Komentarze użytkownika zosfik
Przejdź do głównej strony użytkownika zosfik
-
Aż mi się cieplej zrobiło po tej słonecznej podróży. Dziękuję za szczegółowe informacje i piękne zdjęcia. Pozdrawiam.
-
Jak to się trzyma kupy?
-
Moje ulubione obrazki+++
-
Potwierdzam Czarku, też podobają mi się te "koroneczki". ++++++
-
Żeby śmiały się pisanki, uśmiechały się baranki, mokry dyngus zraszał skronie dużo szczęścia sypiąc w dłonie. Życzę Chrystusowej mocy, nadziei i miłości. Alleluja. Dziękuję bardzo za życzenia, pozdrawiam. Zofia
-
Cudnie!
-
Super!!!
-
Jak oni to budowali w tej leśnej gęstwinie?!!
-
Wspaniale opisana podróż! Tyle wiadomości historycznych, gastronomicznych, fauna i flora. Miałeś jednak dużo czasu,żeby wszystkiego posmakować, dotknąć i z nami się podzielić. Pozdrawiam.
-
Brakuje mi zdjęć paryskich clochardów przykrytych kartonami, których wczesnym rankiem można było zobaczyć śpiących na chodnikach, ze swoim dobytkiem przymocowanym łańcuchem do czegokolwiek. Ale takie widoki były bardzo wcześnie rano. Na stateczku, którym pływaliśmy po Sekwanie(nie wiem jakiego armatora) mogliśmy za pomocą słuchawek słuchać informacji również w języku polskim i w kilku innych. Ułatwiało to bardzo rozpoznanie wszystkich mijanych budowli. Dla mnie też wieża Eiffl'a prezentuje się lepiej w świetlnej "sukience". Cieszę się, że dzięki Tobie wróciłam do Paryża po kilku latach. Pozdrawiam.
-
Aż mi się cieplej zrobiło po tej słonecznej podróży. Dziękuję za szczegółowe informacje i piękne zdjęcia. Pozdrawiam.
-
Jak to się trzyma kupy?
-
Moje ulubione obrazki+++
-
Potwierdzam Czarku, też podobają mi się te "koroneczki". ++++++
-
Żeby śmiały się pisanki, uśmiechały się baranki, mokry dyngus zraszał skronie dużo szczęścia sypiąc w dłonie. Życzę Chrystusowej mocy, nadziei i miłości. Alleluja. Dziękuję bardzo za życzenia, pozdrawiam. Zofia
-
Cudnie!
-
Super!!!
-
Jak oni to budowali w tej leśnej gęstwinie?!!
-
Wspaniale opisana podróż! Tyle wiadomości historycznych, gastronomicznych, fauna i flora. Miałeś jednak dużo czasu,żeby wszystkiego posmakować, dotknąć i z nami się podzielić. Pozdrawiam.
-
Brakuje mi zdjęć paryskich clochardów przykrytych kartonami, których wczesnym rankiem można było zobaczyć śpiących na chodnikach, ze swoim dobytkiem przymocowanym łańcuchem do czegokolwiek. Ale takie widoki były bardzo wcześnie rano. Na stateczku, którym pływaliśmy po Sekwanie(nie wiem jakiego armatora) mogliśmy za pomocą słuchawek słuchać informacji również w języku polskim i w kilku innych. Ułatwiało to bardzo rozpoznanie wszystkich mijanych budowli. Dla mnie też wieża Eiffl'a prezentuje się lepiej w świetlnej "sukience". Cieszę się, że dzięki Tobie wróciłam do Paryża po kilku latach. Pozdrawiam.