Komentarze użytkownika na_biegunach, strona 7
Przejdź do głównej strony użytkownika na_biegunach
-
Fajnie opisane. Kocham Budapeszt, to jedno z moich ukochanych miejsc w Europie.
-
urocze!
-
Dzięki slawannko. Zdjęć mało będzie we wszystkich moich opisach - nie robię ich dużo, wiele nie danaje się do publikacji. Za to lubię pisać ;) Znak wodny zostanie, z kilku prywatnych względów. Nie szpeci tak bardzo, można przymknąć jedno oko ;) Pozdrawiam serdecznie!
-
Fantastyczne :) Wybieram się tam w zimie i chłonę teraz wszystko, co tylko znajdę o Japonii w sieci. Pozdrawiam!
-
Jedna z małpek zabrała nieuważnej turystce z plecaka worek z klapkami i bananem. Uciekła na drzewo, zjadła banana i po dłuższym namyśle wyrzuciła klapki. Obeszło się bez handlu z makakiem, ale i tak radości był ogrom :) (turystka nie była szczęśliwa)
-
na innym zdjęciu jest w przekroju
-
Owszem, ale zostałam uświadomiona, że słonie tego nie zauważają. Ciężko mi było w to uwierzyć dopóki nie dotknęłam jego skóry - jak kamień. Lankijczycy kochają słonie i myślę, że mimo biedy dobrze się nimi zajmują (każdy słoń w niewoli musi być "zatwierdzony" przez rząd, nie ma tu samowoli).
-
:))
-
Krym mi się marzy, ale póki co inne miejsca w świecie wygrywają przetarg na odwiedzanie. Może kiedyś :) Fajna relacja i ładne zdjęcia.
-
Dziękuję! W zdjęciach zawsze jestem/będę oszczędna, za to treści nie żałuję :)
-
Fajnie opisane. Kocham Budapeszt, to jedno z moich ukochanych miejsc w Europie.
-
urocze!
-
Dzięki slawannko. Zdjęć mało będzie we wszystkich moich opisach - nie robię ich dużo, wiele nie danaje się do publikacji. Za to lubię pisać ;) Znak wodny zostanie, z kilku prywatnych względów. Nie szpeci tak bardzo, można przymknąć jedno oko ;) Pozdrawiam serdecznie!
-
Fantastyczne :) Wybieram się tam w zimie i chłonę teraz wszystko, co tylko znajdę o Japonii w sieci. Pozdrawiam!
-
Jedna z małpek zabrała nieuważnej turystce z plecaka worek z klapkami i bananem. Uciekła na drzewo, zjadła banana i po dłuższym namyśle wyrzuciła klapki. Obeszło się bez handlu z makakiem, ale i tak radości był ogrom :) (turystka nie była szczęśliwa)
-
na innym zdjęciu jest w przekroju
-
Owszem, ale zostałam uświadomiona, że słonie tego nie zauważają. Ciężko mi było w to uwierzyć dopóki nie dotknęłam jego skóry - jak kamień. Lankijczycy kochają słonie i myślę, że mimo biedy dobrze się nimi zajmują (każdy słoń w niewoli musi być "zatwierdzony" przez rząd, nie ma tu samowoli).
-
:))
-
Krym mi się marzy, ale póki co inne miejsca w świecie wygrywają przetarg na odwiedzanie. Może kiedyś :) Fajna relacja i ładne zdjęcia.
-
Dziękuję! W zdjęciach zawsze jestem/będę oszczędna, za to treści nie żałuję :)