Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 491
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
tak cerkiewnie trochę...
-
o co chodzi? bo z włoskim nie bardzo sobię radzę:-)
-
czasem - po lekturze większości twoich historii - wydaje mi się, że ty sama, sławko, prowokujesz te wszystkie niezwykłe zdarzenia. te kradzieże, spóźnienia, włażenie na góry, z których nie da się zejść, ciernie w wargach, itp, itd... bo ty po prostu tego potrzebujesz!:-) można wsiąść na konia, pojeździć po padoku i mieć z tego frajdę, ale można też wybrać 'wielką pardubicką', a tak właśnie - dla mnie - wyglądają twoje przygody:-)
i jeszcze jedno... jeśli ja jestem 'chory na meksyk', to nie wiem jak określić twój stosunek do włoch!:-) to już jakieś stadium absolutnie nieuleczalne! poza tym, czasem wydaje mi się (ten wieczny pośpiech, emocjonalność, pozorne niezorganizowanie, rodzina, itp), że ty właściwie jesteś włoszką. tylko przypadkiem urodziłaś się w polsce:-)
-
Mój nad głową jest drewniany, pochyły, czyli z tychładniejszych;) papa jest, ale schowana pod metalem. I ... wiesz, jak ciepło mi ucieka??? A żeby było śmieszniej, ja tam śpię, bezpośrednio pod tym dachem!
Oj, dachówki, dachówki mieć...
-
Hehe! Bo nie wszystko co robię, umiem! Często coś robię, bo muszę po prostu - jest góra, to trzeba wleźć!
Jest taka moja podróż - Słowacja, Mala Fatra, zajrzyj w wolnej chwili, dowiesz się, że można zobaczyć zimowe góry, i narciarzy na szlaku po raz pierwszy w ... sędziwym wieku:)
-
Dachy i owszem. Takie na pewno, ale nie taki jak mój tuż nad głową - płaski,papą przykryty i całe ciepło mi ucieka. Brrr jak zimno.
-
Ojej,porobiło się ... no nie wierzę, że chodzić po górach nie umiesz ! Przecież nie takie rzeczy wyprawiałaś !
-
Sławannko, dziękuję bardzo za wycieczkę po Austrii i prawdziwą lawinę plusów. Literkami się nie popisałam, bo ... jakoś się wstydziłam. Może do tego wrócę. Polecam nawet na krótki wypad nie tylko samochodem. Fajne są podobno pielgrzymki po kościołach w górach austriackich, ale wtedy już trzeba się nachodzić, oj trzeba. A ja dalej mam wypieki do Białego !
-
kto nie ryzykuje, ten nie podróżuje:)
-
Wierzę Ci. To mi doda energii i zdeterminuje.
-
tak cerkiewnie trochę...
-
o co chodzi? bo z włoskim nie bardzo sobię radzę:-)
-
czasem - po lekturze większości twoich historii - wydaje mi się, że ty sama, sławko, prowokujesz te wszystkie niezwykłe zdarzenia. te kradzieże, spóźnienia, włażenie na góry, z których nie da się zejść, ciernie w wargach, itp, itd... bo ty po prostu tego potrzebujesz!:-) można wsiąść na konia, pojeździć po padoku i mieć z tego frajdę, ale można też wybrać 'wielką pardubicką', a tak właśnie - dla mnie - wyglądają twoje przygody:-)
i jeszcze jedno... jeśli ja jestem 'chory na meksyk', to nie wiem jak określić twój stosunek do włoch!:-) to już jakieś stadium absolutnie nieuleczalne! poza tym, czasem wydaje mi się (ten wieczny pośpiech, emocjonalność, pozorne niezorganizowanie, rodzina, itp), że ty właściwie jesteś włoszką. tylko przypadkiem urodziłaś się w polsce:-) -
Mój nad głową jest drewniany, pochyły, czyli z tychładniejszych;) papa jest, ale schowana pod metalem. I ... wiesz, jak ciepło mi ucieka??? A żeby było śmieszniej, ja tam śpię, bezpośrednio pod tym dachem!
Oj, dachówki, dachówki mieć... -
Hehe! Bo nie wszystko co robię, umiem! Często coś robię, bo muszę po prostu - jest góra, to trzeba wleźć!
Jest taka moja podróż - Słowacja, Mala Fatra, zajrzyj w wolnej chwili, dowiesz się, że można zobaczyć zimowe góry, i narciarzy na szlaku po raz pierwszy w ... sędziwym wieku:) -
Dachy i owszem. Takie na pewno, ale nie taki jak mój tuż nad głową - płaski,papą przykryty i całe ciepło mi ucieka. Brrr jak zimno.
-
Ojej,porobiło się ... no nie wierzę, że chodzić po górach nie umiesz ! Przecież nie takie rzeczy wyprawiałaś !
-
Sławannko, dziękuję bardzo za wycieczkę po Austrii i prawdziwą lawinę plusów. Literkami się nie popisałam, bo ... jakoś się wstydziłam. Może do tego wrócę. Polecam nawet na krótki wypad nie tylko samochodem. Fajne są podobno pielgrzymki po kościołach w górach austriackich, ale wtedy już trzeba się nachodzić, oj trzeba. A ja dalej mam wypieki do Białego !
-
kto nie ryzykuje, ten nie podróżuje:)
-
Wierzę Ci. To mi doda energii i zdeterminuje.