Paryż to takie miejsce, do którego większość z nas kiedyś chciała/chce się wybrać, lub przynajmniej przeszło nam to przez myśl. Kilka lat temu nie wypaliła wycieczka szkolna, na którą miałem pojechać właśnie do stolicy Francji. Wtedy postanowiłem sobie, że kiedyś tam pojadę, organizując sobie wszystko samemu. W lutym zacząłem interesować się lotami. Najkorzystniejszą ofertą okazał się lot WizzAirem, z Katowic Pyrzowic, do lotniska Paryż Beauvais. Następnie przyszła kolej na rezerwację noclegu, z którą miałem niemałe problemy. Najpierw okazało się, że karta traci ważność miesiąc przed pobytem, a gdy już dostałem nową kartę kredytową, okazało się, że hotel nie akceptuje tego typu karty. Zaliczki hotel nie chciał, wybłagałem więc o trzymanie tej rezerwacji na słowo, na dwa dni przed wylotem.

No i przyszedł dzień wylotu, o godzinie 5 stawiłem się na lotnisku, przeszedłem odprawę i o godzinie 6;10 wyleciałem do Paryża. Wychodząc już z terminala na płytę lotniska, spotkałem się z ogromną głupotą ze strony obsługi. Przed wyjściem został ustawiony autobus, gdy zapełnił się odjechał w kierunku samolotu, który jak się okazało stał bezpośrednio za nim. W praktyce wyszło to tak, że pasażerowie mieli dalej z autobusu do samolotu, niż bezpośrednio z wyjścia. Ta część, która nie została zawieziona głośno ukazywała swoje niezadowolenie. Po prostu strata czasu. Po dwóch godzinach lotu, wylądowaliśmy szczęśliwie na lotnisku Bevauis, które oddalone jest od centrum Paryża o około 90 km. Autobu odjeżdża bezpośrednio z lotniska, do placu Porte Maillot. Koszt tego autobusu to 15 euro w jedną stronę, od jednej osoby. Czas podróży to około 70 minut.

Z Porte Maillot udaliśmy się pieszo w kierunku Łuku Triumfalnego (jakieś 10 minut drogi). Na miejscu byliśmy dość wcześnie, dzięki czemu nie było zbyt wielu ludzi chcących dostać się na górę. Okazało się, że z racji nieukończenia 26 roku życia, oraz posiadania obywatelstwa kraju z terenów Unii Europejskiej, bilet wstępu mam darmowy. Sam Łuk Triumfalny jest wspaniały, gdy oglądałem przed przyjazdem zdjęcia z tego miejsca nie wyobrażałem sobie, że jest taki ogromny. Na szczęście na górę nie jest tak daleko i po kilku minutach wspinaczki krętymi schodami, jesteśmy na tarasie widokowym. Widoki fantastyczne. Można zobaczyć większość paryskich atrakcji, na czele z wieżą Eiffle'a.

Po nacieszeniu oczu widokiem miasta, udajemy się dalej w zaplanowaną trasę. Przez Pola Elizejskie docieramy wkońcu do Grand Palais, miejsca które zostało wybudowane na rok 1900, z okazji organizowania przez miasto wystawy światowej EXPO. Na przeciwko głównego wejścia do Grand Palais, znajduje się kolejny pałac- Petit. Ogromne wrażenie robi jego brama wejściowa, cała ze złota. Pod Petit Palais znajduje się pomnik Winstona Churchilla. Dalej spacerując wzdłuż Sekwany docieramy do Placu Zgody- Place de la Concorde, na którym ścięty został król Francji Ludwik XVI. Na placu znajduje się fontanna, a także spory obelisk podarowany przez egipcjan. Podobno w ostatnich latach domagają się oni, jego zwrotu. Tuż za Placem Zgody, znajduje się ciekawy kościół św. Magdaleny- de la Madelaine. W tym miejscu odbył się pogrzeb Adama Mickiewicza. Następnym punktem podróży zaplanowanym na dzisiejszy dzień była Opera Garnier. Niestety, znajdowała się w remoncie, więc ze zwiedzania nic nie wyszło, a szkoda bo zdjęcia w internecie są bardzo ciekawe.

Następnie zaplanowałem chwile wypoczynku w ogrodach Tuileries, po drodze minęliśmy pomnik Joanny d'Arc. Same ogrody Tuilieres są całkiem ciekawe, wiele rzeźb dużo roślin, równo przyciętych, spora ilość graczy w kulki, a także Łuk Triumfalny Karuzeli, który został wzniesiony by uczcić zwycięstwo Napoleona pod Austerlitz. Z ogrodów trasa wiodła w kierunku kolejnych ogrodów- Jardins du Palais Royal, niestety pałac znajdował się w remoncie, przez co nie wyglądał ciekawie. Dalej obejrzałem jeszcze plac Vendome, na któym byłem świadkiem wypadku samochodowego. Kobieta najechała na jakiś metalowy pręt całe auto podskoczyło, huk straszny, trochę szkoda bo auto piękne.

Następnie udaliśmy się do hotelu, po wyjściu z metra, które swoją drogą jest fantastyczne, co 2-3 minuty metro odjeżdża w dowolnym kierunku. Całe miasto jest bardzo dobrze skomunikowane. Koszt pojedynczego przejazdu to 1,70 euro, a 10 przejazdówka kosztuje 12 euro. Po wyjściu na stacji położonej najbliżej naszego hotelu, trochę się przestraszyłem. Trafiliśmy na dzielnicę czarnoskórych, pierwsza myśl, ciekawe jak to będzie wracać około godziny 22-23 do hotelu. Na szczęście nic przykrego nas nie spotkało. Jedyna dziwna sytuacja to gdy pewien czarnoskóry mężczyzna zobaczył kobietę z białym. Ta musiała się ostro tłumaczyć,że jest jej kuzynem żeby nie doszło do rękoczynów. Sam hotel okazał się znacznie lepszy, niż z wyczytanych w internecie recenzji. W cenie pokoju bez łazienki dostaliśmy pokój z łazienką, dodatkowo ręczniki i pościel codziennie zmieniana, sam pokój także codziennie sprzątany.

Po zostawieniu bagaży w hotelu, wybraliśmy się na nocne zwiedzanie La Defense- nowoczesnej dzielnicy Paryża. Znajduje się tam wiele wieżowców. Najbardziej znanym jednak symbolem tego miejsca jest La Grande Arche de la Defense. Wielki Łuk jest naprawdę olbrzymi, co najmniej w moim odczuciu 2 razy większy od Łuku Triumfalnego. Nie zdecydowałem się na wjazd na górę łuku. Pospacerowałem chwilę po okolicy, trafiając na wielką rzeźbę ludzkiego palca. Niestety nie dowiedziałem się nigdy co on symbolizuje.

Z La Defense chciałem udać się jeszcze na nocny wjazd na Łuk Triumfalny, który czynny był do 23, niestety na miejscu okazało się, że ostatnie wejście jest o godzinie 22:15, tak więc brakło mi 4 minut. Trzeba było to przełożyć na inny dzień.

 

  • Łuk Triumfalny
  • Łuk Triumfalny
  • Łuk Triumfalny
  • Łuk Triumfalny
  • Łuk Triumfalny
  • widok z łuku
  • widok z łuku
  • widok z łuku
  • Grand Palais
  • Grand Palais
  • Grand Palais
  • Petit Palais
  • Petit Palais
  • Petit Palais
  • Winston Churchill
  • Petit Palais
  • Plac Zgody
  • Plac Zgody
  • Plac Zgody
  • Plac Zgody
  • Madelaine
  • Madelaine
  • Madelaine
  • Madelaine
  • Opera Garnier
  • zegar na placu przed operą
  • Opera Garnier
  • Joanna d'Arc
  • Tuileries
  • Tuileries
  • Tuileries
  • Tuileries
  • Tuileries
  • Plac Vendome
  • zegar na Placu Vendome
  • wypadek na Vendome
  • kolumna Vendome
  • Palais Royal
  • Palais Royal
  • Palais Royal
  • La Grande Arche
  • Paluch
  • La Defense
  • La Defense
  • La Grande Arche
  • La Defense
  • Łuk Triumfalny nocą

Drugiego dnia o 8 pobudka, szybki spacer na metro i jesteśmy w Luwrze tuż po 9. Wchodziliśmy do Luwru od metra, kolejki zerowe. Na miejscu okazało się, że przy głównym wejściu też nie ma kolejek. Warto więc przyjść wcześnie rano by tego uniknąć. Jak wyczytaliśmy w przewodniku w Luwrze znajduje się około 35 000 dzieł sztuki. Więc, żeby zwiedzić całość chyba nie starczyłoby nam pobytu. Znowu osoby z Unii Europejskiej, które nie ukończyły 26 roku życia miały wstęp darmowy.

Na początku udaliśmy się na wycieczkę do skrzydła włoskich malarzy. Tam jakby po drodze oglądaliśmy obrazy, podążając do perełki- Mona Lisy. Obraz ten chyba jako jedyny w Luwrze odgrodzony jest od zwiedzających, więc można go oglądać z kilku metrów. Wbrew temu co przeczytałem prędzej w internecie, można tam robić zdjęcia ale oczywiście bez flasha. Jako następny punkt do odwiedzenia wybraliśmy sobie skrzydło greckich antyków, ze sławną Wenus z Milo na czele. Rzeźba ta podobno straciła ręce w wyniku rozbicia się statku, który ją transportował o skały. Szczerze mówiąc nie jestem żadnym koneserem sztuki i nie mam pojęcia dlaczego akurat ta rzeźba jest najwybitniejszym odwzorowaniem Afrodyty.

Dalej udaliśmy się by zobaczyć rzeźbę ukazującą Ramzesa II. Stąd blisko było już do sali Medieval, gdzie można zobaczyć obraz średniowiecznego Luwru. Dalej błąkaliśmy się tak bez celu, oglądając co się trafiło. Na sam koniec zdecydowaliśmy wybrać się do Apartamentów Napoleona. Polecam wszystkim, żeby to zobaczyć.

Po wyjściu z Luwru, kolejka była już kolosalnych rozmiarów, całe szczęście, że nie musieliśmy w takiej stać, pół dnia mielibyśmy z głowy przez samą kolejkę. Otoczenie Luwru nie prezentowało się ciekawie, z fontann była spuszczona woda, pogoda nie była za ciekawa.

 Powędrowałem jeszcze w kierunku Łuku Triumfalnego Karuzeli, znajdującego się w ogrodach Tuileries.

  • Luwr- piramida
  • Mona Lisa
  • widok z wewnątrz
  • Luwr
  • Wenus z Milo
  • Ramzes II
  • Medieval- średniowieczny Luwr
  • wnętrze Luwru
  • Prototyp Boba Marleya
  • Apartamenty Napoleona
  • Apartamenty Napoleona
  • Apartamenty Napoleona
  • Apartamenty Napoleona
  • Apartamenty Napoleona
  • Luwr i piramida
  • Luwr i piramida
  • pomnik obrońca Luwru
  • Łuk Triumfalny Karuzeli
  • Luwr

Po skończeniu zwiedzania Luwru wsiedliśmy w metro i dojechaliśmy na plac Abbesses. Stąd wybraliśmy się pieszo na szczyt wzgórza, po drodze mijając klimatyczne uliczki i sporo męcząc się, ponieważ droga jest dosyć stroma. Na Place du Tertre, można zobaczyć ogromną ilość artystów, którzy różnymi technikami malują obrazy. Najwięcej było oczywiście takich, którzy malowali portrety turystów. Na tym placu byłem także świadkiem sporej awantury. Pewien turysta zrobił zdjecie całokształtu placu, nagle jeden z malarzy przybiegł do niego, z okrzykami ''what are you doing?'', gdy turysta zapytał o co mu chodzi, ten odpowiedział, że użył flasha robiąc zdjęcie, a to niszczy jego oczy, on potrzebuje oczu do pracy. Turysta grzecznie przeprosił artystę, lecz ten nie dawał za wygraną, woleliśmy odejść niż czekać na finał tej sytuacji.

Wstęp do bazyliki Sacre-Coeur jest darmowy. Płaci się jedynie za kryptę+ za wejście na kopułę. Ja kupiłem bilet łączony na obie atrakcje i zapłaciłem 8 euro. Sama krypta niczym szczególnym mnie nie zachwyciła, natomiast polecam wszystkim wejście na górę. Troszkę się można zmęczyć, schody są bardzo kręte, strome i wąskie. Dodatkowo były strasznie mokre gdyż przez połowę dnia padało. Na szczycie można podziwiać fantastyczną panoramę Paryża.

Po zejściu warto przysiąść na chwilę na trawniku przy głównych schodach od bazyliki. Jest bardzo klimatycznie, jakiś pan przygrywał na akordeonie. Na dole schodów próbowało nas naciągnąć kilku czarnoskórych. Niespodziewanie złapał mnie za palec i już próbował mi coś na nim zawiązać, na szczęście wyrwałem się z tego i odszedłem troszke na bok. Z ciekawości obserwowałem co oni właściwie robią. Jak się później okazało, zawiązywał on z jakichś sznurków branzoletki. Za taką branzoletkę życzył sobie później 10 euro, gdy kobieta nie chciała zapłacić podeszło do niej kilku kolegów naciągacza i kobieta zapłaciła.

Z Montmartre wybrałem się na plac Pigalle w poszukiwaniu kasztanów, niestety nigdzie nie mogliśmy znaleźć, nie wiem czy to już nie sezon, czy to jeszcze nie sezon, czy też może te kasztany to tak tylko się utarło, że tam można zjeść. W każdym razie ślad po nich zaginął. 

Zawiedziony pospacerowałem dalej w kierunku Moulin Rouge. W okolicy więcej znajdowało się sex shopów, domów ze striptizem i kto wie czego jeszcze, niż restauracji czy sklepów spożywczych. Na przeciw Moulin Rouge, znajduje się wielka dmuchawa, na której wiele kobiet robiło sobie zdjęcia, z podwiewającymi sukienkami.

Wieczorem wybrałem się jeszcze na rejs po Sekwanie, polecam tutaj firmę Bateaux Mouches, której statki odpływają z pod Pont de l'Alma. Koszt takiego rejsu to 11 euro od osoby. Warto czekać w okolicach bramki wejściowej, żeby mieć jak najlepsze miejsce po wejściu na pokład. Sam rejs trwał około 70 minut. Na trasie znajdowało się wiele ciekawych Paryskich zabytków. Wzdłuż Sekwany na jej brzegach siedzi bardzo wiele osób, w gronie znajomych popijając różne trunki. Praktycznie każda grupka zaczepia rejs machając i strasznie wrzeszcząc. Przewodnik rejsu, opisuje zabytki w trzech językach: francuskim, angielskim i na koniec tak się domyślam- japońskim. Największe wrażenie z nocnego rejsu wywiera Notre-Dame, które jest ogromne. Także pięknie wygląda Wieża Eiffle'a, szczególnie gdy przepływa się praktycznie pod nią.

  • w drodze na Sacre Coeur
  • w drodze na Sacre Coeur
  • Place du Tertre
  • Sacre-Coeur
  • widok z kopuły
  • widok z kopuły
  • widok z kopuły
  • widok z kopuły
  • widok z kopuły
  • widok z kopuły
  • Sacre-Coeur
  • krypta Sacre-Coeur
  • Sacre-Coeur
  • Moulin Rouge
  • rej po sekwanie wieża Eiffle'a
  • rejs po sekwanie
  • rejs po sekwanie

Trzeciego dnia pobytu w Paryżu postanowiliśmy się wybrać, do Wersalu. Dojechać można tam kolejką RER oznaczoną jako C. Koszt kolejki RER to 3,20 euro w jedną stronę. Czas trwania podróży około 50 minut. Ze stacji Versailles Rive Gauche, jest już bardzo niedaleko do pałacu. Pogoda dzisiaj fantastyczna, 2 poprzednie dni padało, więc słońce cieszy jeszcze bardziej. Znowu do Wersalu wchodzimy bez żadnej kolejki po bilety. Kolejny raz wstęp mam darmowy. Miły akcent, wreszcie gdzieś otrzymaliśmy folder po POLSKU! :) Mapa Wersalu+ mapka jego ogrodów była bardzo przydatna w zwiedzaniu pałacu.

Na początku trzeba przejść kontrolę bagażową, niestety okazuje się, że nie można brać ze sobą statywu, tak więc zostawiam go w depozycie. Dalej idziemy zwiedzać pałac, który jednak mnie osobiście wnętrzem nie zachwycił.

Po wyjściu z pałacu, kupujemy bilety na ogrody ulgowe w cenie 6 euro, bilet pełny kosztował chyba 8 euro. Czekamy zaraz przy wejściu ponieważ od godziny 10:00 miały rozpocząć się pokazy fontann wraz z muzyką. Pogoda jest rewelacyjna, ogrody już na wstępie wyglądają fantastycznie. Jak się okazało dalej było jeszcze cudowniej. Cały ogród jest podzielony na kilkanaście mniejszych części, w których można znaleźć różnego rodzaju fontanny, parki, rzeźby i wiele innych interesujących rzeczy. Całość po prostu powala na kolana. Namęczyliśmy się ogromnie, żeby w tym ukropie zwiedzić całe ogrody, ale warto było.

Po skończeniu zwiedzania Wersalu przeszliśmy się jeszcze w kierunku Grand Trianon, jednak ten też niczym szczególnym nie zachwycił.

  • Wersal
  • Pomnik Ludwika XIV
  • Wersal
  • Wersal
  • Wersal
  • Wersal
  • Wersal
  • Wersal
  • Wersal
  • Wersal
  • ogrody Wersalu
  • ogrody Wersalu
  • ogrody Wersalu
  • ogrody Wersalu
  • ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Grand Trianon
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu
  • Ogrody Wersalu

Popołudniu tego samego dnia, pojechaliśmy na wyspę Cite, by tam obejrzeć Conciergerie, które niestety znajdowało się w remoncie. Następnym punktem na trasie była jedna z najlepiej rozpoznawalnych katedr na świecie- Notre-Dame. Katedra jest niesamowicie piękna i ogromna. Ciekawostką może byc fakt, że plac przed katedrą nosi imię polskiego papieża- Jana Pawła II. Przed wejściem znajduje się ogromna kolejka do wejścia, na szczęście wszystko idzie bardzo sprawnie i po 2-3 minutach jesteśmy wewnątrz. Katedra wewnątrz wywołuje podobne wrażenie jak zewnętrzna jej część. Trafiliśmy akurat na mszę i niestety nie mogliśmy jej dokładnie obejrzeć. Po wyjściu z katedry, poszliśmy w kierunku wejścia na wieże katedry, niestety z bliżej nieokreślonych przyczyn wejście było zamknięte. Trochę zawiedziony postanowiłem jeszcze zobaczyć katedrę z poziomu sekwany. Z tego miejsca katedra wygląda niesamowicie, dopiero tutaj widać jej prawdziwy ogrom.

Następnym celem wycieczki był Panteon, kilkunastominutowy spacer z pod Notre-Dame i jesteśmy na miejscu. Wewnątrz Panteonu znajduje się obecnie mauzoleum wybitnych francuzów. Pochowani są tutaj m.in. Jan Jakub Rousseau,Wolter, Victor Hugo, Louis Braille, a także polsko-francuska para Curie.

Dalej udaliśmy się w poszukiwaniu Sorbony, żeby tam trafić mieliśmy ogromny problem, ponieważ mapka którą mieliśmy miała jakoś dziwnie naniesiony Panteon. Po kilkunastu minutach błądzenia dotarliśmy wreszcie pod główny budynek Sorbony. Na placu przed nią wylegiwało się sporo osób, czytających różne notatki, trochę dziwne bo u nas studenci rozpoczynają dopiero od października. 

Na koniec dnia zaplanowaliśmy sobie chwile odpoczynku w ogrodach Luksemburskich, z racji tego że było niedaleko, zdjęcie w przewodniku nie było zbyt ciekawe więc szedłem nastawiony tam trochę sceptycznie. Na miejscu okazało się, że ogrody są przepiękne! Spędziliśmy tam czas aż do zamknięcia ogrodów. Na pewno każdemu kto wybiera się do Paryża, mogę polecić to miejsce z czystym sumieniem.

W drodze z ogrodów na metro, trafiliśmy jeszcze przypadkiem na kościół Saint-Sulpice. Z zewnątrz prezentował się bardzo ciekawie.

  • Conciergerie
  • widok z wyspy Cite
  • Notre-Dame
  • Notre-Dame
  • Notre-Dame
  • Notre-Dame
  • Notre-Dame
  • Notre-Dame
  • Notre-Dame
  • Notre-Dame
  • Notre-Dame
  • Panteon
  • Panteon
  • Sorbona
  • Ogrody Luksemburskie
  • Ogrody Luksemburskie
  • Ogrody Luksemburskie
  • Saint Sulpice

Czwartego dnia obudziliśmy się dopiero o 10, tego dnia mieliśmy zaplanowanych mniej atrakcji, a trzeba było odpocząć po maratonie dnia poprzedniego. Pogoda tego dnia była niestety fatalna, od rana padało dość intensywnie. W takim warunkach po wyjściu z metra podziwialiśmy najpiękniejszy most Paryża- Pont Alexandre III, z mostu rozciąga się piękny widok na Les Invalides. Tam udaliśmy się praktycznie biegiem, chroniąc cały sprzęt typu aparat i telefony.

Les Invalides to kompleks, który po wybudowaniu służył jako szpital oraz pensjonat dla inwalidów wojennych. Obecnie znajduje się w nim muzeum armii, które bardzo polecam. W muzeum szczególnie warto udać się do skrzydła poświęconego wydarzeniom od rozpoczęcia pierwszej wojny światowej, aż do zakończenia drugiej. Można podziwiać tam ordery, maszyny wojenne, karabiny, filmy jak wyglądał Paryż w trakcie wojny, a także ciekawie opisane komputerowo bitwy, z ukazaniem na monitorze ruchów poszczególnych oddziałów.

Druga ważna część kompleksu Inwalidów, to kościół Dome des Invalides, w którym znajduje się sarkofag, w którym to pochowany jest Napoleon Bonaparte. Jego ciało jest podobno pochowane, w sześciu trumnach. Warto zwrócić uwagę na ogromnych rozmiarów kopułę tego kościoła.

Następnie mieliśmy się spotkać twarzą w twarz z największym symbolem Paryża- wieżą Eiffle'a. Gdy dotarlismy na Pola Marsowe, ponownie zaczęło padać- na szczęście delikatnie. Dzienna wersja wieży Eiffle'a nie wywołała u mnie okrzyku zachwytu, wręcz przeciwnie całe otoczenie wydawało się brzydkie. Na Polach Marsowych, wszędzie było pełno śmieci, widać było, że składane są jakieś namioty. Musiała się tam odbywać jakaś większa impreza, skoro było tak napaskudzone.

Po dotarciu pod wieżę, wystraszyliśmy się olbrzymich kolejek, po chwili rozpadało się na dobre, nie było widać nawet szczytu wieży. Ludzie pouciekali, my postanowiliśmy przeczekać pod wieżą. Po prawie godzinie ulewnego deszczu delikatnie zaczęło się wypogadzać, kupiliśmy bilety na wieżę Eiffle'a i wyjechaliśmy do góry. Na szczycie wieży okazało się, że rozpogodziło się na dobre, wyszło słońce i ani śladu po deszczu. Widoki z wieży są fantastyczne, polecam każdemu!

Na dół winda zjechaliśmy tylko do 2 piętra, dalej postanowiliśmy pokonać schody pieszo. Z wieży udaliśmy się w kierunku Palais de Chaillot, skąd jest piękny widok na wieżę. Następnie udaliśmy się na spacer w kierunku paryskiej Statuy Wolności, po drodze przechodząć po moście Bir-Hakeim.

  • Pont Alexandre III
  • Pont Alexandre III
  • Pont Alexandre III
  • Pont Alexandre III
  • Pont Alexandre III
  • Les Invalides
  • Les Invalides
  • Les Invalides
  • Les Invalides
  • Muzeum Armii
  • Muzeum Armii
  • kościół Les Invalides
  • kościół Les Invalides
  • kościół Les Invalides
  • kościół Les Invalides
  • kościół Les Invalides
  • kościół Les Invalides
  • Wieża Eiffle'a
  • Ecole Militaire
  • Wieża Eiffle'a
  • widok z wieży
  • tęcza nad Paryżem
  • widok z wieży
  • widok z wieży
  • widok z wieży
  • widok z wieży
  • widok z wieży
  • widok z wieży
  • widok z wieży
  • wieża Eiffle'a
  • wieża Eiffle'a
  • Palais du Chaillot
  • Palais du Chaillot
  • wieża Eiffle'a
  • wieża Eiffle'a
  • Statua Wolności
  • widok z wieży

Ostatniego dnia naszego pobytu w Paryżu zaplanowane mieliśmy zwiedzenie okolicy Bastylii, oraz cmentarza Père-Lachaise. Po wyjściu z metra na stacji Les Halles, wychodzi się z niego wprost w objęcia centrum handlowego i żeby wydostać się na zewnątrz, trzeba pokonać kilkadziesiąt sklepów po drodze. Ciekawie zaprojektowane :) Gdy wydostaliśmy sie z centrum po naszej lewej stronie ukazał się nam kościół Saint Eustache, ciekawa jest leżąca na ziemi pod kościołem głowa.

 Następnie udaliśmy się w kierunku Centre Pompidou, niestety droga, która prowadziła prosto do centrum, była odgrodzona z powodu budowy kolejnego parku w Paryżu. Niestety próbując to okrążyć zgubiliśmy się. Postanowiliśmy chwilę odpocząć w jednej z cukierni. Kto nie wstąpił w Paryżu do jakiejkolwiek cukierni niech żałuje! Na początek polecam każdemu croissanta, a nawet kilka. Warto też skosztować miejscowych kanapek, bagietka z różnymi dodatkami- niebo w gębie. Na deser zjadłem jeszcze ciastko z budyniem i truskawkami, muszę przyznać, że takich truskawek nie jadłem jeszcze nigdy w życiu. Pychota.

Gdy w końcu dotarliśmy do Centre Pompidou, po drodze mijając muzeum historii naturalnej ukazał się nam bardzo ciekawy, kolorowy obiekt, wszystkie instalacje tego obiektu są poprowadzone na zewnątrz. Na placu przed centrum trochę brakuje ławek, ale miejscowi nie robią z tego wielkiego problemu, wszyscy siedzą na chodniku, czytając gazety, śpiewając.

Tuż obok Pompidou znajduje się, kościół Saint Meri, a przed nim ciekawe fontanny w kształcie ust i różnych ciekawych obiektów. Po zwiedzeniu kościoła poszliśmy w kierunku Placu Bastylii, po drodze mijając Hotel de Ville. Ogromny pałac. Po dojściu do placu Bastylii, żałowałem, że wogóle się tam wybrałem. Poza niezbyt ciekawą kolumną nie ma tam dosłownie niczego wartego obejrzenia.

Wsiedliśmy do metra i po chwili byliśmy pod bramami cmentarzaPère-Lachaise. Cmentarz jest ogromny, my zaplanowaliśmy odwiedzenie Fryderyka Chopina, Oscara Wilde, Jima Morrisona oraz Edith Piaf, po drodze przechadzając się wśród ponurych grobowców.

  • kościół Saint Eustache
  • kościół Saint Eustache
  • kościół Saint Eustache
  • kościół Saint Eustache
  • muzeum
  • muzeum
  • Centre Pompidou
  • Centre Pompidou
  • Saint Merri
  • Centre Pompidou
  • wieża obok Pompidou
  • Hotel de Ville
  • Bastylia
  • Place des Vosges
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise
  • Père-Lachaise

Ostatnią noc postanowiliśmy spędzić pod wieżą Eiffle'a. Na początek jednak wybraliśmy się na nocne wejście na Łuk Triumfalny. Widok na oświetlone La Defense, rozświetlone Pola Elizejskie czy mrugającą wieżę Eiffle'a- bezcenny. Około godziny 22;30 pojechaliśmy w kierunku wieży Eiffle'a. Oświetlona w nocy, wydała się nam większa od tej którą widzieliśmy za dnia, a także znacznie piękniejsza. Planowaliśmy tam przesiedzieć do samego rana, aż do odjazdu naszego autobusu w stronę lotniska. Niestety o godzinie pierwszej w nocy wieża nam zgasła. Do samego rana nikt nas nie zaczepił, także jest bezpiecznie, jedynie podszedł do nas jakiś francuz z pytaniem o zapalniczkę, gdy powiedzieliśmy, że nie mamy grzecznie przeprosił i wrócił do swojej grupki.

  • widok z Łuku Triumfalnego
  • widok z Łuku Triumfalnego
  • widok z Łuku Triumfalnego
  • widok z Łuku Triumfalnego
  • widok z Łuku Triumfalnego
  • widok z Łuku Triumfalnego
  • widok z Łuku Triumfalnego
  • wieża Eiffle'a
  • wieża Eiffle'a
  • wieża Eiffle'a
  • wieża Eiffle'a
  • wieża Eiffle'a
Na zakończenie i odpoczęcie od tych wszystkich zabytków chciałbym zwrócić uwagę na to jak francuzi parkują swoje samochody. Dla przykładu kilka zdjęć :)
  • parkowanie
  • parkowanie
  • parkowanie
  • parkowanie

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. timu
    timu (09.12.2011 15:28) +1
    wczesnym rankiem i późnym wieczorem też, wolałem tego nie prezentować bo takich ludzi można znaleźć niestety w każdym większym mieście... U nas niestety nie było polskiej wersji, ale po angielsku wszystko spokojnie można było zrozumieć :)
  2. zosfik
    zosfik (30.11.2011 22:01) +2
    Brakuje mi zdjęć paryskich clochardów przykrytych kartonami, których wczesnym rankiem można było zobaczyć śpiących na chodnikach, ze swoim dobytkiem przymocowanym łańcuchem do czegokolwiek. Ale takie widoki były bardzo wcześnie rano. Na stateczku, którym pływaliśmy po Sekwanie(nie wiem jakiego armatora) mogliśmy za pomocą słuchawek słuchać informacji również w języku polskim i w kilku innych. Ułatwiało to bardzo rozpoznanie wszystkich mijanych budowli. Dla mnie też wieża Eiffl'a prezentuje się lepiej w świetlnej "sukience". Cieszę się, że dzięki Tobie wróciłam do Paryża po kilku latach. Pozdrawiam.
  3. avill
    avill (25.11.2011 22:24) +2
    Bardzo fajna relacja, z równie świetnymi zdjęciami. Pozdrawiam :)
  4. avill
    avill (23.11.2011 22:41) +2
    Pogodą w Paryżu się nie zrażaj, ponoć pada tu częściej niż w Londynie. A tak w ogóle, to chyba polubiłeś już deszcz, bo w kolejnej podróży Ci towarzyszy :) Za relację już +, a do zdjęć jeszcze wrócę. Pozdrawiam :)
  5. treize
    treize (21.09.2011 15:27) +3
    Ciekawe, kim był ten Francuz w środku nocy pytający o zapalniczkę?
    A może.......? Ale, nie uprzedzając faktów,polecam obejrzenie ostatniego filmu
    Wood 'ego Allena " O północy w Paryżu " :)
    http://www.youtube.com/watch?v=HkdCr9HlRE0&feature=related

  6. kielec
    kielec (15.09.2011 21:36) +3
    Niestety Bastylię zburzono dawno temu ;) Ale i tak jest co oglądać w Paryżu, jak widać na Twoich fotkach. Byłem pod koniec czerwca, ale chciałbym wrócić do Paryża już na spokojnie by tylko podelektować się miastem a nie biegać od zabytku do muzeum ;)
  7. czarmir1
    czarmir1 (15.09.2011 20:12) +5
    Paryż miasto z duszą. Bardzo ładnie pokazane o każdej porze dnia i nocy jak również przy bardziej i mniej sprzyjających warunkach pogodowych :-). Fajnie :-).
  8. karotka777
    karotka777 (15.09.2011 19:16) +5
    ja już daję i jeszcze wrócę
  9. voyager747
    voyager747 (15.09.2011 18:52) +5
    coś się nie mogę plusów doliczyć :) Ja dałem i nic nie napisałem, dwa wpisy są jeszcze, czyli powinny być 3 , dobrze myślę ? :)
  10. neiven
    neiven (15.09.2011 17:31) +4
    Może to się wydać dziwne, ale jakoś Francja nigdy nie należała do miejsc, które pragnęłabym odwiedzić. Twój opis Paryża i zdjęcia są jednak na tyle zachęcające, że rozważam zmianę swoich poglądów ;) Duży plus należy Ci się również za całą masę wskazówek, które przyszłym odwiedzającym z pewnością bardzo się przydadzą.
    Gratuluję :)
  11. s.wawelski
    s.wawelski (15.09.2011 16:56) +6
    Paryz w dlugi weekend, w sam raz :-) Szkoda tylko, ze pogoda Ci troche nie sprzyjala. Przypomina mi sie jak przez mgle moj krotki pobyt w tym miescie... Dzieki za artykul i zdjecia :-)