    mapew (15.10.2010 16:15)
    amused, ja ogladalbym z takim samym entuzjazmem kazda dalsza stavkirke. I fotografowal.... ;-)))
    Taki juz jestem.... ;-)
  2. mapew
    mapew (15.10.2010 16:08)
    Bartku, z tym przysypianiem to jest chyba zwiazane z wiekiem ;-) Dawniej tez nie wyobrazalem sobie, abym mogl choc na sekunde przymruzyc oko podczas jazdy, nawet podczas jazdy godzinami przez monotonna pustynie w upale i pojezdzie bez klimatyzacji. Bylem oburzony na osoby, ktore spaly czy czytaly. Ale w ostatnim czasie, tez zdazylo mi sie ku mojemu przerazeniu, ze pare razy i mnie glowa spadla podczas jazdy.... :-)
    Co do calkowitego usuwania zdjec, to robie to tylko z calkowicie nieudanymi albo prawie identycznymi. Reszta pozostaje w moim archiwum :-) A zdjec, ktore nie prztedstawiaja niczego unikatowego dla miejsca tez nie usuwam, jesli sa ladne. Bo jak tu np. usunac zdjecie kwiatka czy np. kolibra, ktore mogloby co prawda byc zrobione wszedzie (tzn. nie rozpozna sie po nim zadnego miejsca), ale jest pomimo wszystko bardzo udane.

    Amused, ciesze sie, ze mamy cos wspolnego :-) Ja tez nie mam nic przeciwko siedzeniu trzy godziny na ulicy i obserwowaniu zycia ulicznego, ale jak wiem, ze nie ma w poblizu niczego innego ciekawego do zobaczenia czy zwiedzenia. Jak wiem, to nie usiedze :-)) Potrzebuje po prostu tej emocji i silnych przezyc :-) Zawsze zartuje, ze relaksuje sie na codzien, wiec na urlopie potrzebuje stresu (pozytywnego) ...... ;-)

    Ewo, interesujaco podchodzisz do korekty kolorow, ciekawe to. Ja nie zmieniam ich tak selektywnie, co najwyzej niebo :-) Ale zdziwiony bylem troche kolorami Twoich zdjec z Sossusvlei i Dead Vlei - ja mam je w pamieci o wiele bardziej intensywne (a z Dead Vlei znam takie kolory z inych zdjec, bo tu nie bylem). Czy Ty redukowalas tu tez te kolory?
  3. mapew
    mapew (14.10.2010 23:58)
    cd: mam nawet wrazenie, ze dzieki fotografowaniu intensywniej przypatruje sie ludziom, miastom, bo patrze tez pod katem ciekawych motywow. Wiem, ze bez aparatu w reku nieraz juz jest sie zmeczonym i znudzonym i obraz mija jak we snie. A jak mam aparat w reku, to jestem czujny... :-) Nawet patrzac z okna autobusu, to majac aparat w reku patrze intensywnie i utrwalam sobie co widze. A jak jade bez aparatu to i nieraz sie gada albo przysypia :-)) (jak zreszta wiekszosc podrozujacych), i nic nie widzi
  4. mapew
    mapew (14.10.2010 23:54)
    Bartku, moze i wiecej myslalem przed zrobieniem zdjecia, albo i wiecej czasu tracilem. Bo popatrzylem na motyw z jednej strony, potem poszedlem na druga i stwierdzilem, ze jednak gorzej wyglada i znowu wracalem w pierwsze zdjecie, abymoc zrobic to jedno ladne ujecie, na ktore moglem sobie pozwolic. A potem odkrylem jeszcze lepsza perspektywe i z bolem serca musialem rezygnowac z ujecia... Teraz robie zdjecie, jak mi sie wydaje, ze jest ladna perspektywa lub miejsce i ide dalej, nie muszac kalkulowac, czy starczy mi zdjec, albo co zrobie, jak odkryje jeszcze jedno ciekawsze miejsce...
    Czy teraz nie widze z podrozy tyle co wczesniejß Chyba nie. Nie mam wrazenia, ze mi ucieka cos z podrozy i ze musze poogladac podroz dopiero w domu. Wrazenie to mam, gdy np. grupa siedzi przez 2 godziny w restauracji w oczekiwaniu na obiad lub tp. Jak cos widze, to widze to najpierw golym okiem, a potem dopiero przez objektyw... A poza tym stwierdzam, ze nawet gdy nie uzywam aparatu, np. podczas jazdy autobusem, to patrze na krajobraz w kategorii "klatek filmowch", tzn. widze motywy i kompozycje krajobrazu, ktore tworzylyby ladna scenerie na zdjeciu.... ;-)) To juz chyba taka moja odchylka ;-))
  5. mapew
    mapew (14.10.2010 22:34)
    jak zaczalem moja "kariere" na Kolumberze, to najpierw dodawalem tylko moje zdjecia najlepsze z najlepszych. Tab bylo np. z Indiami (65 zdjec, a mam ich z 4,5 tys.), Iranem (59), Libia (72) i Madagaskarem (94). Kryterium wyboru byla dla mnie po prostu estetyka zdjecia. Potem uleglem namowa opisu podrozy i zaczelo sie :-) Rozpoczalem stopniowo dodawac zdjecia z kazdego etapu podrozy, po kilka, kilkanascie. Chcialem pokazac caly przebieg wycieczki, kazde ciekawe miejsce .... i z Myanmaru wyszlo juz prawie 400 zdjec, z Ekwadoru jeszcze dokladniejsza dokumentacja tekstowo-zdjeciowa i osiagnalem juz ponad 900 zdjec, a teraz z Argentyny i Chile jestem na kursie, aby dodac grubo ponad 1000 zdjec, jak tak dalej pojdzie...bo osiagnalem ledwo 1/3 podrozy, a zdjec jest juz grubo ponad 400.... ;-)))
  6. mapew
    mapew (14.10.2010 22:23)
    ja, jak dawniej robilem slajdy, to kalkulowalem 1,5 filmu po 36 klatek na dzien podrozy. I ile fantastycznych motywów mi przez to ucieklo.... ;-))
  7. mapew
    mapew (14.10.2010 22:15)
    ja tak na tydzien pdrozy robie srednio ok. 1500 zdjec, czyli po trzech tygodniach (na tyle na ogol wyjezdzam) zbiera sie z ok. 4500 zdjec. (w RAWie byloby to 4500x20MB = ca. 90 GB) Staram sie nie robic zbyt duzo ujec tego samego motywu, ale jak nieraz sa mozliwe rózne kompozycje obrazu (pierwszy i drugi plan, itp), to nie umiem sie oprzec...Lubie estetyke zdjec i nawet jak pokazuja to samo ale w roznej kompozycji, to delektuje sie ta estetyka... :-)) Poza tym staram sie udokumentowac ("zabrac ze soba") wszystko, co widzialem i co mi sie podobalo... :)
    To zdanie "Ktoś kiedyś powiedział, że najważniejszą umiejętnością fotografa jest kasowanie zdjęć... " jest swieta prawda. Niestety tej umiejetnosci nie posiadam (z wyjatkiem umiejetnosci kasowania nieudanych zdjec). Jestem po prostu typem zbieracza...
    A ogladac zdjecia od innych - to moge setkami, jesli sa ciekawe i jesli temat mnie interesuje :-))
    Ale wiem, ze wiecej niz 100 nie powinno sie pokazywac.
  8. mapew
    mapew (14.10.2010 21:45)
    jakbys nie pisal, skad to zdjecie, to kazdy myslalby, ze to snieg
  9. mapew
    mapew (14.10.2010 21:43)
    jeden zaobraczkowany?
  10. mapew
    mapew (14.10.2010 21:40)
    milo mi Was zobaczyc :-)