Komentarze użytkownika soch03
Przejdź do głównej strony użytkownika soch03
-
a gdzie "yellow pages"?:-)
-
a brak koloru uzupełnia klimat starzyzny
-
I w dalszym ciągu nie mają:-(.
Masz psy zaprzęgowe? Extra:-), ale nie wiem czy w takiej sytuacji chcesz usłyszeć o losie ich pobratymców na Grenlandii. Wyobraź sobie wysepkę/skałę o wymiarach kilkanaście na powiedzmy sto metrów, do stałego lądu jest około kilometr. Na skale żyje sfora psów zaprzęgowych. Siedzą tam całe grenlandzkie lato (fakt, że krótkie) bo do lodowatej wody nie wejdą i nie popłyną. Ponoć raz dziennie są karmione - właściciel przypływa łodzą i karmi,...ale tego już nie widziałem. Chcesz więcej? Smutne to.
-
gdy tylko slonce zniknie za horyzontem zle moce obejmą wzgórze w posiadanie...brrrrr. Klimacik jest.
-
biceps napakowany
-
sugerujesz, że ewentualne braki umysłowe nadrabia nogami i...czapką?
-
tylko zamiast Baby Jagi zły "towariszcz Milicjanier" mógł się trafić:-)
-
dać palec...;-) to co czytałaś bylo napisane na gorąco po podróży...3 lata temu, ale nigdzie nie wieszane na necie (stąd w tekście np prezydent Putin).
Teraz...hmmm musiałbym pogrzebać w pamięci - jeśli Alzhaimer zbytnio mnie jeszcze nie ruszył to coś powinienem wykrzesać:-), a w podróży bez wątpienia będą inne fotki.
-
to nie były łowieckie saksy;-)
-
Slawannka - to będą inne zdjęcia - może bardziej oddające klimat opisu podróży
-
a gdzie "yellow pages"?:-)
-
a brak koloru uzupełnia klimat starzyzny
-
I w dalszym ciągu nie mają:-(.
Masz psy zaprzęgowe? Extra:-), ale nie wiem czy w takiej sytuacji chcesz usłyszeć o losie ich pobratymców na Grenlandii. Wyobraź sobie wysepkę/skałę o wymiarach kilkanaście na powiedzmy sto metrów, do stałego lądu jest około kilometr. Na skale żyje sfora psów zaprzęgowych. Siedzą tam całe grenlandzkie lato (fakt, że krótkie) bo do lodowatej wody nie wejdą i nie popłyną. Ponoć raz dziennie są karmione - właściciel przypływa łodzą i karmi,...ale tego już nie widziałem. Chcesz więcej? Smutne to. -
gdy tylko slonce zniknie za horyzontem zle moce obejmą wzgórze w posiadanie...brrrrr. Klimacik jest.
-
biceps napakowany
-
sugerujesz, że ewentualne braki umysłowe nadrabia nogami i...czapką?
-
tylko zamiast Baby Jagi zły "towariszcz Milicjanier" mógł się trafić:-)
-
dać palec...;-) to co czytałaś bylo napisane na gorąco po podróży...3 lata temu, ale nigdzie nie wieszane na necie (stąd w tekście np prezydent Putin).
Teraz...hmmm musiałbym pogrzebać w pamięci - jeśli Alzhaimer zbytnio mnie jeszcze nie ruszył to coś powinienem wykrzesać:-), a w podróży bez wątpienia będą inne fotki. -
to nie były łowieckie saksy;-)
-
Slawannka - to będą inne zdjęcia - może bardziej oddające klimat opisu podróży